poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-04-21 02:12 | Re: Psy... | Andrzej Lawa |
Jaruś napisał(a): > Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z > zakupami, więc puściłam swojego psa w kagańcu bez smyczy (na swoim Albo zakupy, albo spacer z psem. Czyżbyś należała do tych debilek, co to np. psa uwiązują przed sklepem albo trzymają przez całe zakupy we samochodzie? > podwórku między blokami). Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad > (a raczej sąsiadka (wątła osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy > chce)) trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu). Mój > pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się > dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec a ten rzucił się do gardła mojego Znaczy się: poszczuła swojego psa, po zdjęciu mu kagańca, na twojego psa, który był "zabezpieczony" kagańcem. > mieszańca. Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa... po jakimś czasie > udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa ((po tym jak > sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić") mój nadal > był w kagańcu) całego zakrwawionego. Od sąsiadki usłyszałam tylko, że > dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła. Ci przyjechali i... wlepili > mi mandat za "brak nadzoru nad psem", a jak usłyszałam pokątnie od To akurat słusznie. Masz obowiązek pilnować swojego psa by nie latał byle gdzie. Wyobraź sobie sytuację, w której twój pies wyleciałby np. jakiemuś dziecku jadącemu rowerem prosto pod koła. Przy skrajnie pechowym zbiegu okoliczności (dzieciak się przewraca i pechowo głową trafia w jakiś betonowy kant, po czym dochodzi do zgonu) groziłoby ci kilka lat odsiadki. Ale za to ona powinna zostać ukarana ze znacznie poważniejszego paragrafu za poszczucie swojego psa na twojego psa i spowodowanie okaleczenia zwierzęcia. [ciach] > Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu > psu, mimo iż mój był w kagańcu? Zdecydowanie nie. |
2007-04-21 08:46 | Re: Psy... | szerszen |
Użytkownik "Jaruś" news:1177111763.847535.136100@b58g2000hsg.googlegroups.com... > niebezpieczne dla otoczenia wyłącznie przez osoby pełnoletnie - na > uwięzi oraz w założonych kagańcach;" ale mozesz powiedziec o co ci chodzi? pies byl na smyczy, pies byl w kagancu, pies zostal zaatakowany przez twojego psa owszem, kaganca nie powinna mu zdejmowac, uwazam oto za akt czystej zlosliwosci, ale wnosza z twojego opisu, jestem sklonny przypuszczac, ze nie bylo to pierwsze takie zajscie pomiedzy waszymi psami i byc moze nie pierwsze z twojej winy, wiec byc moze puscily jej w koncu nerwy jesli o mnie chodzi calkowita wine za to ponosiz niestty ty i twoj pies |
||
2007-04-21 08:47 | Re: Psy... | CZYŚCIWO |
Użytkownik "Angie" news:f0bhib$s1n$1@news.onet.pl... > to na dodatek hodowcy krzyzuja je ze soba:) Problem psów w polskich miastach rozwiąże jedynie zakaz krzyżowania się ze sobą hodowców. -- CZYŚCIWO tekstylne odnawialne= brak odpadów! www.mewa-service.pl |
||
2007-04-21 09:08 | Re: Psy... | zly |
Dnia Sat, 21 Apr 2007 02:12:37 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): > Ale za to ona powinna zostać ukarana ze znacznie poważniejszego > paragrafu za poszczucie swojego psa na twojego psa Poszczula? Zdjecie kaganca, to szczucie? Nie bylo mowy o sygnale do ataku. Po prostu umozliwila swojemu psu obrone. Szczucie to chyba co innego -- marcin |
||
2007-04-21 09:17 | Re: Psy... | Adam |
> > to na dodatek hodowcy krzyzuja je ze soba:) > > Problem psów w polskich miastach rozwi?że jedynie zakaz krzyżowania się ze > sob? hodowców. to faktycznie jest rozwiazanie hodowcy wygina w sposob naturalny wiec nie bedzie tez mial kto zajmowac sie psami :) |
||
2007-04-21 09:22 | Re: Psy... | Olgierd |
Dnia Sat, 21 Apr 2007 08:46:52 +0200, szerszen napisał(a): > jesli o mnie chodzi calkowita wine za to ponosiz niestty ty i twoj pies Pies nie może ponosić winy. Autorka wątku ponosi odpowiedzialność za to, że psa nie upilnowała. Właścicielka AST za to, że zdjęła psu kaganiec, czego nie powinna była *pod żadnym pozorem* robić. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd || http://olgierd.bblog.pl http://www.allegro.pl/item186353104_nikon_fm2.html http://w ww.allegro.pl/item186339270_filtry_lee_zestaw.html http://allegro.pl/show_item.php?i tem=187091194 |
||
2007-04-21 10:34 | Re: Psy... | Artur |
Dnia Fri, 20 Apr 2007 18:56:55 -0400, Jasek napisał(a): > Na przyklad... > > Idzie sobie sobie pani z psem. Pies grzecznie w kagancu i na smyczy. > Nagle wyskakuje z za rogu inny pies, rzuca sie na nia (proba wyrwania > torebki i gwaltu), Nawet Stasiu Lem nie wymyślił podobnego scenariusza. Dosyć interesujący przykład ... pies chce porwać kobiecą torebkę i jeszcze jej właścicielkę "bzyknąć".. ;))) heheheh - masz fantazję, oj masz. -- DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265) Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16 ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB |
