poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-21 20:59 | Dziwne roszczenia reprywatyzacyjne | p.s.prawo |
Witam W latach pięćdziesiątych grunty niezabudowane zostały odebrane ówczesnemu właścicielowi. W następnych latach stopniowo budowano na nich nieruchomości. Zabudowę zakończono w latach siedemdziesiątych. Grunty należały do gminy i zakładu pracy. Teraz cytat z wniosku cywilnego obecnych spadkobierców byłych właścicieli Minister Gospodarki stwierdził nieważność orzeczeń, mocą których przejęte zostało na własność Skarbu Państwa mienie [lista obecnych spadkobierców]. Decyzja ta została utrzymana przez Naczelny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że przejęcie w zarząd przymusowy w latach 40 i 50 nieruchomości stanowiących własność prywatną rodziny było bezprawne. W tym stanie rzeczy, w zakresie wpisów w Księdze Wieczystej w dziale „Właściciel” Sąd dokonał ujawnienia nazwisk wnioskodawców. Dalej następuje wywód o niesprawiedliwości dziejowej, złych komunistach itd. Dawną fabryczkę i warsztaty spadkobiercy odzyskali, co jest moim zdaniem oczywiste, ale teraz, po kilku latach ich żądania idą dalej i domagają się podpisania umów najmu nieruchomości wybudowanych po wojnie na ich byłych terenach. Obecni właściciele (niektórzy budynku kupili kilkanaście lat temu, żyją też tacy, którzy je własnoręcznie budowali) nieruchomości otrzymali wezwanie do próby ugodowej celem zawarcia umowy najmu. Wartość sporu wyznaczona została na równowartość trzymiesięcznego czynszu. Swoją drogą, czynsz wzięty z sufitu, dorównuje apartamentom na Wilanowie lub pod Wawelem. Główny spadkobierca mieszka w jednym z krajów daleko na południu, sprawę prowadzi jakaś nieznana bliżej w regionie kancelaria. Na razie wygląda (z mojej strony) na to, że spadkobiercy powinni strać się o rekompensatę od Skarbu Państwa, gdyż zwrot w naturze nie jest możliwy (tereny zostały zagospodarowane zgodnie z prawem obowiązującym przez kilkadziesiąt powojennych lat, a dwie – o ile pamiętam – fabryczki, zostały zwrócone w naturze). W decyzji NSA, na którą powołują się spadkobiercy jest wprost mowa o zwrocie przejętych w zarząd przymusowy nieruchomości. O gruntach, obecnie zabudowanych, nie ma słowa. Ponadto, istotna jest ochrona praw nabywców mienia w dobrej wierze. Zgodnie ze słusznymi przepisami o ochronie nabywcy w dobrej wierze, nie może być mowy o pozbawianiu kogokolwiek mienia nabytego od państwa, czy gminy, nawet jeśli zostało ono wcześniej bezprawnie zagrabione dawnym właścicielom, o ile tylko nabywca nie miał podstaw do powzięcia poważnych wątpliwości odnośnie do zgodności z prawem dokonanej wcześniej nacjonalizacji. W takich przypadkach były właściciel może otrzymać rekompensatę: mienie zamienne lub odszkodowanie. Grunty należały w momencie wydawania pozwoleń na budowę do państwowego zakładu pracy. Jak potraktować tę sprawę? Jak działanie z daleka, po myśli, a nóż uda sie coś wyrwać w krajach Europy Wschodniej (nie tylko w Polsce), bo ustawa reprywatyzacyjna nie zwróci tylko część majątku (odbierano „pola i łąki”) a można zagrać o pobudowane nieruchomości? A może zakup nieruchomości w 1980 roku wedle ówczesnych zapisów w księgach wieczystych po ponad dwudziestu latach sąd może... No właśnie, co może sąd? Do niedawna nie miałbym wątpliwości, że to próba przekrętu z zagranicy, ale od kiedy sąd orzekł, że nie trzeba sprzątać śniegu z dachu hali targowej, drugi sąd po ćwierć wieku mógł zmienić zapisy w księgach wieczystych. Szczerze mówiąc, nie wiem, co o tym myśleć. -- |
2006-03-21 20:59 | Dziwne roszczenia reprywatyzacyjne | p.s.prawo |
