poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-04-11 13:02 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | gargamel |
twoim wielkim problemem jest jasne wysłowienie się, więc nie dziw się że powstało takie zmieszanie, ale do rzeczy: jako kierowca masz obowiązek znać kodeks drogowy (jak nie to sobie kup i poczytaj) ja zrozumiałem z całej sprawy to że była kolizja, tylko są problemy z udoodnieniem faktów przed policją i sądem i stąd to całe gadanie o skryżowaniu, więc: Art24. (KD) 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni: 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym, lub na którym ruch jest kierowny a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za kolizję i nie wykłucaj się z policją, zapoznaj się z dowodami, zeznaniami i w sądzie przedstaw punkt z kodeksu (bo pewnie policja liczy tutaj na twoją niewiedzę w tej sprawie i tyle) |
2008-04-11 13:18 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające sk | Maciej Bebenek |
gargamel wrote: > a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie > napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to > wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za > kolizję Równie dobrze mógłbyś napisać, że kolizja nastąpiła z powoduu tego, że drugi kierujący rozmawiał przez telefon albo miał niezapięte pasy. Generalnie kolizje nie następują z powodu wyprzedzania, a z innych powodów. M. |
||
2008-04-11 13:37 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | Gray |
Użytkownik "gargamel" napisał w wiadomości news:ftngjf$9kl$1@news.wp.pl... > twoim wielkim problemem jest jasne wysłowienie się, więc nie dziw się że > powstało takie zmieszanie, ale do rzeczy: Ależ Gargamelu...wydaje mi się, że opisałem jasno systuację. Wystarczy czytać wszystkie posty (od początku). potem były pytania uzupełniające od kolegów na które odpowiadałem. Traktując wszystko wyrywkowo mogłeś odnieść takie wrażenie. > > jako kierowca masz obowiązek znać kodeks drogowy > (jak nie to sobie kup i poczytaj) PoRD mam, czytam. Dlatego odmówiłem przyjęcia mandatu. > ja zrozumiałem z całej sprawy to że była kolizja, tylko są problemy z > udoodnieniem faktów przed policją i sądem i stąd to całe gadanie o > skryżowaniu, więc: Nakreśliłem sytuację do jakiej doszło dla uchwycenia kontekstu. Potem zadałem pytanie "Zatem jest skrzyżowanie czy zniknęło? Co na to szanowni grupowicze?" odnosząc się do tematu topica. Natomiast dyskusja zboczyła na tematy oboczne jak to się często zdarza. Widocznie nikt nie znał odpowiedzi na pytanie. > > Art24. (KD) 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po > jezdni: > 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym, lub na > którym ruch jest kierowny > > a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo > nie napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, > to wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną > winę za kolizję Wiemy jakie. Napisałem w pierwszym poście (chyba jasno?): "Skrzyżowanie typu T, droga weewnętrzna dochodzi pod kontem prostym z prawej strony w stosunku do drogi publicznej po której się poruszaliśmy prosto. Oznakowane prawidłowo, czyli przed skrzyżowaniem znak D-1"droga z pierszeństwem" Na drodze wewnętrznej tablice "droga wewnętrzna". Od drugiej strony "ustąp pierszeństwa" i "koniec drogi wewnętrzej". " > i nie wykłucaj się z policją, zapoznaj się z dowodami, zeznaniami i w > sądzie przedstaw punkt z kodeksu (bo pewnie policja liczy tutaj na twoją > niewiedzę w tej sprawie i tyle) Byłem spokojny ;-) Mimo, że wmawiano mi rzeczy których nie robiłem, a potem dopasowano paragraf. Z dowodami się zapoznam jak sprawa trafi do sądu. Na razie postawiono zarzuty na podstawie notatki służbwej. Apropos niewiedzy: taką interpretację stosują również w komencie stołecznej. Obawiam się, że jeśli zgrzeszył ktoś niewiedzą to raczej nie ja, ale ludzie którzy powinni ją mieć z racji wykonywanego zawodu. Policja w tej dziedzinie ma uprawnienia sądu, tylko wiedza nie ta. I to jest przerażające, że obywatel musi się sam przed tym bronić, albo płacić. Policjanci nawet nie muszą być na rozprawie. Nie ma bata... Pzdr. -- Gray |
||
2008-04-11 14:40 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające sk | Andrzej Lawa |
