poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-08-27 02:34 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z domu i | mvoicem |
Dnia Sun, 26 Aug 2007 19:07:48 -0500, witek napisał(a): > mvoicem wrote: >> >> TY nie chodź do PZU się pytać, tylko złożyć pisemne wypowiedzenie >> umowy, koniecznie z potwierdzeniem "wpłynęło " na kopii. > > Zanim zaczniesz sypać takimi radami poczytaj co nie co o > Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i karach za brak OC. Ja tylko się odniosłem do tego że rzekomo nie można wypowiedzieć umowy. Konsekwencje tego to zupełnie inne zagadnienie, IMHO ciekawe. W ustawie stoi że: "W razie wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mecha- nicznych w przypadkach, o których mowa w ust. 1 i 4, __posiadacz pojazdu mechanicznego__ wypowiadający umowę jest obowiązany do zawarcia nowej umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych najpóźniej w ostatnim dniu przed rozwiązaniem się umowy wypowiedzianej.". Obowiązek zawarcia nowej umowy ma __posiadacz pojazdu mechanicznego wypowiadający umowę__. Nie jest nim Katanka, bo nie jest posiadaczem pojazdu - jest nim jego dziewczyna. Więc na miejscu Katanki, wypowiedziałbym umowę, poinformował dziewczynę o tym że umowa jest wypowiedziana, i zgodnie z Art 23. ustawy: " Posiadacz pojazdu mechanicznego jest obowiązany zawrzeć umowę obowiąz- kowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody po- wstałe w związku z ruchem posiadanego przez niego pojazdu." , jego dziewczyna, jako posiadacz pojazdu, ma obowiązek mieć taką umowę. p. m. |
2007-08-27 03:46 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z domu i | Marcin Debowski |
Dnia 27.08.2007 mvoicem > "W razie wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mecha- > nicznych w przypadkach, o których mowa w ust. 1 i 4, __posiadacz pojazdu > mechanicznego__ wypowiadający umowę jest obowiązany do zawarcia nowej > umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych najpóźniej w > ostatnim dniu przed rozwiązaniem się umowy wypowiedzianej.". > Obowiązek zawarcia nowej umowy ma __posiadacz pojazdu mechanicznego > wypowiadający umowę__. Nie jest nim Katanka, bo nie jest posiadaczem > pojazdu - jest nim jego dziewczyna. Więc na miejscu Katanki, Jego dziewczyna nie wypowiada umowy więc też nie jest "posiadaczem pojazdu mechanicznego wypowiadającym umowę". -- Marcin |
||
2007-08-27 04:39 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z domu i | mvoicem |
Dnia Mon, 27 Aug 2007 09:46:03 +0800, Marcin Debowski napisa(a): > Dnia 27.08.2007 mvoicem >> "W razie wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdw mecha- >> nicznych w przypadkach, o ktrych mowa w ust. 1 i 4, __posiadacz pojazdu >> mechanicznego__ wypowiadajcy umow jest obowizany do zawarcia nowej >> umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdw mechanicznych najpniej w >> ostatnim dniu przed rozwizaniem si umowy wypowiedzianej.". Obowizek >> zawarcia nowej umowy ma __posiadacz pojazdu mechanicznego wypowiadajcy >> umow__. Nie jest nim Katanka, bo nie jest posiadaczem pojazdu - jest >> nim jego dziewczyna. Wic na miejscu Katanki, > > Jego dziewczyna nie wypowiada umowy wic te nie jest "posiadaczem pojazdu > mechanicznego wypowiadajcym umow". Czytaj do konca. Dziewczyna ma obowizek ubezpieczy samochd na podstawie art 23 (ale to tylko moje skromne zdanie :) ). p. m. |
