poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-07-09 13:19 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | Tomasz Chmielewski |
On 09.07.2011 13:05, pwz wrote: > Ignorantia iuris nocet. > Jeżeli zakładasz firmę, to twoim psim obowiązkiem jest znać i > przestrzegać prawo. Jeżeli nie umiesz tego robić sam, wynajmujesz > prawnika. To tak jak z księgowością - jeżeli nie umiesz liczyć, > wynajmujesz księgową, a nie płaczesz potem, że ci US wlepił domiar za > źle policzony podatek. Oczywiscie. Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc latwiejsze, niz walka z wiatrakami. -- Tomasz Chmielewski http://wpkg.org |
2011-07-09 13:31 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | pwz |
W dniu 2011-07-09 13:19, Tomasz Chmielewski pisze: > Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to > obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w > innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc > latwiejsze, niz walka z wiatrakami. Ależ w przypadku, o którym traktuje niniejszy wątek, nie mówimy o jakichś abstrakcyjnych "przepisach prawa czy podatkowych", lecz o konkretnych, niedozwolonych klauzulach zawartych w konkretnych regulaminach. Czyli o zapisach, które pogarszają sytuację klienta. Dla mnie jako klienta nie są to sytuacje "absurdalne", bo zbyt często mam do czynienia z nieuczciwymi sprzedawcami, którzy potem mi w żywe oczy mogą się śmiać w stylu "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi"? pwz |
||
2011-07-09 13:46 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błęd | Robert Tomasik |
UĹźytkownik "Liwiusz" news:iv9c4c$ueq$2@news.onet.pl... >W dniu 2011-07-09 12:53, mi pisze: >> On 09.07.2011 12:38, Robert Tomasik wrote: >>> Akcja raczej obliczona na wydĹşwiÄk w mediach, niĹź faktyczny zysk. Nie >>> sÄ dzÄ, by sÄ dy zasÄ dziĹy na rzecz osĂłb fizycznych odszkodowania w >>> takiej >>> wysokoĹci tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli. >> >> Nie chodzi im o odszkodowanie a o pokrycie kosztĂłw peĹnomocnictwa >> procesowego. Powodowie to zapewne sĹupy, ktĂłre sprawy nie bardzo >> kojarzÄ . > > Dlaczego sĹupy? PrzecieĹź to mogÄ byÄ Ĺwiadomie w ten sposĂłb dziaĹajÄ ce > osoby. Teoretycznie mogÄ , tylko w praktyce to maĹo prawdopodobne. |
||
2011-07-09 13:49 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błęd | Robert Tomasik |
UĹźytkownik "Liwiusz" news:iv9c2a$ueq$1@news.onet.pl... >W dniu 2011-07-09 12:38, Robert Tomasik pisze: >> UĹźytkownik "Zbynek Ltd." >> wiadomoĹci news:iv8ps4$u0m$1@news.onet.pl... >>> Witam >>> >>> http://biznes.onet.pl/mega-afera-w-e-handlu,18572,4787208,1,prasa-detal >>> "SzeĹÄ osĂłb zarzuca ponad 2 tys. e-sklepĂłw bĹÄdy w umowach, na czym >>> moĹźe zarobiÄ kilka milionĂłw zĹ. Pozwy trafiĹy juĹź do sÄ du â >>> informuje âRzeczpospolitaâ. W wypadku przegranej pozywajÄ cy domagajÄ >>> siÄ 12 tys. zĹ za jeden bĹÄ d." >> >> Akcja raczej obliczona na wydĹşwiÄk w mediach, niĹź faktyczny zysk. Nie >> sÄ dzÄ, by sÄ dy zasÄ dziĹy na rzecz osĂłb fizycznych odszkodowania w takiej >> wysokoĹci tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli. > > Bo to nie o odszkodowania chodzi, tylko o koszty peĹnomocnika. > > Najpierw czytaÄ, potem komentowaÄ, to bardzo dobra rada ;) > > "SÄ jednak gotowi wycofaÄ pozwy pod warunkiem zapĹaty "kosztĂłw zastÄpstwa > procesowego obciÄ ĹźajÄ cych moich klientĂłw w ĹÄ cznej kwocie 2160 zĹ + > VAT" â wynika z pisma wystosowanego przez kancelariÄ z Tarnowa. Wychodzi > po 360 zĹ za jeden bĹÄ d w umowie na pozywajÄ cego. W ten sposĂłb szeĹÄ osĂłb > skĹadajÄ cych pozwy moĹźe na ugodach zarobiÄ kilka milionĂłw zĹotych." Fakt, ale to tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, ze to nowy szwindel. SkoĹczyĹ o siÄ polowanie na wycinki mapek. PaĹstwo przycisnÄĹo windykatorĂłw nowym przepisem karnym. No to bedziemy walczyÄ z regulaminami. |
