poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-12 16:29 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | gophi.at.chmurka.net |
Spinacz biurowy, "-=\\\\Piotter//=-" > Jezeli uwazasz ze ta kobieta powinna przez caly weekend zamartwiac sie > co dzieje sie z dzieckiem po "opieka" ojca i jego matki , pozniej > ponosic ciezar poczynan tej pary i uwazasz ze nam to byloby na reke, > to nie mamy o czym gadac. Takie prawo. Zresztą dla pełnego obrazu trzebaby poznać jeszcze wersję ojca... -- Adam Wysocki * Warszawa * http://www.chmurka.net/ * GSM: 514 710 213 FidoNet: 2:480/138, SWL: SP5-250730, QTH: KO02MF, CB: 19 Śródmieście gophi nie jest gejem, a szkoda, bo by był dobry przykład ;) (C) Madi |
2007-02-12 16:38 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | krys |
Johnson napisał(a): > krys napisał(a): > >> Jej powody to za mało, jeśli tak się boi, niech zdobędzie opinie >> psychologa, lekarza, ze przebywanie z ojcem grozi utrata życia lub >> zdrowia dziecku, i niech walczy o odebranie władzy rodzicielskiej >> ojcu. > > Rady by "walczyć" o dziecko są z założenia złe. To nie wojna. Sugerujesz, że należy położyć uszy po sobie, jeśli któreś z rodziców jest tyranem, alkoholikiem , pedofilem albo czymś podobnym? Czasem lepiej jest, kiedy się kogoś takiego odizoluje. -- Pozdrawiam Justyna |
||
2007-02-12 16:40 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Johnson |
krys napisał(a): > Sugerujesz, że należy położyć uszy po sobie, jeśli któreś z rodziców > jest tyranem, alkoholikiem , pedofilem albo czymś podobnym? Pomijając już to że tutaj nie ma takich rzeczy, sugeruje by nie "walczyć". -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
||
2007-02-12 16:52 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | krys |
Johnson napisał(a): > Pomijając już to że tutaj nie ma takich rzeczy, sugeruje by nie > "walczyć". Tak naprawdę, to nie wiadomo. No i nie wiem, co masz na myśli umieszczając słowo "walczyć" w cudzysłowie - sugestię że walka ma być prawdziwa, czy ma jej nie być w ogóle, bez względu na żadne okoliczności. -- Pozdrawiam Justyna |
||
2007-02-12 17:23 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Sowiecki Agent |
-=\\Piotter//=- napisał(a): > On Mon, 12 Feb 2007 15:49:17 +0100, Johnson > >> -=\\Piotter//=- napisał(a): >> >> [ciach ...] >> >> Tak tylko na marginesie. >> Jeśli to są pomysły twojej sympatii, to pomyślałeś o tym, że nic na tym >> świecie nie jest wieczne? Czy przypadkiem jak wy się rozstaniecie to nie >> okaże się że twoi rodzice to, a ty to ... itd. > Nic nie jest wieczne, to fakt. Mozemy sie rozstac, to tez fakt. Tyle > ze wersje A potwierdzaja obce osoby bedace (!) znajomymi pana B, i to > nie pytane. Wiec nawet jezeli pod wplywem emocji A koloryzuje, to > chyba jednak nie do konca. > a skad znajomi Pana B moga wiedziec co on robi bedac u was nba wizycie ze swoim dzieckiem ? P. -- http://www.niesfornazyta.pl/ Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux) Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu ! |
||
2007-02-12 17:52 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | szerszen |
Użytkownik "Tomasz Trystula" news:slrnet11j8.c23.tomasz@august.v-lo.krakow.pl... > Nawet jezeli tak jest, nie sa to wystarczajace powody do ograniczenia > kontakow z dzieckiem. jak dla mnie wystarczajacy, aby sie czuc zaniepokojonym jakie pranie mozgu dziecko bedzie przechodzic bedac sam na sam ze swirowatym maminsynkiem i jego mamusia |