||
2007-08-27 07:47 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z | Johnson |
Droga prawna jest taka: 1. przed 9 września nie da się już nic zrobić; 2. płacisz OC a następnie występujesz z powództwem przeciwko dziewczynie o zwrot 90%-100% składki w postępowaniu upominawczym załączając tytuł współwłasności oraz powołując się na przepis 207 kc; - co do 90 % wygraną masz w kieszeni, co do pozostałych 10 % można by sie po procesować również (to twoja dziewczyna posiada i korzysta wyłącznie z rzeczy), ale chyba nie warto; 3. żeby przymusowo znieść współwłasność, jedyną drogą jest wniosek do sądu (art. 210 kc): składasz wniosek załączasz tytuł własności z którego wynikają udziały, wskazujesz cenę rynkową (najlepiej według jakiegoś katalogu np. EUROTAX), żądasz przyznania wyłącznej własności samochodu dziewczynie a dla siebie spłaty 10 % wartości. - problemem (?) w tym wypadku są koszty 1000 zł. Jeśli je masz to płacisz, a jeśli nie to walczysz o zwolnienie od kosztów sądowych. W postanowieniu końcowym na twój wniosek sąd może rozdzielić koszty stosunkowo do wielkości współudziałów (art. 520 §2 kpc). Czyli jak zapłacisz 1000 zł kosztów to sąd zobowiąże twoja dziewczynę do zwrotu ci 900 zł, jeśli ty będziesz zwolniony to ona zapłaci opłatę sądową. Przed wykonaniem pkt 2 wyślij jej wezwanie do zapłaty; Przed wykonaniem pkt 3 wyślij jej propozycję podziału współwłasności (tzn. że ona cię spłaca, a dostaje samochód). Tak by dowody tych wezwań mieć na potrzeby sądu. jeśli: inteligencja twojej dziewczyny > wkurzenie na ciebie uświadom jej co zrobisz, w szczególności to że będzie płaciła koszty postępowania to wtedy może sami zniesienie sobie współwłasność. Zwykła umowa na kartce. -- @2007 Johnson http://johnsonpl.blogspot.com/ http://notki.com.pl/johnson "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej" |
||
2007-08-27 08:55 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z domu i mam problem z OC :) | Katanka |
Johnson wrote: > Droga prawna jest taka: > > 1. przed 9 września nie da się już nic zrobić; > 2. płacisz OC a następnie występujesz z powództwem przeciwko > dziewczynie o zwrot 90%-100% składki w postępowaniu upominawczym > załączając tytuł współwłasności oraz powołując się na przepis 207 kc; > - co do 90 % wygraną masz w kieszeni, co do pozostałych 10 % można by > sie po procesować również (to twoja dziewczyna posiada i korzysta [ciach] wszystkim serdeczine dziękuję :) teraz trzeba zabrać się do działania :) pozdrawiam, -- Katanka www.MojeJamniki.pl |
||
2007-08-27 15:53 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z | Bogdan |
Katanka pisze: > Nie wiem co robić, pomóżcie :( > > Jestem właścicielem autka w 10%, a moja była dziewczyna ma 90%. Nie mieszka > u mnie już pół roku, gdy ją wywaliłem z domu, jednak to ja opłacałem OC > (było na mnie, gdyż miałem większe zniżki). OC jest do 9 września 2007 > opłacone w PZU. Nie chcę płacić więcej tego OC, gdyż jak ona walnie autem (a > jeździ bardzo źle), to potrącą z mojego i będę miał po zniżkasz na swoje > auto. No ale PZU powiedziało, że trzeba udać się do nich we dwoje i