poprzedni w±tek | następny w±tek | pl.soc.prawo |
2014-06-09 22:06 | Co może ochroniarz w sklepie | PlaMa |
Witajcie, od¶wieżę trochę stary jak ¶wiat temat (może znowu flame się zrobi :P). Na wypoku urodził się art. dotycz±cy zachowania ochroniarzy biedronki wobec klientki. W komentarzach ruszyła lawina dyskusji z której wyłapałem pewn± interesuj±c± mnie rzecz. Czy ochroniarz (dajmy na to, że z licencj±, czy jak to się teraz zwie) może kazać mi udać się z nim do kanciapy czy innego zaplecza/ pomieszczenia ochrony? Oczywi¶cie godzę się czekać na przyjazd policji (załóżmy wręcz, że sam j± wezwałem) ale w holu na oczach ludzi. Nie podoba się to ochronie i wydaje mi polecenia (słowo klucz podejrzewam), żebym udał się z nimi do mniej widocznego pomieszczenia. Jak to jest? Pozdrawiam. PlaMa |
2014-06-10 11:01 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Marek |
Użytkownik "PlaMa" > Witajcie, > > odświeżę trochę stary jak świat temat (może znowu flame się zrobi :P). > Na wypoku urodził się art. dotyczący zachowania ochroniarzy biedronki > wobec klientki. W komentarzach ruszyła lawina dyskusji z której > wyłapałem pewną interesującą mnie rzecz. > > Czy ochroniarz (dajmy na to, że z licencją, czy jak to się teraz zwie) > może kazać mi udać się z nim do kanciapy czy innego zaplecza/ > pomieszczenia ochrony? > > Oczywiście godzę się czekać na przyjazd policji (załóżmy wręcz, że sam > ją wezwałem) ale w holu na oczach ludzi. Nie podoba się to ochronie i > wydaje mi polecenia (słowo klucz podejrzewam), żebym udał się z nimi do > mniej widocznego pomieszczenia. Chodzi o to, żebyś nie miał świadków, gdy w drodze na zaplecze podrzucą ci do torby rzekomo ukradziony batonik. Na zapleczu nagrają cię kamerą, jak z twojej torby wyciągają "skradzioną" rzecz i już mają dowód dla sądu. Ja tam bym nie pozwolił, aby ochrona ruszyła mnie z miejsca publicznego (z pola widzenia świadków), a nawet się dotknąć, o grzebaniu mi w torbie nie wspominając, skoro nie mam niczego na sumieniu. Dodatkowo, po ewentualnej rewizji (ale tylko przez policję) zakończonej nieznalezieniem niczego zarypanego ze sklepu, zażądałbym publicznych przeprosin za nieuzasadnione podejrzenie o kradzież. A jak! -- Pzdr. Marek |
||
2014-06-10 16:11 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marek" news:ln6hh7$ntr$1@news.task.gda.pl... >> Oczywiście godzę się czekać na przyjazd policji (załóżmy wręcz, że sam >> ją wezwałem) ale w holu na oczach ludzi. Nie podoba się to ochronie i >> wydaje mi polecenia (słowo klucz podejrzewam), żebym udał się z nimi do >> mniej widocznego pomieszczenia. Czy możesz zaproponować, jaki interes miałąby ochrona w podrzucaniu przypadkowemu klientowi batonika? Bo rozumiem jakies prywatne zatargi. Po za tym, o ile kradzież batonika stanowi wykroczenie, to podrzucenie batonika jest przestępstwem z art. 234 kk. Jeśli powiesz policjantowi - któy wczesniej czy później przyjedzie - że podrzucono Ci batonik, to przyjezie na miejsce grupa. W takiej sytuacji na batoniku nie bedzie Twoich śladów (DNA, papilarne), a powinny być pracownika ochrony, który batonik podrzucił. Nawet należacych do niego rękawiczek,któe przecież potrafisz wskazać. > > Chodzi o to, żebyś nie miał świadków, gdy w drodze na zaplecze podrzucą > ci do torby rzekomo ukradziony batonik. Na zapleczu nagrają cię kamerą, > jak > z twojej torby wyciągają "skradzioną" rzecz i już mają dowód dla sądu. > Ja tam bym nie pozwolił, aby ochrona ruszyła mnie z miejsca publicznego > (z pola widzenia świadków), a nawet się dotknąć, To jest trochę głupia porada, bo narazasz go na użycie Środkó Przymusu Bezpośredniego. UStawo o ochronie osób i mienia daje pracownikowi ochrony (art. 36) prawo do ujęcia domniemanego sprawcy. Jesli uzasadnią polecenie przejścia względami koniecznosci, to mogą i siłą odmawiajacego wykonania poleceń człowieka zabrać. > o grzebaniu mi w torbie > nie wspominając, skoro nie mam niczego na sumieniu. Nawet jak ma na sumieniu, to nie mają prawa przeszukania. Mogą poprosić o okazanie wnętrza torby. > Dodatkowo, po > ewentualnej rewizji (ale tylko przez policję) zakończonej nieznalezieniem > niczego zarypanego ze sklepu, zażądałbym publicznych przeprosin za > nieuzasadnione podejrzenie o kradzież. A jak! Żądać możesz, ale nie liczyłbym na to, chyba, ze zdołasz dowieść, że to było celowe działanie pracownika ochrony. |
