Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kolizja

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2009-10-29 15:23 Re: Kolizja Matt
On 29 Paź, 11:33, Rafal wrote:
> Samochód A wyjeżdża z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo na
> samochodzie B, jadącego z nadmierną prędkością. Jakby A zaczekał to by B
> przejechał, jakby B jechał zgodnie z przepisami to by A zdążył włączyć
> się do ruchu i rozpędzić - który jest winny?
>
> Właściwie to chodzi mi o to czy jest jakieś stopniowanie przepisów, że
> ten popełnił "większe" wykroczenie od tamtego?

Nie "większe" tylko to, które bezpośrednio spowodowało wypadek - czyli
wymuszenie pierwszeństwa przez A (są wyjątki - np. gdyby B jechał z
prędkością uniemożliwiającą jego zauważenie, np. wypadł 100km/h na
godzinę zza zakrętu 50 m dalej). Argumentowanie "gdyby B jechał
wolniej" jest bez sensu, bo "gdyby B jechał szybciej" to by przejechał
przez skrzyżowanie zanim samochód A do niego dojechał i też wypadku by
nie było.
--
Regards
Matt
2009-10-29 18:41 Re: Kolizja Tomasz Pyra
RadoslawF pisze:
> Dnia 2009-10-29 13:27, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>
>> Oczywiście jeśli ktoś zaparkował nieprawidłowo i z tego powodu doszło do
>> jakiegoś "bum" (bo np. zaparkowany pojazd był niewidoczny dla kogoś
>> innego, jadącego prawidłowo) to jest inna sprawa. A tutaj jakaś gapa
>> wyjeżdżała z posesji, źle oceniła odległość i władowała się w spokojnie
>> stojący, doskonale widoczny - choć "nielegalnie" zaparkowany pojazd.
>
> Powstrzymaj się z określeniami gapa.
> Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu do wyjeżdżając z garażu
> mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak blisko krawężnika
> taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba obrócić
> samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry.

Nie ma tak - albo jesteś w stanie wykonać manewr bezpiecznie i w nic nie
puknąć, albo rezygnujesz z jego wykonania. I ta decyzja należy do Ciebie
jako do kierowcy.

> To nie była kwestia zagapienia się podczas manewrów, pojechania
> kilka metrów dalej i wpadnięcia w zaparkowany pojazd.

No jak nie była, to co było powodem? Specjalnie w niego wjechałeś?
2009-10-29 18:53 Re: Kolizja RadoslawF
Dnia 2009-10-29 18:41, Użytkownik Tomasz Pyra napisał:

>> Powstrzymaj się z określeniami gapa.
>> Jeśli ktoś stanie na przeciw wjazdu do wyjeżdżając z garażu
>> mam od metra do półtora metra luzu (zależy jak blisko krawężnika
>> taki uprzejmy stanie). Na tym metrze do półtora trzeba obrócić
>> samochód o 90 stopni. Manewruje się na centymetry.
>
> Nie ma tak - albo jesteś w stanie wykonać manewr bezpiecznie i w nic nie
> puknąć, albo rezygnujesz z jego wykonania. I ta decyzja należy do Ciebie
> jako do kierowcy.

Ileś razy się udało, ten jeden raz nie bardzo.

>> To nie była kwestia zagapienia się podczas manewrów, pojechania
>> kilka metrów dalej i wpadnięcia w zaparkowany pojazd.
>
> No jak nie była, to co było powodem? Specjalnie w niego wjechałeś?

Specjalnie ?
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się celowo w coś wjechać.


Pozdrawiam
2009-10-29 21:23 Re: Kolizja Andrzej Lawa
RadoslawF pisze:

>> W takiej sytuacji IMHO nie miałeś miejsca na manewr - skutek był taki,
>> jakby Ci zastawił całkowicie wyjazd (a chyba w takiej sytuacji nie
>> pukałbyś jego samochodu celowo, żeby go przesunąć dalej, prawda? ;) ).
>
> Miałem miejsce na manewr. Nie miałem miejsca na manewr bezpieczny
> czyli taki który nie zagraża bezmyślnie zaparkowanemu pojazdowi.

Nie miałeś miejsca na bezpieczny manewr, ale go wykonałeś - Twoja wina.

>> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
>> zorganizowane holowanie.
>
> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
> jechać już.

A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał?

Już większe szanse miałbyś obciążyć tego delikwenta kosztami Twojego
spóźnienia/pojechania taksówką.

> Teraz zastanawiam się czy przypadkiem samochód ten
> nie stał tam celowo abym w niego wjechał i potem zapłacił
> właścicielowi te kilkaset złotych. W rozmowie twierdził

Możesz próbować takie bajki opowiadać w sądzie i jak znajdziesz adwokata
z dojściami, który będzie w stanie "zmotywować" sąd do uwierzenia w
takie teorie spiskowe, to pewne szanse masz :-P

> że prostowanie blachy będzie kosztować czterysta złotych.
> Ale nie złapałem sugestii i nie złapałem za portfel.
> Zgodnie z prawdą potwierdziłem zdarzenie i moje w nim
> uczestnictwo ale nie poczuwam się do obowiązku płacenia.

Obawiam się, że Twoje szanse na uniknięcie płacenia są nikłe.
2009-10-29 21:35 Re: Kolizja RadoslawF
Dnia 2009-10-29 21:23, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

>>> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
>>> zorganizowane holowanie.
>> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
>> jechać już.
>
> A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał?

Człowieka można przesunąć, samochód ważący tonę nie bardzo.