tylko > dwie osoby mogą wypowiedzieć to OC. Ja nie mogę nie zapałcić, gdyż umowa > automatycznie się przedłuża na kolejny rok, chyba, ze oboje przyjedziemy i > wypowiemy tą umowę. No ale oczywiście mojej byłej pasuje taka sytuacja i > powiedziała, że dobrowolnie nie stawi się w PZU i nic nie będzie wypowiadać. > Jak jestem mało przezorny powiedziała, to mam płacic OC w jej samochodzie (w > 90% jej). Zapłacić za najkrótszy okres za jaki się da i nie dać jej dowodu opłacenia składki :) Czy może poruszać sie pojazdem bez dowodu ubezpieczenia ? Zaproponowac jej odkupienie ubezpieczenia na warunkach na jakich chcesz. Czy ona może zawrzeć nowe bez Twojego podpisu ? Zauważ, że jej bardziej na tym powinno zależeć niż Tobie. W koncu to ona porusza się tym autem. A gdybyś po 9 wrzesnia Policja dowiedziała się, że ona porusza się autem bez dowodu ubezpieczenia ? Nie wiem tylko czy moze sama podejśc do ubezpieczyciela i pobrać kopie dowodu wpłaty, może nie może, a może da się to zastrzec. Moim zdaniem na dłuższą metę stoisz na lepszej pozycji :) Bogdan |
||
2007-08-27 16:26 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z | Michał |
Osoba nazywajaca sie Bogdan w liscie z dnia 2007-08-27 15:53 napisala nastepujace slowa: > > Zapłacić za najkrótszy okres za jaki się da i nie dać jej dowodu > opłacenia składki :) > Czy może poruszać sie pojazdem bez dowodu ubezpieczenia ? Może mieć umowę zawarcia ubezpieczenia OC, a to wystarczy do poruszania się pojazdem. -- michal |
||
2007-08-27 17:01 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 27 Aug 2007, Johnson wrote: > Droga prawna jest taka: [...] Z grubsza rozumiem. Ale jako osoba "z boku" mam kilka pytań. 1. Nikt nie wskazał, że przecież Katanka ma *prawo do korzystania* z samochodu. To nie jest tak, że drugi współwłaściciel "może sobie wziąć i zabrać". Na boku wystąpi "problem żula" - jak dostanie w darowiźnie 10% udziału, to też może przyjść i zażądać że "chce się przejechać" :) Czy mam rozumieć, że wygrana w procesie o przymusowe przekazanie współwłasności *w tę stronę* wyniknie ze stwierdzenia jednostronnego korzystania z pojazdu przez jednego ze współwłaścicieli *za obupólną zgodą*? Czy raczej jest to pewne na podstawie 210 KC ("Każdy ze współwłacicieli może żšdać zniesienia współwłasnoci"), ale nie wiadomo kogo sąd zobowiąże do "wykupu" reszty udziału? 2. W kontekście 1. jest to czysto teoretyczne: prawo przewiduje możliwość "porzucenia". Dlaczego "porzucenie" (za pomocą złożenia oświadczenie) nie może dotyczyć współwłasnosci? Oczywiście, rozumiem że drugi współwłaściciel nie musi przyjąć "porzuconej" części (bo niby dlaczego by miał musieć)/ W tym momencie byłoby ciekawie - każdy mógłby przyjść i... zabrać sobie samochód "na 10% korzystania", nie? ;> 3. Na deser. Od zawsze pytam, czy źle myślę co do składania oświadczeń dla potrzeb ubezpieczenia, bo wg tego co mi wychodzi, to składający oświadczenie o ubezpieczeniu "na siebie" celem uzyskania niższych składek popełnia ordynarne oszustwo. Co ciekawsze - nie słyszałem o przypadku procesu sądowego dotyczącego takiego przypadku. Wniosek - albo JEST jakiś przepis, który pozwala tak "obchodzić" oświadczenie z umowy, albo TU jeszcze nie doszły do etapu "koszenia" co zmyślniejszych