poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-04-18 00:30 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Andrzej Lawa |
Lukasz wrote: >>Zasada ogólna - którą każdy kierowca powinien sobie do swojego łba wbić: >>jak się nie ma widoczności, to się nie jedzie. > > > Są tez takie sytuacje, że masz widoczność, a i tak Ci pieszy wejdzie pod > auto (np. zza źle zaparkowanej ciężarówki). I będzie to właśnie wtargnięcie. > Nawet jadąc 10 km/godz jesteś w stanie takiego pieszego poturbować. To masz widoczność, czy nie masz widoczności - zdecyduj się łaskawie. >>Kurcze, prawo jazdy na bazarze kupiłeś?! Albo trollujesz, albo >>powinieneś natychmiast zmielić swoje prawo jazdy i nawet pieszo się nie >>poruszać bez dorosłego opiekuna! > > > Zawsze w taki sposób argumentujesz? To nie jest argument tylko opinia - lamerze cytować nie potrafiący. [ciach wielki cytat] |
2006-04-18 00:41 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Andrzej Lawa |
news wrote: > Andrzej Lawa napisał(a): > >> Zasada ogólna - którą każdy kierowca powinien sobie do swojego łba >> wbić: jak się nie ma widoczności, to się nie jedzie. > > pomijam teraz przypadek kiedy nie widac (np. za autobusem) czy jest tam > pieszy bo dla mnie jest to oczywiste, ze trzeba zachowac ostroznosc, ale > czesto spotykam sie z sytuacja kiedy pieszy na bezczelnego wlazi na > przejscie widzac ze nadjezdza samochod. Zasadniczo nie powinien, choćby dla swojego dobra, niemniej jednak ruch kołowy wzrósł tak koszmarnie, a kultura kierujących pozostała za tym wzrotem na tyle z tyłu, że inną metodą taki pieszy mógłby z godzinę czekać, zanim mógłby wreszcie przejść na drugą stronę. Sam często stosuję metodę Kilera przy przechodzeniu przez jezdnię ;-> Natomiast ja to ja jestem kierowcą, to - widząc pieszych w okolicy przejścia lub się do niego zbliżających ZACHOWUJĘ SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ I GOTUJĘ SIĘ DO EWENTUALNEGO ZATRZYMANIA (do czego zasadniczo zobowiązują mnie przepisy). Co więcej staram się uzwględnić okolicznych rowerzystów. Ponadto jeśli za mną jedzie dużo pojazdów - sam się zatrzymuję przed przejściem i zachęcam pieszych do skorzystania z pasów. Choć muszę powiedzieć, że często różne zmotoryzowane bydlaki usiłują mnie wtedy ominąć a pieszych rozjechać - chyba czas na zainstalowanie kamery lub zainwestowanie w "lizaka" ;-> Należy też uwzględniać takie okoliczności jak np. nadjeżdżający autobus w okolicy przystanku... >> Kurcze, prawo jazdy na bazarze kupiłeś?! Albo trollujesz, albo >> powinieneś natychmiast zmielić swoje prawo jazdy i nawet pieszo się >> nie poruszać bez dorosłego opiekuna! > > daruj sobie takie uwagi. Nie. Moje uwagi zagrożenia nie powodują. Twój "styl" jazdy - owszem. Więc najpierw ty sobie daruj kierowanie pojazdami. Lub zreformuj się. |
||
2006-04-18 01:05 | Re: pieszy na pasach - dylemat | news |
Andrzej Lawa napisał(a): >> daruj sobie takie uwagi. > > Nie. Moje uwagi zagrożenia nie powodują. Twój "styl" jazdy - owszem. > Więc najpierw ty sobie daruj kierowanie pojazdami. Lub zreformuj się. a skad wiesz jaki jest moj styl jazdy ??????? by sugerowac mi jego zmiane... |
||
2006-04-18 02:38 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Andrzej Lawa |
news wrote: >> Nie. Moje uwagi zagrożenia nie powodują. Twój "styl" jazdy - owszem. >> Więc najpierw ty sobie daruj kierowanie pojazdami. Lub zreformuj się. > > > a skad wiesz jaki jest moj styl jazdy ??????? by sugerowac mi jego > zmiane... Dość dokładnie go opisałeś w tekście z 17 kwietnia z godziny 1:08 - masz jakieś dylematy, co zrobić z pieszym wychodzącym po pasach ZZA POJAZDU STOJĄCEGO PRZED PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH (domyślnie taki pojazd pieszych przepuszcza). A może to pisały krasnoludki? |
||
2006-04-18 15:41 | Re: pieszy na pasach - dylemat | news |
"Andrzej Lawa" news:444434f5@news.home.net.pl... > news wrote: > Dość dokładnie go opisałeś w tekście z 17 kwietnia z godziny 1:08 - masz to ze mam dylemat wcale nie oznacza ze jezdze tak jak ty to sobie wyobrazasz, wiec twoje sugestie sa bezpodstawne. |
||