||
2007-02-12 21:52 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | Tomasz Trystula |
On 2007-02-12, szerszen > jak dla mnie wystarczajacy, aby sie czuc zaniepokojonym jakie pranie mozgu > dziecko bedzie przechodzic bedac sam na sam ze swirowatym maminsynkiem i > jego mamusia Doskonale, dla Ciebie wystarczajacy. Wszystko jednak sprowadza sie do tego, co sad uzna za wystarczajacy powod i szczerze watpie, zeby ten nim sie okazal. -- Tomasz Trystula |
||
2007-02-13 00:28 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | -=\\\\Piotter//=- |
On Fri, 2 Feb 2007 23:18:03 +0100, "Jotte" >W wiadomo?ci news:qs01t2h6sh9111p7bnnn59cf5eb675vhff@4ax.com >-=\\Piotter//=- > >> >My?l?, ?e najlepiej by by?o jakby? pozwoli? im to za?atwi? samym i nawet >>>je?li jeste? zainteresowany, nie wtr?ca? si?. >> No nie wtracam sie. W trakcie wizyt pana B, staramy nie wchodzic sobie >> w droge i udajemy ze jeden nie widzi drugiego. >Aaa, to bardzo dojrza?y sposób. I taki m?ski... Widzisz lepszy ? Skoro mam nie ingerowac w ta sytuacje, a pan B mnie stara sie nie zauwazac to nie widze innego sposobu postepowania jak wzruszyc ramionami i zajac sie swoimi sprawami. |
||
2007-02-13 00:29 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | -=\\\\Piotter//=- |
On Mon, 12 Feb 2007 17:23:13 +0100, Sowiecki Agent >-=\\Piotter//=- napisa?(a): >> On Mon, 12 Feb 2007 15:49:17 +0100, Johnson >> >>> -=\\Piotter//=- napisa?(a): >>> >>> [ciach ...] >>> >>> Tak tylko na marginesie. >>> Je?li to s? pomys?y twojej sympatii, to pomy?la?e? o tym, ?e nic na tym >>> ?wiecie nie jest wieczne? Czy przypadkiem jak wy si? rozstaniecie to nie >>> oka?e si? ?e twoi rodzice to, a ty to ... itd. >> Nic nie jest wieczne, to fakt. Mozemy sie rozstac, to tez fakt. Tyle >> ze wersje A potwierdzaja obce osoby bedace (!) znajomymi pana B, i to >> nie pytane. Wiec nawet jezeli pod wplywem emocji A koloryzuje, to >> chyba jednak nie do konca. >> >a skad znajomi Pana B moga wiedziec co on robi bedac u was nba wizycie >ze swoim dzieckiem ? > >P. Stop. Obce osoby wiedza jak wygladala sytacja przed rozwodem |
||
2007-02-13 08:47 | Re: Rozwod i kwestia dziecka i bylego meza | szerszen |
Użytkownik "Tomasz Trystula" news:slrnet1krb.8t1.tomasz@august.v-lo.krakow.pl... > Doskonale, dla Ciebie wystarczajacy. Wszystko jednak sprowadza sie do > tego, co sad uzna za wystarczajacy powod i szczerze watpie, zeby ten nim > sie okazal. a czy ja twierdze cos innego, albo czy cos innego twierdzi pytajacy? pyta wlasnie o kroki prawne jakie moze podjac, nie potrzebuje kretynskich dywagacji na temat tego czy mowi prawde, czy nie i kto ma racje, sad to rozstrzygnie, a nie grupa dyskusyjna, od grupy oni oczekuja tylko wskazowek co dalej mozna z tym zrobic |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Autorytet bylego szefa |
Krzysztof | 2006-01-09 14:17 |
rzeczy bylego lokatora - co z nimi zrobic? |
Mariusz | 2006-04-26 17:46 |
dlugi bylego meza |
KASIA | 2006-06-11 20:41 |
dlugi bylego meza |
KASIA | 2006-06-11 20:44 |
wykupienie wierzytelnosci i ich egzekucja z bylego zarzadu |
MarcinJM | 2006-08-27 20:08 |
SM - problemy bylego lokatora |
Weronika Styka | 2006-09-10 12:25 |
upowaznienie dla meza w firmie |
siliana | 2006-10-24 20:54 |
rozwod bez orzekania a kwestia dzieci ?? |
Joanna | 2006-12-08 09:52 |
urodzenie dziecka a dodatkowy urlop dla meza |
Fumfol | 2007-01-15 09:17 |
Wymeldowanie meza |
Livia | 2007-05-30 13:32 |