poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-12-04 18:15 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | SG |
Użytkownik "Leszek" > > Użytkownik ""Michał \"Kaczor\" Niemczak"" > wiadomości news:dmuvdh$msm$1@news.onet.pl... > > Jeśli sygnalizacja skrętu w lewo miała odrębny sygnał "warunkowa > strzałka" to jest to tak, jak na skrzyżowaniach z przejściami dla > pieszych (warunkowy skręt w prawo) - kierowca ma obowiązek się > zatrzymać. Jeśli to były normalne światła pozwalające skręcić w lewo, > prawo i jechać na wprost to kierowca nie musi się zatrzymać - wszak ma > zielone/żółte niezależnie czy skręca czy wali prosto. > > Ale to wie za przeproszeniem byle matoł mający prawko. > Jestem pewien, że nie o to pytał autor wątku;))))) Bo jeśli tego nie wie...... > Konkretnie to chodziło mi o zasadę zachowania szczególnej ostrożności, i ewentualnej wynikającej z niej koniecznosci (lub nie) zatrzymania pojazdu przed skrzyżowaniem i upewnienia się CZY możliwy jest bezpieczny skręt w lewo. Gdyby tamten skręcił w lewo i zapakował w tył stojącego na jego pasie 25m dalej samochodu to wina byłaby tamtego gościa. Różnica jest taka że ja nie jechałem (czy stałem) na pasie jezdni B zgodnie z kierunkiem jazdy a przejeżdżałem (a w zasadzie zjeżdżałem z pasa) po manewrze skrętu w lewo. I tyle. Stąd moje wątpliwości. Ponieważ nikt z odpowiadających nic w tym temacie nie sugerował, a tylko padła oficjalna interpretacja, więc przyjmuję że ewentualny sąd również uznałby bez wątpienia że wina była moja i TYLKO moja. Pozdrawiam, Sławek. |
2005-12-04 18:24 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | SG |
Użytkownik "Przemysław Bernat" news:18wyi2dccbre6$.my88gvglqrsz$.dlg@40tude.net... > Dnia Sun, 4 Dec 2005 15:41:42 +0100, SG napisał(a): > > > Pytałem czy miał obowiązek się zatrzymać przed skrętem w lewo czy nie. > > A masz prawo jazdy? Bo mi takie rzeczy na kursie mówili. A po co miałby się > zatrzymywać przy skręcie w lewo? Widziałeś kiedyś samochody na ulicy? Bo ja > nie zauważyłem, by jakoś masowo ludzie zatrzymywali się przy skręcie w > lewo. Oczywiście czasem trzeba ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającym z > przeciwka, ale nie ma przepisu i nie ma zwyczaju, by zatrzymywać się na > skrzyżowaniu w celu umożliwienia skrętu w lewo na parking komuś na drodze, > w którą zamierza się skręcać. > Niestety, z Twojego opisu wynika, że myślałeś, że on się zatrzyma, ale się > przeliczyłeś i teraz wymyślasz niestworzone rzeczy, by wymigać od > odpowiedzialności. Hmm. Nie wiem czy ja tej twojej wypowiedzi nie rozumiem czy ty mojego opisu. W momencie kiedy ruszałem nic nie nadjeżdżało Z PRZECIWKA. Jechał samochód ale inną drogą. Który następnie skręcił w drogę którą ja zdążyłem WCZEŚNIEJ przecinać skręcając w lewo. Ponieważ on jechał dość szybko, a ja się ślimaczyłem więc ja nie zdążyłem zjechać do końca na parking a tamten nie zdążył wyhamować i puknął mnie w tył. W tylny zderzak konkretnie - zabrakło do szczęśliwego końca 5 cm Stąd moje wątpliwości, dotyczace zasady zachowania szzcególnej ostrożności przez drugiego kierowcę, których nikt nie podzielił. Nie wymyślam niestworzonych rzeczy tylko opisuję sytuację jaka się zdarzyła i oczekuję na komentarze. Wszyscy uważają że to moja wina i TYLKO moja. OK. Trudno. Sam wezwałem policję. Mandat dostałem przyjąłem, zapłacę. Pozdrawiam, Sławek |
||
2005-12-04 18:25 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | chweeps |
Dnia 04-12-2005 o 18:13:42 Leszek > Poćwicz czytanie ze zrozumieniem. Zacznij od pierwszego posta. Tylko > powoli ;))) No właśnie, chodzi o to "powoli" opuszczającego nieistniejące skrzyżowanie. -- ________Darek_________________________________________ |
||
2005-12-04 19:57 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | chweeps |
Dnia 04-12-2005 o 18:25:33 chweeps > Dnia 04-12-2005 o 18:13:42 Leszek > > >> Poćwicz czytanie ze zrozumieniem. Zacznij od pierwszego posta. Tylko >> powoli ;))) > > No właśnie, chodzi o to "powoli" opuszczającego nieistniejące > skrzyżowanie. > I kluczem do sprawy powinno jak mi się wydaje być słowo "opuszczającego" a nie skrzyżowanie bądź pas ruchu... -- ________Darek_________________________________________ |
||