Witam W latach pięćdziesiątych grunty niezabudowane zostały odebrane ówczesnemu właścicielowi. W następnych latach stopniowo budowano na nich nieruchomości. Zabudowę zakończono w latach siedemdziesiątych. Grunty należały do gminy i zakładu pracy. Teraz cytat z wniosku cywilnego obecnych spadkobierców byłych właścicieli Minister Gospodarki stwierdził nieważność orzeczeń, mocą których przejęte zostało na własność Skarbu Państwa mienie [lista obecnych spadkobierców]. Decyzja ta została utrzymana przez Naczelny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że przejęcie w zarząd przymusowy w latach 40 i 50 nieruchomości stanowiących własność prywatną rodziny było bezprawne. W tym stanie rzeczy, w zakresie wpisów w Księdze Wieczystej w dziale „Właściciel” Sąd dokonał ujawnienia nazwisk wnioskodawców. Dalej następuje wywód o niesprawiedliwości dziejowej, złych komunistach itd. Dawną fabryczkę i warsztaty spadkobiercy odzyskali, co jest moim zdaniem oczywiste, ale teraz, po kilku latach ich żądania idą dalej i domagają się podpisania umów najmu nieruchomości wybudowanych po wojnie na ich byłych terenach. Obecni właściciele (niektórzy budynku kupili kilkanaście lat temu, żyją też tacy, którzy je własnoręcznie budowali) nieruchomości otrzymali wezwanie do próby ugodowej celem zawarcia umowy najmu. Wartość sporu wyznaczona została na równowartość trzymiesięcznego czynszu. Swoją drogą, czynsz wzięty z sufitu, dorównuje apartamentom na Wilanowie lub pod Wawelem. Główny spadkobierca mieszka w jednym z krajów daleko na południu, sprawę prowadzi jakaś nieznana bliżej w regionie kancelaria. Na razie wygląda (z mojej strony) na to, że spadkobiercy powinni strać się o rekompensatę od Skarbu Państwa, gdyż zwrot w naturze nie jest możliwy (tereny zostały zagospodarowane zgodnie z prawem obowiązującym przez kilkadziesiąt powojennych lat, a dwie – o ile pamiętam – fabryczki, zostały zwrócone w naturze). W decyzji NSA, na którą powołują się spadkobiercy jest wprost mowa o zwrocie przejętych w zarząd przymusowy nieruchomości. O gruntach, obecnie zabudowanych, nie ma słowa. Ponadto, istotna jest ochrona praw nabywców mienia w dobrej wierze. Zgodnie ze słusznymi przepisami o ochronie nabywcy w dobrej wierze, nie może być mowy o pozbawianiu kogokolwiek mienia nabytego od państwa, czy gminy, nawet jeśli zostało ono wcześniej bezprawnie zagrabione dawnym właścicielom, o ile tylko nabywca nie miał podstaw do powzięcia poważnych wątpliwości odnośnie do zgodności z prawem dokonanej wcześniej nacjonalizacji. W takich przypadkach były właściciel może otrzymać rekompensatę: mienie zamienne lub odszkodowanie. Grunty należały w momencie wydawania pozwoleń na budowę do państwowego zakładu pracy. Jak potraktować tę sprawę? Jak działanie z daleka, po myśli, a nóż uda sie coś wyrwać w krajach Europy Wschodniej (nie tylko w Polsce), bo ustawa reprywatyzacyjna nie zwróci tylko część majątku (odbierano „pola i łąki”) a można zagrać o pobudowane nieruchomości? A może zakup nieruchomości w 1980 roku wedle ówczesnych zapisów w księgach wieczystych po ponad dwudziestu latach sąd może... No właśnie, co może sąd? Do niedawna nie miałbym wątpliwości, że to próba przekrętu z zagranicy, ale od kiedy sąd orzekł, że nie trzeba sprzątać śniegu z dachu hali targowej, drugi sąd po ćwierć wieku mógł zmienić zapisy w księgach wieczystych. Szczerze mówiąc, nie wiem, co o tym myśleć. -- |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Książeczka mieszkaniowa i roszczenia w księdze wieczystej |
Papa | 2005-10-15 11:56 |
Dziwne rondo |
grem1 | 2005-10-17 08:45 |
przepisanie majatku przez jednego rodzica a roszczenia do majatku rodzica drugiego |
yig | 2006-01-31 18:45 |
Dziwne roszczenia reprywatyzacyjne |
p.s.prawo | 2006-03-21 20:59 |
ZUS a przedawnienie- roszczenia. |
Maverick31 | 2006-05-15 18:56 |
Jak sprawic żeby zapłacic jego roszczenia z mojego ubespieczenia? |
Adam | 2006-05-19 00:07 |
dziwne praktyki operatorów |
a | 2006-08-19 09:23 |
Roszczenia praw autorskich sprzed 3 lat (strona www) |
pracus | 2006-08-27 11:28 |
zabezpieczenie roszczenia |
Anna Bielska | 2007-02-06 23:01 |
Mieszkanie od developera a roszczenia w stosunku do działki |
AlterEgo | 2007-04-18 08:39 |