Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kolizja

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2009-10-29 13:29 Re: Kolizja gr
On 29 Paź, 12:37, Andrzej Lawa
wrote:

> Brednie. Chyba że ta "nadmierna prędkość" spowodowała, że nie był
> widoczny w momencie, kiedy A włączał się do ruchu, a przy prawidłowej
> prędkości - byłby widoczny.- Ukryj cytowany tekst -
>

Nie bradnie, tylko odpowiedziałem na pytanie czyja może być wina.
Nie zawsze wina lezy po jednej stronie.


2009-10-29 13:37 Re: Kolizja RadoslawF
Dnia 2009-10-29 13:27, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

> Oczywiście jeśli ktoś zaparkował nieprawidłowo i z tego powodu doszło do
> jakiegoś "bum" (bo np. zaparkowany pojazd był niewidoczny dla kogoś
> innego, jadącego prawidłowo) to jest inna sprawa. A tutaj jakaś gapa
> wyjeżdżała z posesji, źle oceniła odległość i władowała się w spokojnie
> stojący, doskonale widoczny - choć "nielegalnie" zaparkowany pojazd.

Powstrzymaj się z określeniami gapa.
Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu do wyjeżdżając z garażu
mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak blisko krawężnika
taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba obrócić
samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry.
To nie była kwestia zagapienia się podczas manewrów, pojechania
kilka metrów dalej i wpadnięcia w zaparkowany pojazd.


Pozdrawiam
2009-10-29 13:53 Re: Kolizja to
gr wrote:

> Nie bradnie, tylko odpowiedziałem na pytanie czyja może być wina. Nie
> zawsze wina lezy po jednej stronie.

Żeby winny był przekraczający prędkość to to przekroczenie musiałoby w
rzeczywisty sposób przyczynić się do wypadku. To, że ktoś jedzie o 20 km/
h za szybko nie uprawnia do wjechania w niego.

Argumentacja "gdyby jechał wolniej to byłby w tym momencie w innym
miejscu i do wypadku by nie doszło" jest absurdalna, bo idąc tym tokiem
myślenia można by stwierdzić, ze "gdyby siedział w domu to do wypadku by
nie doszło".

--
cokolwiek
2009-10-29 13:53 Re: Kolizja Andrzej Lawa
RadoslawF pisze:
> Dnia 2009-10-29 13:27, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>
>> Oczywiście jeśli ktoś zaparkował nieprawidłowo i z tego powodu doszło do
>> jakiegoś "bum" (bo np. zaparkowany pojazd był niewidoczny dla kogoś
>> innego, jadącego prawidłowo) to jest inna sprawa. A tutaj jakaś gapa
>> wyjeżdżała z posesji, źle oceniła odległość i władowała się w spokojnie
>> stojący, doskonale widoczny - choć "nielegalnie" zaparkowany pojazd.
>
> Powstrzymaj się z określeniami gapa.

Widziałeś pojazd? Widziałeś.

> Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu do wyjeżdżając z garażu
> mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak blisko krawężnika
> taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba obrócić
> samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry.

W takiej sytuacji IMHO nie miałeś miejsca na manewr - skutek był taki,
jakby Ci zastawił całkowicie wyjazd (a chyba w takiej sytuacji nie
pukałbyś jego samochodu celowo, żeby go przesunąć dalej, prawda? ;) ).

W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
zorganizowane holowanie.
2009-10-29 13:54 Re: Kolizja Andrzej Lawa
gr pisze:
> On 29 Paź, 12:37, Andrzej Lawa
> wrote:
>
>> Brednie. Chyba że ta "nadmierna prędkość" spowodowała, że nie był
>> widoczny w momencie, kiedy A włączał się do ruchu, a przy prawidłowej
>> prędkości - byłby widoczny.- Ukryj cytowany tekst -
>>
>
> Nie bradnie, tylko odpowiedziałem na pytanie czyja może być wina.
> Nie zawsze wina lezy po jednej stronie.