||
2011-07-09 13:57 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | Daniel Pyra |
W dniu 11-07-09 12:43, Marian Paździoch pisze: > > Właśnie miałem o tym pisać. A na jakiej podstawie oni domagają się > pieniędzy za błąd w umowie? Ja rozumiem przypadek gdy coś na tym > faktycznie trafimy, ale niepojęta jest dla mnie sytuacja gdy ktoś > znajduje błąd w regulaminie i domaga się na tej podstawie pieniędzy. Że co, proszę? W znacznej części to żadne, eufemistycznie nazwane "błędy w regulaminie" tylko ordynarna próba wykorzystania niewiedzy konsumenta. Spójrzmy na taki znaleziony w sieci autentyczny fragment regulaminu (wyróżnienia i drobne zmiany w celu utrudnienia identyfikacji sklepu - moje): Gwarantujemy zwrot zakupionego towaru w terminie do 10 dni od daty jego otrzymania. Warunkiem zwrotu towarów jest to, by towar był nieużywany, nieuszkodzony [...]. Towar należy przesłać na adres: [...] Do przesyłki należy dołączyć *informację o przyczynie zwrotu*. Prosimy także *o podanie numeru konta bankowego*, by ograniczyć koszty związane z przesłaniem pieniędzy. *W przypadku gdy powyższe warunki nie zostaną spełnione, zwrot towaru nie będzie rozpatrywany*. Koszty przesyłki towaru zwracanego pokrywa klient. Na Państwa konto zostanie zwrócona równowartość odesłanego towaru, pomniejszona o koszty przesyłki. A co mówi Ustawa o Ochronie Niektórych Praw Konsumentów, rozdział 2, art. 7, ust. 1: "Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1." Gdzie w Ustawie jest także nałożony na konsumenta obowiązek posiadania rachunku bankowego? Dalej uważasz, że to są tylko "błędy w regulaminie"? Pozdr.! (D) |
||
2011-07-09 14:20 | Re: Hieny cmentarne - łowcy | Wojciech Bancer |
On 2011-07-09, pwz [...] >> Nie zgadzam się. Efektem jest przerzucenie kosztów na klienta i skalkulowanie >> sobie tego (i ryzyka przyszłych spraw) w marży. Czyli w ostatecznym rozrachunku >> zapłaci klient. > > A tak to co się dzieje z marżą? Zyskujemy ją dzięki zrobieniu w bambuko > kilku klientów? Mówisz z pozycji właściciela biznesu, czy z pozycji smerfa Mądrali? Ja od dawna wolę kupować licencję i soft za granicą, bo tam jest taniej. A jest taniej, m.in. dlatego że tamtejsze firmy nie muszą mieć zapasów finansowych na wypadek zetknięcia się z bzdurnymi przepisami. >> A nadinterpretacją i trollingiem jest nazywanie "nieuczciwymi" przedsiębiorców, >> bez rzetelnej analizy i wiedzy czy ich wina powstała umyślnie, czy też np. na >> skutek nie nadążania za zmianami w naszym kiepskim systemie prawnym. > (...) > > Ignorantia iuris nocet. Typowa trollerska zagrywka. > Jeżeli zakładasz firmę, to twoim psim obowiązkiem jest znać i > przestrzegać prawo. Podstawę prawną poproszę. Najlepiej taką, która mówi że nie-przedsiębiorca może mieć prawo w dupie. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
||
2011-07-09 14:28 | Re: Hieny cmentarne - łowcy | Wojciech Bancer |