||
2014-06-11 12:13 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | RadoslawF |
Dnia 2014-06-10 16:11, Użytkownik Robert Tomasik napisał: >>> Oczywi¶cie godzę się czekać na przyjazd policji (załóżmy wręcz, że sam >>> j± wezwałem) ale w holu na oczach ludzi. Nie podoba się to ochronie i >>> wydaje mi polecenia (słowo klucz podejrzewam), żebym udał się z nimi do >>> mniej widocznego pomieszczenia. > > Czy możesz zaproponować, jaki interes miał±by ochrona w podrzucaniu > przypadkowemu klientowi batonika? Bo rozumiem jakies prywatne zatargi. Potrzeba spektakularnego sukcesu po tym jak sami okradli sklep na tysi±ce zł. > Po za tym, o ile kradzież batonika stanowi wykroczenie, to podrzucenie > batonika jest przestępstwem z art. 234 kk. Je¶li powiesz policjantowi - > któy wczesniej czy póĽniej przyjedzie - że podrzucono Ci batonik, to > przyjezie na miejsce grupa. W takiej sytuacji na batoniku nie bedzie > Twoich ¶ladów (DNA, papilarne), a powinny być pracownika ochrony, który > batonik podrzucił. Nawet należacych do niego rękawiczek,któe przecież > potrafisz wskazać. To że policja ma ¶rodki do sprawdzenia linii papilarnych czy DNA nie znaczy że będzie to robić w tak błahej sprawie. Kolejna sprawa to na batoniku będ± odciski pracownika ochrony który go w torbie klienta znalazł, udowodnisz teraz że odcisk zrobił przy podrzuceniu ? >> Chodzi o to, żeby¶ nie miał ¶wiadków, gdy w drodze na zaplecze podrzuc± >> ci do torby rzekomo ukradziony batonik. Na zapleczu nagraj± cię >> kamer±, jak >> z twojej torby wyci±gaj± "skradzion±" rzecz i już maj± dowód dla s±du. >> Ja tam bym nie pozwolił, aby ochrona ruszyła mnie z miejsca publicznego >> (z pola widzenia ¶wiadków), a nawet się dotkn±ć, > > To jest trochę głupia porada, bo narazasz go na użycie ¦rodkó Przymusu > Bezpo¶redniego. UStawo o ochronie osób i mienia daje pracownikowi > ochrony (art. 36) prawo do ujęcia domniemanego sprawcy. Jesli uzasadni± > polecenie przej¶cia względami koniecznosci, to mog± i sił± odmawiajacego > wykonania poleceń człowieka zabrać. I z tym bym dyskutował. Nie musz± go obezwładniać bo nie ucieka, zgadza się poczekać na policję. Nie widzę powody do zabierania go do jakich¶ kanciap czy innych pakamer. >> o grzebaniu mi w torbie >> nie wspominaj±c, skoro nie mam niczego na sumieniu. > > Nawet jak ma na sumieniu, to nie maj± prawa przeszukania. Mog± poprosić > o okazanie wnętrza torby. Jak go zastrasz± w jakiej¶ kanciapie to się zgodzi nawet na rewizję. Kiedy będzie to na ¶rodku sklepu na oczach normalnych ludzi to ma większe szanse na normlne traktowanie. >> Dodatkowo, po >> ewentualnej rewizji (ale tylko przez policję) zakończonej nieznalezieniem >> niczego zarypanego ze sklepu, zaż±dałbym publicznych przeprosin za >> nieuzasadnione podejrzenie o kradzież. A jak! > > Ż±dać możesz, ale nie liczyłbym na to, chyba, ze zdołasz dowie¶ć, że to > było celowe działanie pracownika ochrony. Dlaczego musi czegokolwiek dowodzić ? Przecież został bezpodstawnie oskarżony i poniżony zatrzymaniem a potem rewizj±. Pozdrawiam |
||
2014-06-11 14:11 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Robert Tomasik |
