poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-10-30 23:14 | Re: Kolizja | op23 |
Użytkownik "Icek" >> >> Samochód A wyjeżdża z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo na >> >> samochodzie B, jadącego z nadmierną prędkością. Jakby A zaczekał to by > B >> >> przejechał, jakby B jechał zgodnie z przepisami to by A zdążył włączyć >> >> się do ruchu i rozpędzić - który jest winny? >> > >> > ten z podporzadkowanej. >> >> Urban legend. >> >> Tak jak to że nie można dostać mandatu za zbyt wolną jazdę (można, choć >> językowcy będą twierdzili że to nie to samo) oraz że w przypadku >> najechania na tył poprzedzającego pojazdu zawsze jest winny ten drugi. :) > > ha ha, jestes w bledzie. Wyobraz sobie, ze wlaczasz sie do ruchu na drodze > jednokierunkowej. Ktos jedzie pod prad. Nastepuje kolizja. Kto jest winny > ? > Wlaczajacy sie do ruchu. Bo wlaczajac sie do ruchu masz psi obowiazek > ustapic wszystkim pojazdom jadacym (i to nawet niezgodnie). Taaa, i jak ktoś jedzie na wstecznym na rondzie pod prąd to też trzeba mu ustępować bo biedak naj...ał się... |
2009-10-31 04:14 | Re: Kolizja | witek |
op23 wrote: > > Taaa, i jak ktoś jedzie na wstecznym na rondzie pod prąd to też trzeba > mu ustępować bo biedak naj...ał się... No i się możesz zdziwić. |
||
2009-10-31 11:14 | Re: Kolizja | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 30 Oct 2009, op23 wrote: > Użytkownik "pmlb" >> To jest dokladnie zasada ograniczonego zaufania! >> Masz prawo liczyc na to, ze inni sie stosuja ale nie jest to obowiazek! >> Zle ludzie interpretuja ten zapis. Masz prawo liczyc, ze kierowca naprzeci >> ciebie nie ma wlasnie zawalu ale nie mozesz tego byc pewoien dlatego musisz >> miec caly czas to na uwadze. [...] > > Ale pierdoły. Nie po to wymyślono podział na pasy, jezdnię, chodnik, > sygnalizację, znaki itp itd by podczas jazdy kierować się czymś innym. Kwestia sprowadza się do zdziwienia niektórych, jak po kolizji dowiadują się, że to nie gość który pojechał "po liniach" jest winnym kolizji, ale to oni złamali "ważniejsze" zasady ruchu (na przykład obowiązek ustąpienia pierwszeństwa) *po* tym, kiedy "tamten" pojechał inaczej niż by się wydawało że powinien. A tak jest. pzdr, Gotfryd |
||
2009-10-31 11:00 | Re: Kolizja | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 30 Oct 2009, op23 wrote: > Taaa, i jak ktoś jedzie na wstecznym na rondzie pod prąd to też trzeba mu > ustępować bo biedak naj...ał się... A to zależy, jak jest oznakowane to rondo. Jak tak jak większość rond w .pl, czyli "ustąp pierwszeństwa" przed wjazdem, to oczywiście, co Cię dziwi? Przepis jest jasny: ustępuje się jadącemu drogą z pierwszeństwem. To, że *on* łamie jakiś przepis, nie daje *mi* prawa do niczego! pzdr, Gotfryd |
||
2009-10-31 11:06 | Re: Kolizja | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 30 Oct 2009, cyklista wrote: > Użytkownik pmlb napisał: > >> a juz absurdalnym jest twierdzenie, jakoby mam przypuszczac, ze inni >> uzytkownicy drogi stosuja sie do przepisow:) > > Może i absurdalne ale obowiązujące i zgodnie z prawem masz się do niego > stosować. Nie ma takiego *nakazu*, jak sugerujesz zapisem że "masz się stosować", jest (tylko) takie *prawo*. Różnica jest istotna - zapis "podatnik stosuje" oznacza ze podatnik MUSI tak policzyć podatek, zapis "podatnik może" oznacza że podatnik może (ma prawo) i nic więcej, w tym przypadku jest tak samo. Nadto ten przepis jest: - bardzo ogólny (na samym początku PoRD), więc wszystkie dalej wymienione przepisy szczegółowe o tym samym "stopniu wagi" go uchylają - obwarowany *bardzo* restrykcyjnym założeniem - skoro *podejrzewasz*, że ktoś jedzie za szybko, *musisz* zaprzestać zakładać że jedzie z dopuszczalną szybkością. pzdr, Gotfryd |
||
2009-10-31 11:31 | Re: Kolizja | Gotfryd Smolik news |
On Thu, 29 Oct 2009, Rafal wrote: > Właściwie to chodzi mi o to czy jest jakieś stopniowanie przepisów, że ten > popełnił "większe" wykroczenie od tamtego? Chyba nie o to Ci chodzi - a o odpowiedzialność za "zdarzenie"? Bo waga wykroczenia to jedno, a odpowiedzialność za wypadek to drugie, może być tak że w razie np. kolizji jeden popełni wykroczenie "za 100" zaś drugi "za 300", ale winnym samej kolizji będzie ten "za 100", to nie jest tak, że "im droższe wykroczenie tym większy udział" :D Co do "zasady". Zasadniczo jest - ten, kto ostatni złamał przepis, *mógł* nie dopuścić do kolizji przestrzegając przepisów. W praktyce sprowadza się to najczęściej (poza