poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-12 14:48 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Johnson |
Herbi napisał(a): > > Miałeś jakikolwiek kontakt z takimi dziećmi, po rozwodzie ich rodziców? Miałem. > Szczerze i poważnie poddaje to pod wątpliwość. Twoja opinia jest tylko > odbiciem suchych paragrafów. Co ty nie powiesz. A jakieś argumenty? > Życie częstokroć jest bardziej brutalne. > Niż co? -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
2007-02-12 14:47 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | >mi |
Użytkownik "Johnson" news:eqpqin$95a$1@atlantis.news.tpi.pl... > -=\\Piotter//=- napisał(a): > >> uwazasz ze nam to byloby na reke, >> to nie mamy o czym gadac. > > I co szukasz poklasku dla swojej opinii że dziecka nie dawać ojcu? > Angie ma rację. > Czy nie widzicie co on pisze?? Tu nie chodzi o zwykłe widzimisie i pozbawienie biologicznego ojca kontaktów z dzieckiem. Niestety prawda jest taka, że ten, kto nigdy nie był w takiej sytuacji tego nie zrozumie. Ja wiem jak to jest i chociaz nie miałam tak kłopotliwej sytuacji z ojcem dziecka to tez było ciężko. I dopiero jak całkiem zniknął z naszego zycia możemy mówic o szczesliwej rodzinie. Bo nie ten, który spłodził ale ten co kocha, wychowuje i daje szczeście jest prawdziwym ojcem. |
||
2007-02-12 14:54 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Angie |
Użytkownik "-=\\Piotter//=-" napisał w wiadomości news:grq0t2l1gqva53i7hb9ejm4vs011shs9da@4ax.com... > "A" boi sie o zdrowie dziecka i o jego psychike i > ma do tego powody !! wiesz kolego, sama jestem kobieta i o mały figiel na pewnym etapie zycia nie rozstalam sie na dobre z ojcem mego dziecka. I wyobraz sobie, ze w chwili najwiekszego wkurwienia, kiedy bylam 100% pewna ze nie chce go wiecej widziec na oczy, jedyna rzecza jaka rozwazalam bylo to jak zapewnic mu bezproblemowy kontakt z dzieckiem, bo to jest tez jego dziecko, lub odwracajac rzecz - to dla dziecka jest tez wazna osoba. I nie uznaje sytuacji, gdy kobieta [najczesciej] traktuje dziecko jako karte przetargowa lub srodek zemsty na bylym partnerze - "nie ulozylo nam sie wiec nie pozwole ci sie widywac z dzieckiem". W zaden sposob nie wynikalo z twojego postu, ze ojciec jest sadysta/alkoholikiem/narkomanem/pedofilem i dlatego nalezy stanac na drodze jego kontaktow z dzieckiem. to co jest miedzy rodzicami nie powinno miec wplywu na dziecko. Czy to sie tobie podoba czy nie ten "obcy facet" jest jedna z dwoch najwazniejszych osob w zyciu dziecka i albo zalatwicie to w sposob dorosly i cywilizowany, albo pomoze wam w tym sad Angie |
||
2007-02-12 14:51 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Johnson |
>mi< napisał(a): > Czy nie widzicie co on pisze?? Ja stawiam na to, że autor wątku jest nową sympatią pani a i nie podoba mu sie że przyłazi pan b. > Tu nie chodzi o zwykłe widzimisie i pozbawienie biologicznego ojca kontaktów z dzieckiem. Toż to czyste widzimisię. Nie dawać dziecka ojcu bo on daje mu słodycze, a babcia go nienawidzi ... > Ja wiem jak to jest i chociaz nie miałam tak kłopotliwej sytuacji z ojcem > dziecka to tez było ciężko. I dopiero jak całkiem zniknął z naszego zycia > możemy mówic o szczesliwej rodzinie. Bo nie ten, który spłodził ale ten co > kocha, wychowuje i daje szczeście jest prawdziwym ojcem. > Teraz to zrobiło się lekko pompatycznie. -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
||
2007-02-12 14:57 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | -=\\\\Piotter//=- |
On Mon, 12 Feb 2007 14:36:51 +0100, Johnson >-=\\Piotter//=- napisał(a): > >> uwazasz ze nam to byloby na reke, >> to nie mamy o czym gadac. > >I co szukasz poklasku dla swojej opinii że dziecka nie dawać ojcu? >Angie ma rację. Szukam rozsadnych odpowiedzi, gwoli scislosci .Facet nie interesowal sie dzieciakiem przed rozwodem, calymi miesiacami wiec zastanawiam sie dlaczego teraz zgrywa dobrego tatusia. Powtarzam, "A" boi sie o syna i zupelnie naturalne jest ze chce zapewnic mu bezpieczenstwo. A nie twierdzi ze pan B jest wcieleniem zla, tylko ze jest nieuwazny, nie ma pojecia o opiece nad malym dzieckiem i ma wroga nastawia do A i jej dziecka matke. Pytanie nie dotyczy tego jak nie dawac dziecka ojcu, tylko jak zapewnic mu bezpieczenstwo. |