2006-04-18 16:44 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Andrzej Lawa |
news wrote: > to ze mam dylemat wcale nie oznacza ze jezdze tak jak ty to sobie > wyobrazasz, wiec twoje sugestie sa bezpodstawne. Dobra, niech będzie. Tak czy inaczej skoro piesi przechodzący przez PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH stanowią dla ciebie problem tylko dlatego, że wychodzą zza stojącego PRZED PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH autobusu - to jest to twój problem i to ty stanowisz zagrożenie. |
||
2006-04-19 23:56 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Paweł Sakowski |
Lukasz napisał: > Przy każdytm wymijaniu stojącego autobusu masz obowiązek przewidzieć, że zza > autobusu ktoś wyjdzie. Wręcz przeciwnie, takie wyjście jest zabronione (i skrajnie głupie). Od kierowcy należy się tylko szczególna ostrożność przy omijaniu autobusu. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
||
2006-04-20 00:58 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Andrzej Lawa |
Paweł Sakowski wrote: >>Przy każdytm wymijaniu stojącego autobusu masz obowiązek przewidzieć, że zza >>autobusu ktoś wyjdzie. > > > Wręcz przeciwnie, takie wyjście jest zabronione (i skrajnie głupie). Od > kierowcy należy się tylko szczególna ostrożność przy omijaniu autobusu. > ZAKAZ OMIJANIA POJAZDÓW STOJĄCYCH PRZED PRZEJŚCIEM I PRZEPUSZCZAJĄCYCH PIESZYCH!!!!!!!!!!!!!! |
||
2006-04-20 09:57 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 4/20/2006 12:58 AM, Andrzej Lawa wrote: > ZAKAZ OMIJANIA POJAZDÓW STOJĄCYCH PRZED PRZEJŚCIEM I PRZEPUSZCZAJĄCYCH > PIESZYCH!!!!!!!!!!!!!! Autobus na przystanku i przed przejściem dla pieszych nie zatrzymuje się by pieszych przepuścić tylko po to, by wysadzić pasażerów. Wyobraź sobie taką sytuację w godzinach szczytu, 3 pasy na 4 autobus. Wszyscy się mają zatrzymać BO AUTOBUS WYSADZA LUDZI? A wychodzenie pieszych zza autobusu na ruchliwą drogę BO MY MAMY TAM PASY to nic innego jak skrajna głupota i robienie z siebie świetej krowy. Ja to tak widzę, możemy polemizować dalej :) Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAMplug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
||
2006-04-20 11:02 | Re: pieszy na pasach - dylemat | Juzek Kocimientka |
Michał "Kaczor" Niemczak napisał(a): > Autobus na przystanku i przed przejściem dla pieszych nie zatrzymuje się > by pieszych przepuścić tylko po to, by wysadzić pasażerów. Skąd wiadomo po co się zatrzymuje? Czy wykluczona jest sytuacja w której i przepuszcza i wysadza? > Wyobraź sobie > taką sytuację w godzinach szczytu, 3 pasy na 4 autobus. Wszyscy się mają > zatrzymać BO AUTOBUS WYSADZA LUDZI? Wyobraź sobie taką sytuację - autostrada, kraksa, jeden pas zajęty. I tylko dlatego masz pozostałymi pasami jechać wolno i ostrożnie (zachowanie szczególnej ostrożności) obok miejsca wypadku bo tenże się wydarzył? > A wychodzenie pieszych zza autobusu > na ruchliwą drogę BO MY MAMY TAM PASY to nic innego jak skrajna głupota > i robienie z siebie świetej krowy. Ja to tak widzę, możemy polemizować > dalej :) Co sobie głupi pieszy myśli (tzw. bojownik o prawa pieszego) to jedno - ale jeśli przed przejściem widzisz stojący autobus to powinieneś się zatrzymać tak jak i on. Osobiście gdybym wiedział, że jest tam przystanek to bym ewentualnie na tyle zwolnił (pewnie do kilku km/h) żeby mieć PEWNOŚĆ, że na pasach nie znajduje się pieszy, który sobie na nie wszedł z zamiarem przejścia. Oczywiście IMHO w takim wypadku jest denna organizacja ruchu. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Długi przyszłego małżonka - dylemat |
Lola | 2005-10-20 19:57 |
Sąd grodzki a czerwone światło na pasach ;) |
Oriano | 2005-11-07 10:17 |
Moher na pasach |
Tomasz Motyliński | 2006-02-18 12:42 |
Nazwa firmy i dylemat |
morghul | 2006-03-16 00:37 |
pieszy na pasach - dylemat |
news | 2006-04-17 01:08 |
Nazwa firmy i dylemat |
morghul | 2006-03-16 00:37 |
Pies, ogrodzenie i dylemat |
Osadnik | 2006-07-22 18:59 |
Policja widziala mnie na pasach na ktorychNieBylem |
greg198803 | 2006-10-18 12:46 |
Dylemat |
Paweł | 2007-03-14 22:53 |
Dylemat..... |
Marek | 2007-04-19 20:38 |