Pozdrawiam
2009-10-29 21:38 Re: Kolizja Andrzej Lawa
RadoslawF pisze:
> Dnia 2009-10-29 21:23, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>
>>>> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
>>>> zorganizowane holowanie.
>>> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
>>> jechać już.
>>
>> A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał?
>
> Człowieka można przesunąć, samochód ważący tonę nie bardzo.

No to leżał pijany 400-kilogramowy grubas ;->
2009-10-29 22:01 Re: Kolizja BETON

Użytkownik "witek" napisał w wiadomości
news:hcc4kt$k3b$1@inews.gazeta.pl...
> RadoslawF wrote:
>> Miałem wątpliwa przyjemność uczestniczenia w kolizji.
>> Naprzeciw wjazdu do mojego garażu w miejscu gdzie obowiązuje
>> zakaz parkowania ktoś postanowił swoje auto.
>> Wyjeżdżając z garażu zawadziłem zderzakiem o jego drzwi
>> i wgniotłem blachę, było to na wysokości listy plastikowej
>> więc wgniecenie zostało.
>
>
> Czyli pieprznąłeś w czyjeś stojące auto i musisz za to zapłacić. Koniec
> sprawy.



Dokładnie.
Wg jego teorii wszystkie na miescie auta stojące na zakaziemozna by stukac w
drzwi, i wzywac policje zeby jeszcze dojebała 100zł za złe parkowania.
Temat sie rozwinął ale w pierwszej odpowiedzi dostałeś wszystko na temat.
Masz małe umiejętnosci kierowania pojazdem, następnym razem wezwij lawete.

2009-10-30 01:09 Re: Kolizja pmlb

"Rafal" wrote in message
news:hcbqql$dc$1@node2.news.atman.pl...
>A tak czysto hipotetycznie...
> Dwa pojazdy popełniają różne wykroczenia, w wyniku czego dochodzi do
> kolizji. Jak by któryś z nich(dowolny) nie popełnił wykroczenia do kolizji
> by nie doszło, przykład jaki mi się nasuwa:
>
> Samochód A wyjeżdża z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo na
> samochodzie B, jadącego z nadmierną prędkością. Jakby A zaczekał to by B
> przejechał, jakby B jechał zgodnie z przepisami to by A zdążył włączyć się
> do ruchu i rozpędzić - który jest winny?
>
> Właściwie to chodzi mi o to czy jest jakieś stopniowanie przepisów, że ten
> popełnił "większe" wykroczenie od tamtego?

Aby wjechac z podporzadkowanej, nalezy sie upewnic, ze manewr ten bedzie
wykoonany bezpiecznie. Jak wjedziesz pod maske samochodu jadacego za szybko
to manewr wykonales bez upewnienia sie czy bedzie bezpieczny i ty jestes
winien.
Wielu kierowcow w Polsce nie zna przepisow ruchu drogowego i bierze zawsze
na zasadzie, ze " to na pewno ja mam racje bo on jechal za szybko,
zaparkowal na zakazie itp" a juz absurdalnym jest twierdzenie, jakoby mam
przypuszczac, ze inni uzytkownicy drogi stosuja sie do przepisow:)
2009-10-30 08:55 Re: Kolizja Gruby Jendrek

"Andrzej Lawa" wrote in message
news:4ae9fd29$1@news.home.net.pl...
> RadoslawF pisze:
>> Dnia 2009-10-29 21:23, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>>
>>>>> W takiej sytuacji wzywasz straszaków i zasadniczo powinno zostać
>>>>> zorganizowane holowanie.
>>>> Problem polegał na braku czasu. Śpieszyłem się i musiałem
>>>> jechać już.
>>>
>>> A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał?

A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego garażu wczoraj
by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę
przejechali, tak? A to być może wasza matka! :D

A.
2009-10-30 10:48 Re: Kolizja Icek
> >> Samochód A wyjeżdża z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo na
> >> samochodzie B, jadącego z nadmierną prędkością. Jakby A zaczekał to by
B
> >> przejechał, jakby B jechał zgodnie z przepisami to by A zdążył włączyć
> >> się do ruchu i rozpędzić - który jest winny?
> >
> > ten z podporzadkowanej.
>
> Urban legend.
>
> Tak jak to że nie można dostać mandatu za zbyt wolną jazdę (można, choć
> językowcy będą twierdzili że to nie to samo) oraz że w przypadku
> najechania na tył poprzedzającego pojazdu zawsze jest winny ten drugi. :)

ha ha, jestes w bledzie. Wyobraz sobie, ze wlaczasz sie do ruchu na drodze
jednokierunkowej. Ktos jedzie pod prad. Nastepuje kolizja. Kto jest winny ?
Wlaczajacy sie do ruchu. Bo wlaczajac sie do ruchu masz psi obowiazek
ustapic wszystkim pojazdom jadacym (i to nawet niezgodnie).

Sadze, ze przed sadem moznaby uzyskac uniewinnienie ale to w kwestii
dywagacji i gdybania.


Icek

1 2 3 4 5 6

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Kolizja

artur 2005-11-19 20:58

kolizja samochodowa

azi 2005-12-08 19:56

Kolizja i kontynuacja

lukas3339 2006-01-23 14:15

Kolizja

mac 2006-02-02 14:55

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

A 2006-11-15 10:19

Kolizja drogowa

Krzysztof Magosa 'hexio' 2007-01-01 15:00

Kolizja z motocyklista

Michal Szymanski 2007-06-26 22:09

Kolizja drogowa

MiK 2009-09-05 14:05