Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Będą droższe nadgodziny?

0
Podziel się:

O niemal 3,6 miliarda złotych wzrosną ponoszone przez polskich przedsiębiorców koszty pracy. Stanie się tak w przypadku, jeśli Sejm przyjmie proponowaną przez posłów PSL nowelizację Kodeksu Pracy.

Będą droższe nadgodziny?

Ustawę ostro krytykuje Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Projekt zmiany ustawy trafił właśnie do pierwszego czytania w sejmie.

Zdaniem PKPP podwyższenie dodatków za pracę w nadgodzinach _ Z symulacji przeprowadzonej przez Lewiatana wynika, że zmiany spowodują wzrost kosztów wynagrodzeń ogółem o 1,95%, czyli łączny koszt z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych wyniesie 4,55% przeciętnego wynagrodzenia brutto. Dla firm działających zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym taka zmiana oznaczać będzie wzrost kosztów pracy o blisko 300 mln zł miesięcznie (tj. prawie 3,6 mld zł rocznie). _do 100% i 150% wynagrodzenia spowoduje, że polscy pracodawcy będą płacić jedne z najwyższych w Unii Europejskiej stawki dodatku za pracę po godzinach.

Zdaniem konfederacji rozwiązania legislacyjne powinny iść w kierunku utrzymania minimalnej stawki dodatków do wynagrodzeń i umożliwienia regulowania tej kwestii w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy, albo w umowie o pracę.

W Unii jest inaczej

Lewiatan podkreśla też, że maksymalna wysokość dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych jest różna w różnych krajach. W Belgii, Holandii, Danii i Włoszech wynosi 100%. W większości tych krajów obowiązuje maksymalny 100% dodatek także za pracę w niedziele i święta, czyli podobnie jak obecnie w Polsce. W innych krajach Unii Europejskiej maksymalna wysokość dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych jest niższa. We Francji i w Wielkiej Brytanii, wynosi maksymalnie 50%, w Grecji zaś 75%. W wielu krajach wysokość dodatku nie jest regulowana przez ustawodawstwo danego kraju, lecz pozostawiona do ustalenia pracodawcom, związkom zawodowym i poszczególnym pracownikom. Wysokość dodatku jest bardzo często ustalana w układach zbiorowych pracy, zawartych pomiędzy pracodawcami i związkami zawodowymi lub w umowach o pracę z poszczególnymi pracownikami. Tak jest np. w Niemczech.

Nie będzie spadku bezrobocia

Zdaniem konfederacji propozycje zmian w KP mają za zadanie uniemożliwienie pracy w godzinach nadliczbowych. Zdaniem konfederacji nie doprowadzi do zwiększenia zatrudnienia i spadku bezrobocia. Przeczą temu przepisy prawa pracy, które jasno określają kiedy pracownik może podjąć prace po godzinach. Praca taka może być zlecana tylko w przypadkach wyjątkowych, nie dających się wcześniej przewidzieć, a jak wiadomo wzrost zatrudnienia następuje zazwyczaj wtedy gdy pojawia się stałe zapotrzebowanie na dodatkową pracę.

Stosunki pracy zostaną usztywnione

Ponadto zdaniem PKPP projekt usztywnia stosunki pracy i pozbawia zainteresowane strony indywidualnego_ Kodeks pracy w art. 151 § 3 stanowi, iż liczba godzin nadliczbowych nie może przekraczać 150 godzin w roku kalendarzowym ale też zezwala na ustalenie w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy albo też w umowie o pracę innego dopuszczalnego limitu godzin nadliczbowych. Oznacza to, że możliwe jest ustalenie zarówno wyższego, jak i niższego limitu godzin nadliczbowych. _ ustalania warunków pracy. Pracodawca nie będzie mógł umówić się już z pracownikiem w tej kwestii indywidualnie. A przecież w Kodeksie istnieją już inne zapisy ograniczające pracę w godzinach nadliczbowych. Art. 131 stanowi, iż tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym. Dziś przy ustalaniu innej dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych bardzo często biorą udział zakładowe organizacje związkowe reprezentujące pracowników, które współdecydują o
kształcie zakładowego układu pracy, jak i regulaminu pracy. Także przy określaniu limitu godzin nadliczbowych w umowie o pracę, pracownik jako strona umowy ma wpływ na jego wymiar.

Zdaniem Grażyny Spytek-Bandurskiej, eksperta Departamentu Stosunków Pracy PKPP Lewiatan zwiększenie kosztów nastąpi nie tylko w sektorze prywatnym, ale także w publicznym prowadząc do wzrostu wydatków budżetu państwa. "Proponowane rozwiązanie nie wpłynie na wzrost zatrudnienia tak, jak zakłada autor projektu. Szkoda, że przedkładając projekt zmian, projektodawca nie przedstawił niestety, oceny skutków regulacji zarówno dla budżetu, jak i rynku pracy" -podkreśla Spytek-Bandurska.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)