ubezpieczonych... Czy ja się mylę, czy w opisywanym przypadku towarzystwo ubezpieczeniowe ZOSTAŁO oszukane (nieprawdziwym oświadczeniem) i w zasadzie może wystąpić w roli poszkodowanego? > 2. płacisz OC a następnie występujesz z powództwem przeciwko dziewczynie o > zwrot 90%-100% składki w postępowaniu upominawczym załączając tytuł > współwłasności oraz powołując się na przepis 207 kc; > - co do 90 % wygraną masz w kieszeni, co do pozostałych 10 % można by sie po > procesować również (to twoja dziewczyna posiada i korzysta wyłącznie z > rzeczy), ale chyba nie warto; Z tego wynikło moje pytanie nr 3: jakim prawem wobec powyższego płacili (oboje łącznie) niższe składki? Czy ktoś tu nie złożył fałszywego oświadczenia celem zaniżenia należnej z umowy kwoty? :) > EUROTAX), żądasz przyznania wyłącznej własności samochodu dziewczynie a dla > siebie spłaty 10 % wartości. Acha. Czyli 210 KC Czy ona MUSI przyjąć te 10%? Pytam ciągle w kontekście "porzucenia" :) pzdr, Gotfryd |
||
2007-08-27 17:35 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z | Johnson |
Gotfryd Smolik news pisze: > > 1. Nikt nie wskazał, że przecież Katanka ma *prawo do korzystania* > z samochodu. To nie jest tak, że drugi współwłaściciel "może sobie > wziąć i zabrać". Ale drugi też ma prawo i to w sumie 9 raz większe :) Pytałem czy autor chce samochód dla siebie: nie chce. > Czy mam rozumieć, że wygrana w procesie o przymusowe przekazanie > współwłasności *w tę stronę* wyniknie ze stwierdzenia jednostronnego > korzystania z pojazdu przez jednego ze współwłaścicieli *za obupólną > zgodą*? > Czy raczej jest to pewne na podstawie 210 KC ("Każdy ze współwła?cicieli > może żšdać zniesienia współwłasno?ci"), ale nie wiadomo kogo sąd > zobowiąże do "wykupu" reszty udziału? Sąd będzie kierował sie tym, że samochód jest w posiadaniu dziewczyny, która w dodatku ma większościowy udział. Bo niby czym innym miałby sie kierować. Nie mam możliwości by sam przydzielił rzecz mniejszościowemu udziałowcowi gdy strony tak nie będą obie chciały. Ostatecznie sąd może zarządzić też sprzedaż rzeczy i podzielić "przygłupów" - którzy nie potrafią się pogodzić i wolą stracić - pieniędzmi. Współwłaściciel rzeczy nie jest w stanie skutecznie sprzeciwić się zniesieniu współwłasności, a przecież o to chodzi. > > 2. W kontekście 1. jest to czysto teoretyczne: prawo przewiduje > możliwość "porzucenia". Dlaczego "porzucenie" (za pomocą złożenia > oświadczenie) nie może dotyczyć współwłasnosci? Hmm. Według mnie można porzucić tylko całą rzecz, przedmiot materialny, a nie można "porzucić" prawa. Krótko mówiąc musi to znaleźć jakiś wyraz w działaniu lub zaniechaniu wobec rzeczy. Wynika to ze zwrotu "porzuci". No ale można by nad tym dyskutować :) Ale nawet gdyby teoretycznie przyjąć taką możliwość to praktycznie problemy będą potem, w szczególności dowodowe, z UFG no i w kontakcie z PZU a pro po nie przedłużania umowy ubezpieczenia. Wydaje mi się że rozwiązanie moje jest prostsze. Zresztą obowiązek ubezpieczenia OC nie jest związany z własnością lecz z posiadaniem rzeczy. Trzeba by sie wiec raczej wyzbywać posiadania. > Oczywiście, rozumiem że drugi współwłaściciel nie musi przyjąć > "porzuconej" części (bo niby dlaczego by miał musieć), > W tym momencie