Użytkownik "RadoslawF" news:ln9a3b$n2e$1@node2.news.atman.pl... >>>> Oczywiście godzę się czekać na przyjazd policji (załóżmy wręcz, że sam >>>> ją wezwałem) ale w holu na oczach ludzi. Nie podoba się to ochronie i >>>> wydaje mi polecenia (słowo klucz podejrzewam), żebym udał się z nimi >>>> do >>>> mniej widocznego pomieszczenia. >> Czy możesz zaproponować, jaki interes miałąby ochrona w podrzucaniu >> przypadkowemu klientowi batonika? Bo rozumiem jakies prywatne zatargi. > Potrzeba spektakularnego sukcesu po tym jak sami okradli sklep > na tysiące zł. Widać, że nie masz zielonego pojęcia o organizacji ochrony w sklepach. Ochrony pilnują pracownicy sklepu, a ochrona pracowników. > >> Po za tym, o ile kradzież batonika stanowi wykroczenie, to podrzucenie >> batonika jest przestępstwem z art. 234 kk. Jeśli powiesz policjantowi - >> któy wczesniej czy później przyjedzie - że podrzucono Ci batonik, to >> przyjezie na miejsce grupa. W takiej sytuacji na batoniku nie bedzie >> Twoich śladów (DNA, papilarne), a powinny być pracownika ochrony, który >> batonik podrzucił. Nawet należacych do niego rękawiczek,któe przecież >> potrafisz wskazać. > > To że policja ma środki do sprawdzenia linii papilarnych czy DNA nie > znaczy że będzie to robić w tak błahej sprawie. Jesli "złapany" bedzie utrzymywał,że podrzucono mu batonika, to nie będzie błacha sprawa. > Kolejna sprawa to na batoniku będą odciski pracownika ochrony > który go w torbie klienta znalazł, udowodnisz teraz że odcisk > zrobił przy podrzuceniu ? Udowodnie, że nie ma tam śladów domniemanego złodzieja :-) Pomijając już to, że pracownik ochrony nie ma prawa niczego przeszukiwać. > >>> Chodzi o to, żebyś nie miał świadków, gdy w drodze na zaplecze podrzucą >>> ci do torby rzekomo ukradziony batonik. Na zapleczu nagrają cię >>> kamerą, jak >>> z twojej torby wyciągają "skradzioną" rzecz i już mają dowód dla sądu. >>> Ja tam bym nie pozwolił, aby ochrona ruszyła mnie z miejsca >>> publicznego >>> (z pola widzenia świadków), a nawet się dotknąć, >> >> To jest trochę głupia porada, bo narazasz go na użycie Środkó Przymusu >> Bezpośredniego. UStawo o ochronie osób i mienia daje pracownikowi >> ochrony (art. 36) prawo do ujęcia domniemanego sprawcy. Jesli uzasadnią >> polecenie przejścia względami koniecznosci, to mogą i siłą odmawiajacego >> wykonania poleceń człowieka zabrać. > > I z tym bym dyskutował. > Nie muszą go obezwładniać bo nie ucieka, zgadza się poczekać > na policję. Nie widzę powody do zabierania go do jakichś > kanciap czy innych pakamer. To trzeba rozpatrywać indywidualnie. Nie ma sensu, bym tu snuł opowieści, ale istnieje wiele sytuacji, gdy zabranie ujętego jest zasadne i szereg, gdy nie. > >>> o grzebaniu mi w torbie >>> nie wspominając, skoro nie mam niczego na sumieniu. >> Nawet jak ma na sumieniu, to nie mają prawa przeszukania. Mogą poprosić >> o okazanie wnętrza torby. > Jak go zastraszą w jakiejś kanciapie to się zgodzi nawet na rewizję. > Kiedy będzie to na środku sklepu na oczach normalnych ludzi to ma > większe szanse na normlne traktowanie. Zgoda na rewizję nie zmienia faktu jej bezprawności. To nadal jest czynność zastrzeżona dla organu procesowego. > >>> Dodatkowo, po >>> ewentualnej rewizji (ale tylko przez policję) zakończonej >>> nieznalezieniem >>> niczego zarypanego ze sklepu, zażądałbym publicznych przeprosin za >>> nieuzasadnione podejrzenie o kradzież. A jak! >> Żądać możesz, ale nie liczyłbym na to, chyba, ze zdołasz dowieść, że to >> było celowe działanie pracownika ochrony. > > Dlaczego musi czegokolwiek dowodzić ? > Przecież został bezpodstawnie oskarżony i poniżony zatrzymaniem > a potem rewizją. Bo ochrona ma prawo ująć (nie zatrzymać) i ma prawo podejrzewać, że coś ukradł. I tylko udowodnienie, że celowo nadużyła tego prawa powoduje, że jej działania są bezprawne. |
||
2014-06-11 14:21 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Andrzej Lawa |
W dniu 11.06.2014 14:11, Robert Tomasik pisze: >>> Czy możesz zaproponować, jaki interes miał±by ochrona w podrzucaniu >>> przypadkowemu klientowi batonika? