poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-08-29 12:54 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Piotrek Roczniak |
Dnia 29.08.2006 Przemysław Rokicki >> >> Tak? A dlaczego? Bo kumpla lubisz a sąsiada nie? Ot typowe myślenie >> >> Prawego i Sprawiedliwego. >> > nie, bo tutaj istnieje realne niebezpieczenstwo utraty zycia mojego psa, >> > jestes tak okrojony czy tylkoudajesz? Przyznaj sie ze jebnales kretyznizm >> > i sprawe zakonczymy. >> >> A realne niebezpieczenstwo ze Twoj pijany kumpel kogos samochodem zabije juz >> Ci nie przeszkadza ? > > a co to ma do rzeczy? Przemuś! Wiesz że przez chwilę się obawiałem że a nuż, no wiesz... To się zdarza... Zmądrzałeś (brrrrr!). Ale na szczęcie NIE! Jak idiotą i hipokrytą byłeś tak jesteś. :)))) -- Piotrek [...] Czytanie prla to jak paranoja na zamowienie [...] patashnik 2006.07.24 |
2006-08-29 12:58 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Przemyslaw Osmanski |
Alek napisał(a): > Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" >> To raczej ludzie sa czesciej 'urazowo' nastawieni do psow i w wiekszosci >> nalezaloby wlasni ich usypiac a nie psy. > > Naprawdę tak uważasz? Nie dosłownie, ale w baaardzo wielkim skrócie myślowym - Tak. Ogólnie chodzi o to, że cześć ludzi jest strasznie konfliktowa, a jesli takowy osobnik nie potrafi zrozumiec podstawowych wynikajacych z naturalnego uwarunkowania czynnikow to lepiej dla niego zeby zamieszkal na odludziu otoczony murem, zeby nic jego spokoju nie zakłócało. Zwalanie całej winy na psa, który jest niby nieułożony raczej potwierdza moje przypuszczenie o konfiktowosci tej osoby. Pozatym osoba mająca cokolwiek do czynienia z psami, wie, że pies sam z siebie nigdy (poza przypadkami choroby, urazów itp) nie jest agresywny. Agresywność psa jest powodowana, albo złym ułożeniem (co wykluczam biorąc pod uwagę, że psy spią w domu, a wlasciciel raczej napewno nieułożonego i niepewnego psa nie wpuscił by do domu na noc), albo czynnikami zewnętrznymi (np. atakowaniem psa, prowokowaniem go do agresywnosci itd). Agresywnosc w drugim przypadku jest raczej objawem ochrony swojego terytorium oraz swojego stada (za jakie uważa rodzine) i jest naturalna i nie da się nic z tym zrobic. Jeśli jednak ktoś wbrew temu prowokuje psa do takich zachowań... pozdrawiam, Przemek O. |
||
2006-08-29 13:02 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Przemyslaw Osmanski |
GP napisał(a): > Wróciłam przed kilkoma dniami z Danii i z wielu spraw, którym nie mogłam się > nadziwić jedną było to, że tamtejsze psy nie szczekają! Chodzą na spacery, > są gdzieś w obejściach domów i wogóle ich nie słychać. Ktoś nam wyjaśnił, że > albo ma się psa nieszczekającego, albo nie ma się wcale, bo po zgłoszeniu > przez sąsiadów faktu zakłócania spokoju przez ujadające psy reagują > odpowiednie służby i pies jest usypiany. > Ale tam wogóle inaczej się żyje, a tutaj każdy do bólu celebruje swoje prawo > do robienia tego co mu się żywnie podoba. > Moja prywaność się nie liczy, bo czyjaś wolność zostaje ograniczona. > Moje bezpieczeństwo na drodze się nie liczy, bo jakiś zakompleksiony dureń > musi pędzić swoim BMW (przepraszam, może są normalni właściciele samochodów > tej marki) dwa razy szybciej niż można. Itd, itp... Jak slusznie zauważyłaś w Danii jest inaczej. Domy nie są zamykane na klucz, ogrodzeń praktycznie nie ma, psy biegają bez łańcuchów itd... Inny kraj, inna mentalność. Pies nie uwiązany, nie szczuty przez sąsiada nie będzie ujadał. Szczekać będzie, bo taka jego natura... Jednak co do szybkosci jazdy, w Danii gdzie się da, przekraczają ją z równą pasją co w Polsce :) pozdrawiam, Przemek O. |
||
2006-08-29 13:37 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Alek |
Użytkownik "Przemyslaw Osmanski" > > Nie dosłownie, ale w baaardzo wielkim skrócie myślowym - Tak. Skróty myślowe robią ostatnio zawrotną karierę. Można palnąć dowolną bzdurę i w razie czego wykręcać się trickiem maciarewicza. Tymczasem wielu psiarzy absolutnie serio uważa, że dobro psa jest więcej warte niż dobro a nawet życie człowieka. Przerażające. > Ogólnie chodzi o to, że cześć ludzi jest strasznie konfliktowa, a jesli > takowy osobnik nie potrafi zrozumiec podstawowych wynikajacych z > naturalnego uwarunkowania czynnikow to lepiej dla niego zeby zamieszkal > na odludziu otoczony murem, zeby nic jego spokoju nie zakłócało. Naturalne uwarunkowania? Hałas dochodzący od sąsiada to nie są żadne naturalne uwarunkowania. I nie ma znaczenia czy to wiertarka udarowa, czy techno na cały regulator czy pies ujadający godzinami. Incydentalnie można znieść prawie wszystko (krótki remont, sporadyczna impreza) ale nie na stałe. Rozsądek nakazuje eliminować problem u źródła, dlaczego nie postulujesz aby to właściciel hałaśliwego psa zamieszkał "na odludziu otoczony murem" żeby nie zakłócać cudzego spokoju? > Zwalanie całej winy na psa, który jest niby nieułożony raczej potwierdza > moje przypuszczenie o konfiktowosci tej osoby. Logika godna ministra Zerro. > Pozatym osoba mająca cokolwiek do czynienia z psami, wie, Czy znajomość psich zachowań należy do obowiązkowej wiedzy każdego obywatela? > że pies sam z siebie nigdy (poza > przypadkami choroby, urazów itp) nie jest agresywny. Czyżby? > Agresywność psa jest powodowana, albo złym ułożeniem Aha, jednak są wyjątki. > albo czynnikami zewnętrznymi (np. > atakowaniem psa, prowokowaniem go do agresywnosci itd). Albo obcym zapachem, albo nieprzyjemnym dźwiękiem, albo szybszym gestem człowieka itd. itp. |
||
2006-08-29 15:33 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Przemyslaw Osmanski |
Alek napisał(a): > Skróty myślowe robią ostatnio zawrotną karierę. Można palnąć dowolną > bzdurę i w razie czego wykręcać się trickiem maciarewicza. Fakt, przyznaje sie... Qrcze, to chyba jest zarazliwe, od dzis nie ogladam telewizjii... > Tymczasem wielu psiarzy absolutnie serio uważa, że dobro psa jest więcej > warte niż dobro a nawet życie człowieka. Przerażające. Bez przesady, niemniej celowe wyolbrzymianie swoich problemow majace na celu 'zlikwidowanie' jakiegokolwiek czynnika (zwierzecia, czlowieka) jest karygodne. W chwili obecnej sasiadowi przeszkadza pies. Pozbedzie sie go. Pozniej moze zaczac mu przeszkadzac sasiad bo np. ma takie buty ktore mu za glosno stukaja. Telefon tu, telefon tam i juz goscia kasuja za narkotyki , molestowanie nieletnich czy inne takie... A zaczyna sie tak niewinnie ;) (oczywiscie w powyzszym przesadzam). > Naturalne uwarunkowania? Hałas dochodzący od sąsiada to nie są żadne > naturalne uwarunkowania. I nie ma znaczenia czy to wiertarka udarowa, czy > techno na cały regulator czy pies ujadający godzinami. Incydentalnie można > znieść prawie wszystko (krótki remont, sporadyczna impreza) ale nie na > stałe. Naturalne uwarunkowanie psa jest takie ze szczeka a nie wyspiewuje arie operowe. Jego dzialanie wbrew pozorom nie jest celowe, a napewno nie ma na celu dokuczenie sasiadowi. Natomiast notoryczne używanie wiertarki udarowej lub zestawu audio jest juz dzialaniem celowym... Wracajac do psa, uwazasz ze jest w stanie ujadac caly czas??? IMHO padł by po kilku dniach z wyczerpania... >> Zwalanie całej winy na psa, który jest niby nieułożony raczej potwierdza >> moje przypuszczenie o konfiktowosci tej osoby. > > Logika godna ministra Zerro. Po pierwsze, nie przyrównuj mnie to tych ******** obecnie rzadzacych, a po drugie powiedz mi gdzie mieszkasz, to sie tam przeprowadze. Bo rozumiem ze u Ciebie wszyscy sa dla siebie mili i przyjaźni, nie ma zadnych niesnasek pomiedzy itd itp. > Czy znajomość psich zachowań należy do obowiązkowej wiedzy każdego > obywatela? Zeby na cos narzekać trzeba miec troche pojecia o tym. Rownie dobrze mozna by miec pretensje, ze slonce swieci w dzien, a nie w nocy... > Czyżby? Mowimy o ujadaniu, szczekaniu ciaglym a nie jako takim wogole. A co do czyzby, to tak, wlasnie tak jest. >> Agresywność psa jest powodowana, albo złym ułożeniem > Aha, jednak są wyjątki. A znasz dziedzine rzeczywistosci gdzie nie ma wyjatkow? >> albo czynnikami zewnętrznymi (np. >> atakowaniem psa, prowokowaniem go do agresywnosci itd). > Albo obcym zapachem, albo nieprzyjemnym dźwiękiem, albo szybszym gestem > człowieka itd. itp. Sąsiad jesli mieszkaja od dluzszego czasu nie jest obcym zapachem, nieprzyjemny dzwiek raczej skutkuje ucieczka niz ujadaniem, a z tym gestem to kompletnie chybiony przyklad. pozdrawiam, Przemek O. |