byłoby ciekawie - każdy mógłby przyjść i... zabrać > sobie samochód "na 10% korzystania", nie? ;> jeśli przyjąć by możliwość porzucenia "udziału" to konsekwencją musiałoby być automatyczne zwiększenie udziałów pozostałych współwłaścicieli. Nie może być chyba rzeczy niczyjej tylko w 10 % :) > > Z tego wynikło moje pytanie nr 3: jakim prawem wobec powyższego płacili > (oboje łącznie) niższe składki? Widocznie taka była umowa z ubezpieczycielem. To strony zgodnie ustala wysokość składki i nic nikomu do tego. Jak PZU to pasuje to czemu miałby się tym martwić ktoś inny. > Czy ktoś tu nie złożył fałszywego oświadczenia celem zaniżenia > należnej z umowy kwoty? :) Wydaje mi sie że w drukach pisze sie wszystkich właścicieli a nie tylko ubezpieczającego. Zakład ubezpieczeń ma pełną świadokość tego co ubezpiecza. Dowodem na to jest fakt, że tutaj wie o dziewczynie klienta. > > Acha. Czyli 210 KC > Czy ona MUSI przyjąć te 10%? > Pytam ciągle w kontekście "porzucenia" :) można przymusowo (przez sąd) dokonać zniesienia współwłasności, chyba że współwłaściciele zawarli umowę wyłączającą taką możliwość. -- @2007 Johnson http://johnsonpl.blogspot.com/ http://notki.com.pl/johnson "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej" |
||
2007-08-27 17:49 | Re: Wyrzuciłem byłą dziewczynę z domu i mam | Tony |
Dnia Sun, 26 Aug 2007 20:47:23 +0200, Katanka napisał(a): > Jak jestem mało przezorny powiedziała, to mam płacic OC w jej samochodzie (w > 90% jej). Rozumiem, że masz jakoś udokumentowane te procenty? Ktoś tu wspomniał o karze za nieopłacone OC. Rozumiem, że umowa jest automatycznie przedłużana. Przy wpłacie kolejnej raty brak tejże wpłaty nie powoduje AFAIK braku ubezpieczenia. Być może tak samo jest przy takiej płatności? Ubezpieczenie jest, tylko wpłaty nie ma, co jest obwarowane odsetkami i jakimiś karami? Poza tym czy nie jest tak że niezależnie od tego co się wydarzy w związku z tym autem, Ty ponosisz odpowiedzialność finansową w wysokości 10%? Ja na dobry początek pomyślałbym o takiej drodze: dajesz jej znać, że konsultowałeś się z prawnikiem i że w momencie gdy ona odmawia zerwania umowy (wspólnej wizyty w PZU) to Ty nie poniesiesz konsekwencji nieopłacenia składki. Ewentualnie w najgorszym wypadku poniesiesz 10% wszelkich kosztów. Po czym jak najszybciej wyślij jej polecony z taką informacją, taki z potwierdzeniem odbioru. Dobrze by było, aby także jakaś kancelaria prawna lub notarialna w Twoim imieniu także wysłała taki list. Jeśli nie będzie chciało jej się drążyć sprawy, to powinna ulec. Heh, a zna Twój pseudonim w usenecie? ;> Pozdrawiam Tony |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Żyrowałem kredyt i mam problem... |
Dorsh | 2005-10-20 21:56 |
MAM WIELKI PROBLEM Z PRAWEM(pomocy) |
Szalas | 2006-06-08 22:20 |
Mam problem z kupcem, który ubiega się |
Progrock | 2006-06-18 12:19 |
Mam problem :( |
Ewa | 2006-08-11 20:36 |
mam problem z alimentami |
los_21 | 2006-10-05 22:17 |
Pluskwa w domu |
agga_sWYTNIJTO | 2006-10-06 11:10 |
Mam problem (analiza kazusu) |
Kasia Schmidt | 2007-02-06 19:01 |
PARAGON ze sklepu internetowego - mam problem |
Grzegorz Wieczorek | 2007-03-27 19:41 |
kupno domu |
pawelo | 2007-04-10 22:03 |
Mam problem! |
Beata | 2007-04-14 19:48 |