2005-12-04 20:48 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | Leszek |
Użytkownik "SQLwysyn" news:43931f22$0$1513$f69f905@mamut2.aster.pl... > Nie musisz sie ujawniac z poziomem umyslowym. I tak wszyscy wiemy. "Wszyscy" , to cię mają za tępego pedałka. Na geja to ci brak wychowania. |
||
2005-12-04 22:51 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | SQLwysyn |
Użytkownik "Leszek" news:dmvh6d$jfb$1@opal.icpnet.pl... > > Na geja to ci brak wychowania. Widzę, że świetnie znasz to środowisko. Tak jak myślałem jesteś pederastą maskującym się homofobicznymi wypowiedziami. Nie wstydź się, w Polsce pedałów jeszcze nie gazują. NA razie nie pozwolą się wam włóczyć po ulicach. Biedaku, nie mogłeś po tym swoim Poznaniu w tęczowej koszulce pobiegać... Szkoda tylko, że swojej żonie i dzieciom oskomę przynosisz. Homoseksualiści nie powinni rodzin zakładać. -- SQLwysyn "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all of you" - Larry Flynt |
||
2005-12-05 00:57 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 2005-12-04 17:58, Leszek wrote: > Ale to wie za przeproszeniem byle matoł mający prawko. Zapraszam na najbliższe skrzyżownianie koło mojego domu. Wprowadzisz "na siłę" prawidłowość pierszeństwa mając zielone światło na pasach podczas gdy samochody mają "warunkową strzałkę" w prawo. Ciekaw jestem czy zatrzymasz się najpierw Ty, czy zatrzyma Cię samochód (a w zasadzie "podwiezie" kawałek). Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
||
2005-12-05 01:01 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 2005-12-04 18:15, SG wrote: > Ponieważ nikt z odpowiadających nic w tym temacie nie sugerował, a tylko padła oficjalna > interpretacja, więc przyjmuję że ewentualny sąd również uznałby bez wątpienia że wina była > moja i TYLKO moja. Jak napisano wcześniej - jeśli nie udowodnisz winy drugiego uczestnika, w postaci przekroczenia prędkości niestety nie masz szans wygrać tej sprawy. Jeśli by Ci się udało to udowodnić - sprawa jest prosta. Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
||
2005-12-05 10:32 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | Robert J. |
> Pytałem czy miał obowiązek się zatrzymać przed skrętem w lewo czy nie. A kogo Ty pytasz? Zapytaj siebie, bo już trzeci raz prosisz o odpowiedź na pytanie, na które można odpowiedzieć tylko widząc to skrzyżowanie. Jeśli twierdzisz że są tam światła to na pewno nie miał obowiązku zatrzymywać się jeśli z przeciwka nic nie jechało, a na przejściu nie było pieszych. Zatrzymać się ma obowiązek np. jeśli stoi STOP przed skrzyżowaniem. Pomijam fakt wjechania przez niego na żółtym świetle, bo to akurat Twoje zdanie. Ciekaw jestem jak zdołałeś zauważyć sygnalizator jeśli układ ulic jest taki, jaki narysowałeś :-))). Masz niezły kąt widzenia :-))) |
||
2005-12-05 10:39 | Re: Probelm z ustaleniem winnego kolizji | Robert J. |
> ja nie zdążyłem zjechać do końca na parking a tamten nie zdążył wyhamować > i puknął mnie w tył. Trudno w to wszystko uwierzyć. Na początku twierdziłeś że za Tobą też nic nie jechało, więc moim zdaniem tamten, na odcinku 25 metrów, spokojnie dałby radę zmienić tor jazdy żeby ominąć Twoje wystające "5 cm" bez obawy, że zderzy się z kimś z przeciwka :-). Zważywszy że wchodził w zakręt, nawet z piskiem kół, to raczej nie miał zbyt wielkiej prędkości i spokojnie dałby radę :-). Więc coś mi tu nie pasuje. Albo Ty jednak nie byłeś już prawie poza jezdnią, albo tamten chciał Cię stuknąć i wydębić odszkodowanie. Faktem natomiast jest to, że nie masz żadnych szans. To Ty zjeżdżałeś z jezdni na parking, a tamten jechał i miał pierwszeństwo. I nieważne czy akurat wcześniej skręcił z innej uliczy czy nie. |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Ucieczka z miejsca kolizji drogowej |
pissmejker | 2005-10-29 20:46 |
po kolizji |
A.S. | 2005-12-07 16:31 |
Odszkodowanie po kolizji -utrata wartosci auta |
Marek | 2006-01-25 11:19 |
Odszkodowanie z tytułu kolizji - czy warto się odwoływać ? |
Krzysztof Winnicki | 2006-05-16 20:53 |
sarna na drodze i skutki kolizji. |
petec | 2006-07-26 01:08 |
Mam winnego - jak odzyskac ubezpieczenie ? |
Fantom | 2007-02-01 14:48 |
Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy |
taka_ jedna_sierotka | 2007-04-03 09:10 |