||
2007-04-21 10:48 | Re: Psy... | Artur |
Dnia 20 Apr 2007 14:53:10 -0700, Jaruś napisał(a): > Wracałam dzisiaj do domu z pracy. Miałam owszem kilka toreb z > zakupami, więc puściłam swojego psa Do pracy 'chodzisz" z psem? > w kagańcu bez smyczy Zależnie od prawa miejscowego .. ale psy *przede* wszystkim musza być prowadzone na smyczy, przy bardziej restrykcyjnym prawie miejscowym także w kagańcu. "Spuścić" można w miejscach gdzie nie "spodziewa się ludzi" - np. w odległych parkach, polach, placach. > (na swoim podwórku między blokami). Powiadasz "na swoim podwórku"? Czy to swoje podwórko masz ogrodzone płotem, siatką? > Niewielką chwilę później pojawił się sąsiad (a raczej sąsiadka (wątła > osóbka, którą pies ciągnie jak i kiedy chce)) A co ma do sprawy postura sąsiadki? Czy tylko kobiety np. o wadze 75kg i wzroście od 175cm mogą "prowadzać" swoje pieski na spacer? > trzymająca swojego psa na smyczy (wtedy jeszcze w kagańcu). I za to jej chwała. > Mój pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co się > dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec Godna pochwały i szacunku postawa dla tej pani!!! Wykazała się ogromną inteligencją i sprytem oraz racjonalnością. Dlaczego by prawa ludzkie, miały stać nad prawem natury i miała by swojego psa skazać "na porażkę" poprzez to że założyła mu kaganiec. W tej sytuacji - ta pani w moich oczach i odczuciu jest bardzo ludzką osobą. Oby każdy właściciel psa był takiej postawy. > a ten rzucił się do gardła mojego mieszańca. moim zdaniem ten co mu zdjęto kaganiec - po prostu się bronił. > Rzuciłam wszystko, złapałam swojego psa... :) > po jakimś czasie udało mi się wyrwać go ze szczęk tamtego amstaffa Jesteś bardzo sprawna fizycznie wobec tego :)))) > ((po tym jak sąsiadka wsadziła kij w morde swojego, aby ją "rozdziabić") Kolejny punkt dla tej pani :) > mój nadal był w kagańcu) Przecież Ci uciekł .... więc miał go sobie sam zdjąć? > Od sąsiadki usłyszałam tylko, że dzwoni po straż miejską. Tak też zrobiła. Kolejny punkt dla tej pani. > Ci przyjechali i... wlepili mi mandat za "brak nadzoru nad psem", O - i punkt dla strażników :)) > ale... coś chyba nie tak? No zgadza się. Nie tak jest bo opisana sytuacja nie powinna mieć miejsca. Powstała wyłącznie z Twojej winy. > Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu > psu, mimo iż mój był w kagańcu? Wykazała się inteligencją - dlaczego miała "skazać" swojego pupila na pogryzienie przez Twojego napastnika? Tej pani za to co zrobiła należy się uznanie i pochwała. > ... Jola To Jola czy Jaruś? A co na to wszystko Jarek? ;)) -- DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265) Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16 ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB |
||
2007-04-21 11:00 | Re: Psy... | krys |
Artur napisał(a): >> Mój pies podbiegł do niego i się na niego rzucił, sąsiadka widząc co >> się dzieje zdjęła swojemu psu kaganiec > > > Godna pochwały i szacunku postawa dla tej pani!!! Raczej potępienia. Oba psy były w kagańcach, mogła swojego spuscić ze smyczy, nie byłoby rozlewu krwi. > Wykazała się inteligencją - dlaczego miała "skazać" swojego pupila na > pogryzienie przez Twojego napastnika? Tej pani za to co zrobiła należy > się uznanie i pochwała. Jak pies w kagańcu może pogryźć? Ale właścicielka pogryzinego psa ma problem z posłuszeństwem swojego pupilka, dobrze, że nie podleciał do dziecka, bo pewnie kto inny byłby poszkodowany. -- pozdrawiam Justyna |
||
2007-04-21 11:01 | Re: Psy... | F.T. |
I mam tu pytanie, bo google ma mnóstwo informacji, ale rzadko z rzetelnych źródeł... Jakie są i gdzie można znaleźć przepisy określające posiadanie psa rasy uznawanej za niebezpieczną? Czy takie psy można posiadać wszędzie (czy są może jakieś obostrzenia na to)? Czy sąsiadka w powstałej sytuacji miała prawo zdjąć kaganiec swojemu psu, mimo iż mój był w kagańcu? Proszę o odpowiedzi... Jola bardzo dobrze zrobiła Jak nie chce Ci sie zajmować psem to go oddaj komuś kto mu poświeci czas Psa sie prowadzi na smyczy. jak Ci to nie odpowiada to sobie kup domek ogródz teren i puszczaj czworonoga |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Psy. |
FlashT | 2005-10-28 00:28 |
wyjace psy i cisza nocna |
Piotrek | 2006-01-02 11:13 |
Psy na mojej posesji |
Renata | 2006-06-29 09:59 |
Wspólnota lokatorska a niebezpieczne psy |
michal | 2007-01-04 19:57 |