przypadkami takimi jak w wątku :)) do przepisu o ustąpieniu pierwszeństwa, bo on jest "ciągły w czasie": gość który przejedzie linię ciągłą ją przejechał i już, gość który miał ustąpić nadal ma ustąpić (albo dopiero mu się obowiązek ustąpienia zaczął w momencie jak ten drugi przejechał linię :)); gość który sygnalizował zamiar skrętu sygnalizował, źle sygnalizował, czy sygnalizuje czy nie - już i tak jedzie inaczej, ten kto miał mu ustąpić nadal ma mu ustąpić - i to on "ostatni nie przestrzega przepisu", jest winien kolizji. Wyjątkiem jest, co już inni podkreślali, "niemożliwość". Jak przepisu ktoś nie przestrzega w ten sposób, że inni *nie mogą* zapobiec pewnym skutkom ubocznym, to owszem - on jest winien. Przykładem wyjazd 120/30 zza zakrętu za którym jest wyjazd z podporządkowanej (i wjeżdżający *nie mógł* przewidzieć lotnika, mimo że "upewnił się" że ma wolną drogą), cichociemny wyskakujący zza krzaków... pzdr, Gotfryd |
||
2009-10-31 14:43 | Re: Kolizja | Nostradamus |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0910311107510.456@quad... > Kwestia sprowadza się do zdziwienia niektórych, jak po kolizji > dowiadują się, że to nie gość który pojechał "po liniach" jest > winnym kolizji, ale to oni złamali "ważniejsze" zasady ruchu (na > przykład obowiązek ustąpienia pierwszeństwa) *po* tym, kiedy > "tamten" pojechał inaczej niż by się wydawało że powinien. Nie byłem zdziwiony, gdy znajomy który wyjeżdżając z "podporządkowanej" w jednokierunkową zderzył się z jadącym pod prąd i został w sądzie uniewinniony a skazano jadącego pod prąd. Był biegły i sąd opierając się na art.4 uniewinnił uznanego w tym wątku za sprawcę kolegę;) -- Pzdr Leszek Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie skorzystasz, wszystko, co napiszesz, może być wykorzystane przeciwko Tobie ;) |
||
2009-10-31 18:00 | Re: Kolizja | Henry(k) |
Dnia Fri, 30 Oct 2009 23:14:17 +0100, op23 napisał(a): > Taaa, i jak ktoś jedzie na wstecznym na rondzie pod prąd to też trzeba mu > ustępować bo biedak naj...ał się... Póki nie wjedziesz na rondo to oczywiście (mam na myśli ronda na których pierwszeństwo mają Ci na rondzie). I nie ma tu znaczenia czy jest narąbany i mu odbiło, czy ktoś zablokował zjazd i gość chce wycofać żeby wyjechać. Tak samo w przykładzie OP - przecież tamten samochód mógł się zepsuć. I co? Zabronisz samochodom się psuć w miejscach gdzie nie wolno się zatrzymywać? Pozdrawiam, Henry |
||
2009-11-01 01:15 | Re: Kolizja | Andrzej Lawa |
Gruby Jendrek pisze: > > "Andrzej Lawa" > news:4ae9fd29$1@news.home.net.pl... >> RadoslawF pisze: >>> Dnia 2009-10-29 21:23, Użytkownik Andrzej Lawa napisał: >>> >>>>>> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać >>>>>> zorganizowane holowanie. >>>>> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem >>>>> jechać już. >>>> >>>> A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał? > > A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego garażu > wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście > staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka! :D > > A. No, według jego "argumętacji" przechodziła nieprawidłowo, więc jak najbardziej mógł ją przejechać ;-> |
||
2009-11-01 01:17 | Re: Kolizja | Andrzej Lawa |
Matt pisze: > On 30 Paź, 14:46, "Icek" >> ale nawet w przepisach jest koniecznosci zachowania szczegolnej ostroznosci >> i zasada ograniczonego zaufania co sugeruje, ze zakladanie, ze wszyscy inni >> zawsze i wszedzie stosuja sie do przepisow jest nie na miejscu > > Nie ma zasady ograniczonego zaufania. Jest za to, że masz prawo się > spodziewać przestrzegania przepisów przez innych, chyba że *widzisz* > coś, co sugeruje inaczej. Czyli praktycznie odwrotność zasady > ograniczonego zaufania. Idąc za twoim tokiem rozumowania - jeśli zamkniesz oczy, jesteś zawsze kryty? ;-> Sorry winnetou, ale patrzeć trzeba - nawet jeśli wydaje ci się, że pamiętasz, że w danym miejscu nie powinno nic stać/z danej strony nie powinno nic nadjeżdżać. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Kolizja |
artur | 2005-11-19 20:58 |
kolizja samochodowa |
azi | 2005-12-08 19:56 |
Kolizja i kontynuacja |
lukas3339 | 2006-01-23 14:15 |
Kolizja |
mac | 2006-02-02 14:55 |
kolizja |
Adam | 2006-03-07 18:54 |
kolizja |
Adam | 2006-03-07 18:54 |
kolizja |
A | 2006-11-15 10:19 |
Kolizja drogowa |
Krzysztof Magosa 'hexio' | 2007-01-01 15:00 |
Kolizja z motocyklista |
Michal Szymanski | 2007-06-26 22:09 |
Kolizja drogowa |
MiK | 2009-09-05 14:05 |