||
2006-08-29 16:04 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Henry (k) |
Dnia Tue, 29 Aug 2006 12:58:35 +0200, Przemyslaw Osmanski napisał(a): > Jeśli jednak ktoś wbrew temu prowokuje psa do takich > zachowań... Wychowałem się na wsi - i nasze psy potrafiły przez godzinę szczekać bo 2km dalej słyszały innego psa. Że o wieczornym wyciu nie wspomnę... Tu nie trzeba prowokować - po prostu taka psia natura. Pozdrawiam, Henry |
||
2006-08-29 17:23 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Kira |
Re to: Alek [Tue, 29 Aug 2006 13:37:17 +0200]: > Tymczasem wielu psiarzy absolutnie serio uważa, że > dobro psa jest więcej warte niż dobro a nawet życie > człowieka. Przerażające. To Cię przerażę jeszcze bardziej: tak, bardziej zadbam o dowolne zwierzę niż o dorosłego człowieka. Z bardzo prostej przyczyny- dorosły człowiek, o ile nie jest jakiś opóźniony w rozwoju czy chory, ma odpowiednie możliwości żeby sobie świetnie sam poradzić. Zwierzę, zwłaszcza jak na idiotę trafi, takich możliwości nie ma. I w momencie kiedy ten idiota zrobi mu krzywdę, z mojej strony jak najbardziej naraża się na cegłówkę w łeb (żeby sobie nie brudzić rąk...). > Rozsądek nakazuje eliminować problem u źródła, dlaczego > nie postulujesz aby to właściciel hałaśliwego psa zamieszkał > "na odludziu otoczony murem" żeby nie zakłócać cudzego spokoju? A może po prostu popytać pozostałych sąsiadów? Przecież chyba jakichś mają, nie...? Jeśli wszystkim przeszkadza, to właściciel niech psa ustawia. Jeśli tylko temu jednemu to IMO dość dobry sygnał, że to on przewrażliwiony albo zwyczajnie złośliwy, a nie pies problematyczny. Kira |
||
2006-08-29 17:16 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Andrzej Lawa |
Przemyslaw Osmanski wrote: >>> To raczej ludzie sa czesciej 'urazowo' nastawieni do psow i w wiekszosci >>> nalezaloby wlasni ich usypiac a nie psy. >> >> Naprawdę tak uważasz? > > Nie dosłownie, ale w baaardzo wielkim skrócie myślowym - Tak. Ooo! Pan Macierewicz? Tutaj? Co za zaszczyt. Ja też mam fany "skrót myślowy": jesteś pijak i złodziej... ;-> Wprawdzie Ojciec Dyrektor stwierdził, że teraz ty musiałbyś udowodnić fałsz mojego "skrótu myślowego", ale - z własnej woli - dorzucę dodatkowy dowód dla tego "skrótu": nikt na trzeźwo nie palnął by takiej bzdury. A skoro nie na trzeźwo - więc po pijaku. Czyli jesteś pijak. A jak pijak - to i złodziej. Po wiadomo - każdy pijak to złodziej... I jak ci się podobają "skróty myślowe", hmm? ;-P |
||
2006-08-29 17:18 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Andrzej Lawa |
Henry (k) wrote: > Wychowałem się na wsi - i nasze psy potrafiły przez godzinę szczekać > bo 2km dalej słyszały innego psa. Że o wieczornym wyciu nie wspomnę... > Tu nie trzeba prowokować - po prostu taka psia natura. Bo to były głupie psy. |
||
2006-08-29 17:20 | Re: cisza nocna ?czy dzienna? | Andrzej Lawa |
Przemysław Rokicki wrote: >> A realne niebezpieczenstwo ze Twoj pijany kumpel kogos samochodem zabije juz >> Ci nie przeszkadza ? > > a co to ma do rzeczy? Pamiętajcie, że przemuś utożsamia się z psami, a nie ludźmi... Do niego trzeba inaczej... Przemuś: A realne niebezpieczeństwo ze Twój pijany kumpel przejedzie psa juz ci nie przeszkadza ? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
wyjace psy i cisza nocna |
Piotrek | 2006-01-02 11:13 |
cisza nocna |
jacq | 2006-01-24 14:04 |
księga wieczysta - czy lepiej ją założyć czy szkoda pieniędzy? |
Kopernik | 2006-05-05 19:38 |
Czy fotki z fotoradaru sa wysyłane poczta, czy pokazywane na komisariacie? |
Lukasz | 2006-08-25 12:43 |
Cisza wyborcza i jej łamanie. |
zeeltom | 2006-11-15 21:35 |
cisza nocna |
Marcin | 2006-11-26 11:31 |
Czy NFZ przy zawieraniu indywidualnej umowy o UZ sprawdza, czy ktos prowadzi DG |
Sławomir Bednarek | 2007-01-26 10:36 |
Cisza nocna a prawo |
ludwik16 | 2007-03-20 13:06 |
Czy iść z tym do prawnika (koszty i czy ktos wezmie taka sprawe)? |
ikarek | 2007-05-18 14:18 |
Co oznacza jednostka dzienna w wyroku? |
Grzegorz | 2007-06-15 23:16 |