Przemek Lipski pisze: > Użytkownik "Andrzej Lawa" > wiadomości news:3ji2d5-dos.ln1@ncc1701.lechistan.com... >> Można polemizować, czy droga niepubliczna (czyli zasadniczo wyłączona z >> PoRD) > > Wyłączona z PoRD?? Hmmm, czyli po takiej drodze osiedlowej, która jest > oznaczona jako droga wewnętrzną, można gnać z dowolną prędkośćią, bo prawo > tam nie obowiązuje?? Prawo obowiązuje. Co więcej - nawet PoRD czasem obowiązuje, ale tylko wyjątkowo: kiedy jest to istotne dla bezpieczeństwa (Art. 1 ust.2). |
||
2008-04-11 14:42 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające sk | Andrzej Lawa |
gargamel pisze: > a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie Kto powiedział, że D-1 oznacza skrzyżowanie, hmm? > napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to > wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za > kolizję Brednie. |
||
2008-04-11 15:13 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | Cezary Śpiewak-Dowbór |
Użytkownik "Radoslaw Korzeniewski" wiadomości news:ftngda$k8t$3@atlantis.news.neostrada.pl... > Tak więc pędzenie na drodze wewnętrznej z dowolną prędkością jest możliwe > jeśli nie stwarza zagrożenia, z tego samego powodu można także jeździć > samochodem nawalony jak szpadel - ale jeśli będzie z tego wypadek to > przestaje być różowo. Co do jazdy w takim stanie - zabroniona jest jazda pod wpływem/w stanie nietrzeźwym *w ruchu lądowym* (i nie tylko :)), a nie wyłącznie na drogach publicznych. Za to poza drogami publicznymi nie jest zabroniona jazda bez PJ. |
||
2008-04-11 16:23 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | 666 |
"Na wstępie opinii biegły wyjasnia, że na terenie wewnętrznym jakiejkolwiek posesji, zgodnie z Ustawą z dnia 22 czerca 1997r. Prawa o ruchu drogowym, przepisy Ustawy stosuje się również do ruchu odbywajacego się poza drogami publicznymi (Art.1. ust.2)." JaC ----- > Na co się powołał? |
||
2008-04-11 14:57 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | gargamel |
> Obawiam się, że jeśli zgrzeszył ktoś niewiedzą to raczej nie ja, ale > ludzie którzy powinni ją mieć z racji wykonywanego zawodu. Policja w tej > dziedzinie ma uprawnienia sądu, tylko wiedza nie ta. I to jest > przerażające, że obywatel musi się sam przed tym bronić, albo płacić. > Policjanci nawet nie muszą być na rozprawie. Nie ma bata... tak, tylko że liczą na to że jednak nie znasz dobrze kodeksu i dasz sobie wcisnąć bajki, albo przynajmniej ulegniesz presji funkcjonariuszy (z sytuacji tak wynika) a ja osobiście znam przypadek kiedy to komendant policji wracając z wesela wyprzedzając w miejscu niedozwolonym (przed wzniesieniem) spowodował czołowe zderzenie i nawet krwi mu nie pobrano, a przepisy tak nagięto że ewidentna wina została przeniesiona na poszkodowanego:O( |
||
2008-04-11 14:59 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie | gargamel |
> Równie dobrze mógłbyś napisać, że kolizja nastąpiła z powoduu tego, że > drugi kierujący rozmawiał przez telefon albo miał niezapięte pasy. > Generalnie kolizje nie następują z powodu wyprzedzania, a z innych > powodów. ale winę za kolizję ponosi ten kto nie przestrzega przepisów (a w tym przypadku ich nie przestrzegał wyprzedzający ewidentnie), a może wykażesz mi winę wyprzedzanego? |
||
2008-04-11 17:12 | Re: Droga wewnętrzna czyli znikające sk | Sławomir_Łyszkowski |
Tristan pisze: > W odpowiedzi na pismo z czwartek, 10 kwiecień 2008 10:32 > (autor Gray > publikowane na pl.soc.prawo, > wasz znak: > >> Użytkownik " 666" napisał w wiadomości news:ftkd89$ilu$1@news.wp.pl... >>> Ciekawe, bo mam pisemną opinie biegłego, że na parkingu przed marketem >>> obowiazuje PoRD. >> Wow. Podał podstawę prawną? Na co się powołał? > > Zapewne na Art.1 p.2 . Ja mam PoRD z komentarzem Adama Jasińskiego i tam jest co innego napisane. I tu nasuwa się pytanie jak jeździć, bo jasnej wykładni nigdy nie będzie. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
droga konieczna |
interesant | 2005-12-28 20:05 |
faktura wewnętrzna |
Ania | 2006-02-07 14:17 |
Radny i droga |
Waldek | 2006-05-04 12:53 |
Droga i sąsiad |
J.Jackowski | 2006-05-14 19:47 |
Skrzyżowanie na parkingu... |
Tristan | 2006-10-14 09:52 |
droga do dzialki |
basia | 2006-10-18 12:36 |
droga |
kother | 2007-02-04 14:44 |
Co to jest droga publiczna? |
Sanctum Officium | 2007-03-23 23:46 |
Droga |
glang | 2008-01-26 15:45 |
Droga, która nie nadaje sie do uzytku |
Wąski | 2008-02-14 12:13 |