On 2011-07-09, pwz [...] >> Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to >> obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w >> innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc >> latwiejsze, niz walka z wiatrakami. > > Ależ w przypadku, o którym traktuje niniejszy wątek, nie mówimy o > jakichś abstrakcyjnych "przepisach prawa czy podatkowych", lecz o > konkretnych, niedozwolonych klauzulach zawartych w konkretnych > regulaminach. Czyli o zapisach, które pogarszają sytuację klienta. Ale tylko w Polsce. I aktualizowanych dość często i bez jakiegoś sensownego klucza. Już widzę jak Amazon w UK się przejmie zakazem stosowanym przez jakiś śmieszny polski urząd. I widać to w cenach - amazon jest już często wielokrotnie tańszy niż nasze lokalne biznesy. A polski biznesmen wg Ciebie powinien jeszcze dodatkowo wydawać krocie na obsługę prawną. > Dla mnie jako klienta nie są to sytuacje "absurdalne", bo zbyt często > mam do czynienia z nieuczciwymi sprzedawcami, którzy potem mi w żywe > oczy mogą się śmiać w stylu "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan > zrobi"? I tak mogą, bo jedyna droga rozstrzynięcia sporu to sąd, a te są w Polsce przeciążone przeciętny obywatel zazwyczaj wykazuje strach przed taką instytucją. A Ty nie potrafisz odróżnić tych którzy chcą robić biznes a nie znają się na prawie, od tych którzy chcą Cię oszukać i wsadzasz wszystkich grzecznie do jednego worka. Ci którzy chcą oszukiwać klientów, spokojnie skalkulują sobie działanie "prawników" z tego wątku i swoje i tak zarobią. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
||
2011-07-09 14:30 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | Arek |
W dniu 2011-07-09 12:38, Robert Tomasik pisze: [..] > Akcja raczej obliczona na wydźwięk w mediach, niż faktyczny zysk. Nie > sądzę, by sądy zasądziły na rzecz osób fizycznych odszkodowania w takiej > wysokości tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli. Też się dziwię co wypisują. Pierwszy raz słyszę że Sąd Ochrony Konsumentów i Konkurencji miałby zatwierdzać jakieś odszkodowanie. Za co? Jakie straty? Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
||
2011-07-09 14:31 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | .B:artek. |
W dniu 09-07-2011 12:38, Wojciech Bancer pisze: > A nadinterpretacją i trollingiem jest nazywanie "nieuczciwymi" przedsiębiorców, > bez rzetelnej analizy i wiedzy czy ich wina powstała umyślnie, czy też np. na > skutek nie nadążania za zmianami w naszym kiepskim systemie prawnym. Nasze > prawo jest tak stanowione, że na każdego dorosłego człowieka (nie ważne > przedsiębiorcę, czy nie), coś można znaleźć. Nienadążanie? List. tzw. niedozwolonych postanowień umów konsumenckich jest w Kodeksie cywilnym od 8 lat. I to na niej opierają się - bądź co bądź przykładowe - listy klauzul UOKiK. -- .B:artek. |
||
2011-07-09 14:34 | Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów | .B:artek. |
W dniu 09-07-2011 14:28, Wojciech Bancer pisze: >> Ależ w przypadku, o którym traktuje niniejszy wątek, nie mówimy o >> jakichś abstrakcyjnych "przepisach prawa czy podatkowych", lecz o >> konkretnych, niedozwolonych klauzulach zawartych w konkretnych >> regulaminach. Czyli o zapisach, które pogarszają sytuację klienta. > > Ale tylko w Polsce. I aktualizowanych dość często i bez jakiegoś > sensownego klucza. Tylko w Polsce i 24 innych państwach UE (+ nieznanej mi liczbie państw europejskich spoza UE, które dostosowały swoje prawo do dyrektyw konsumenckich UE), ale to szczegół. > Już widzę jak Amazon w UK się przejmie zakazem stosowanym przez jakiś > śmieszny polski urząd. Nie musi, bo nie podlega polskiej jurysdykcji. > I widać to w cenach - amazon jest już często wielokrotnie tańszy > niż nasze lokalne biznesy. A polski biznesmen wg Ciebie powinien > jeszcze dodatkowo wydawać krocie na obsługę prawną. Zależy w czym. W częściach komputerowych na przykład nie ;) Ale to kwestia rynku, a nie przepisów prawnych. -- .B:artek. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Łowcy spadków |
Rentier | 2007-01-27 11:54 |