W przypadku opisanym przez ciebie - zawsze.
2009-10-29 14:08 Re: Kolizja to
RadoslawF wrote:

> Powstrzymaj się z określeniami gapa. Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu
> do wyjeżdżając z garażu mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak
> blisko krawężnika taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba
> obrócić samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry. To nie była
> kwestia zagapienia się podczas manewrów, pojechania kilka metrów dalej i
> wpadnięcia w zaparkowany pojazd.

A gdyby Ci zastawił wjazd, a Ty byś jechał czołgiem, to byś przejechał po
nim?

--
cokolwiek
2009-10-29 14:17 Re: Kolizja witek
RadoslawF wrote:
> Miałem wątpliwa przyjemność uczestniczenia w kolizji.
> Naprzeciw wjazdu do mojego garażu w miejscu gdzie obowiązuje
> zakaz parkowania ktoś postanowił swoje auto.
> Wyjeżdżając z garażu zawadziłem zderzakiem o jego drzwi
> i wgniotłem blachę, było to na wysokości listy plastikowej
> więc wgniecenie zostało.


Czyli pieprznąłeś w czyjeś stojące auto i musisz za to zapłacić. Koniec
sprawy.
2009-10-29 14:52 Re: Kolizja RadoslawF
Dnia 2009-10-29 13:53, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

> Widziałeś pojazd? Widziałeś.
>
>> Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu do wyjeżdżając z garażu
>> mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak blisko krawężnika
>> taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba obrócić
>> samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry.
>
> W takiej sytuacji IMHO nie miałeś miejsca na manewr - skutek był taki,
> jakby Ci zastawił całkowicie wyjazd (a chyba w takiej sytuacji nie
> pukałbyś jego samochodu celowo, żeby go przesunąć dalej, prawda? ;) ).

Miałem miejsce na manewr. Nie miałem miejsca na manewr bezpieczny
czyli taki który nie zagraża bezmyślnie zaparkowanemu pojazdowi.

> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
> zorganizowane holowanie.

Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
jechać już. Teraz zastanawiam się czy przypadkiem samochód ten
nie stał tam celowo abym w niego wjechał i potem zapłacił
właścicielowi te kilkaset złotych. W rozmowie twierdził
że prostowanie blachy będzie kosztować czterysta złotych.
Ale nie złapałem sugestii i nie złapałem za portfel.
Zgodnie z prawdą potwierdziłem zdarzenie i moje w nim
uczestnictwo ale nie poczuwam się do obowiązku płacenia.


Pozdrawiam
2009-10-29 15:08 Re: Kolizja Krzysztof_Jodłowski
> Jak udowodnią przekroczenie prędkości?

Na podstawie śladów hamowania, stanu uszkodzeń samochodów i jeszcze
kilku rzeczy można oszacować czy ktoś jechał 20, 60 czy 120 km/h.

--
Krzysztof
2009-10-29 15:20 Re: Kolizja Przemysław Bernat
Dnia Thu, 29 Oct 2009 14:52:42 +0100, RadoslawF napisał(a):

> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
> jechać już. Teraz zastanawiam się czy przypadkiem samochód ten
> nie stał tam celowo abym w niego wjechał i potem zapłacił
> właścicielowi te kilkaset złotych.

Myślisz, że to jest jakiś większy spisek?


--
Pozdrawiam,

Przemek
1 2 3 4 5 6

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Kolizja

artur 2005-11-19 20:58

kolizja samochodowa

azi 2005-12-08 19:56

Kolizja i kontynuacja

lukas3339 2006-01-23 14:15

Kolizja

mac 2006-02-02 14:55

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

A 2006-11-15 10:19

Kolizja drogowa

Krzysztof Magosa 'hexio' 2007-01-01 15:00

Kolizja z motocyklista

Michal Szymanski 2007-06-26 22:09

Kolizja drogowa

MiK 2009-09-05 14:05