||
2007-02-12 14:58 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | -=\\\\Piotter//=- |
On Mon, 12 Feb 2007 14:41:40 +0100, Johnson >-=\\Piotter//=- napisał(a): > >> Pytanie jest takie: Co A moze w tej sytuacji zrobic ? > >Iść po rozum, może jeszcze gdzieś dają ... Szukasz poklasku dla swoich dowcipnych komentarzy ? |
||
2007-02-12 14:58 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | >mi |
Użytkownik "Johnson" news:eqprf0$amd$5@atlantis.news.tpi.pl... > >mi< napisał(a): > >> Czy nie widzicie co on pisze?? > > Ja stawiam na to, że autor wątku jest nową sympatią pani a i nie podoba mu > sie że przyłazi pan b. > >> Tu nie chodzi o zwykłe widzimisie i pozbawienie biologicznego ojca >> kontaktów z dzieckiem. > > Toż to czyste widzimisię. Nie dawać dziecka ojcu bo on daje mu słodycze, a > babcia go nienawidzi ... > >> Ja wiem jak to jest i chociaz nie miałam tak kłopotliwej sytuacji z ojcem >> dziecka to tez było ciężko. I dopiero jak całkiem zniknął z naszego zycia >> możemy mówic o szczesliwej rodzinie. Bo nie ten, który spłodził ale ten >> co kocha, wychowuje i daje szczeście jest prawdziwym ojcem. > > Teraz to zrobiło się lekko pompatycznie. > > Toż własnie... my nie jesteśmy tutaj od osądzania sytuacji bo jak ona wygląda naprawdę wiedzą tylko zaangażowani. Ja z doświadczenia wiem, że może byc nie tak, jak powinno i jestem bardzo uczulona na taką sytuację, bo przez wiele nieprzyjemności musieliśmy przejść, by znów byc szczęśliwą rodziną. Aczkolwiek absolutnie nie jestem za tym, by ograniczać dziecku kontakty z biologicznym ojcem, jeśli wszystko działa jak nalezy. To, czy autor wątku pisze prawdę (nieodpowiedzialność ojca itp) czy zabarwia sytuacje, on sam wie najlepiej. |
||
2007-02-12 14:59 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Herbi |
Dnia 12 lut o godzinie 14:51, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a): >> Czy nie widzicie co on pisze?? > > Ja stawiam na to, że autor wątku jest nową sympatią pani a i nie podoba > mu sie że przyłazi pan b. No i znany już przykład że dżonson widzi białe tam gdzie jest czarne a czarne jak jest czarne.... L/ To tylko twoja hipoteza - po co ja powtarzasz w każdym poście. Masz kompleksy facet. Wyściub nos i rozejrzyj się po REALNYM świecie gdzie są żywi ludzie. |
||
2007-02-12 15:00 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | -=\\\\Piotter//=- |
On Mon, 12 Feb 2007 14:41:57 +0100, Johnson > >mi< napisał(a): > >>> Pytanie jest takie: Co A moze w tej sytuacji zrobic ? >> >> Wnieśc sprawę o zawieszenie/ograniczenie/pozbawienie władzy rodzicielskiej. > >Nie ma to jak trochę sie popieniaczyć w sądach. Pewnie niedługo w głowie >pani a urodzi się myśl że pan b molestuje syna. >Tylko współczuć synowi. Pogieło cie ? Widziales gdzies w moim poscie podstawy do takich twierdzen ? |
||
2007-02-12 15:01 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Herbi |
Dnia 12 lut o godzinie 14:48, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a): >> Miałeś jakikolwiek kontakt z takimi dziećmi, po rozwodzie ich rodziców? > > Miałem. Hehehe - kłamiesz :P Nawet jeżeli to tlyko okazjonalny - nie żyjesz, nie mieszkasz z takimi dziećmi, dzieckiem. >> Szczerze i poważnie poddaje to pod wątpliwość. Twoja opinia jest tylko >> odbiciem suchych paragrafów. > > Co ty nie powiesz. A jakieś argumenty? Bezpłciowe odpisywanie na posty, tak jak wyżej. >> Życie częstokroć jest bardziej brutalne. >> > > Niż co? Niż twoje książki i wirtualny świat. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Autorytet bylego szefa |
Krzysztof | 2006-01-09 14:17 |
rzeczy bylego lokatora - co z nimi zrobic? |
Mariusz | 2006-04-26 17:46 |
dlugi bylego meza |
KASIA | 2006-06-11 20:41 |
dlugi bylego meza |
KASIA | 2006-06-11 20:44 |
wykupienie wierzytelnosci i ich egzekucja z bylego zarzadu |
MarcinJM | 2006-08-27 20:08 |
SM - problemy bylego lokatora |
Weronika Styka | 2006-09-10 12:25 |
upowaznienie dla meza w firmie |
siliana | 2006-10-24 20:54 |
rozwod bez orzekania a kwestia dzieci ?? |
Joanna | 2006-12-08 09:52 |
urodzenie dziecka a dodatkowy urlop dla meza |
Fumfol | 2007-01-15 09:17 |
Wymeldowanie meza |
Livia | 2007-05-30 13:32 |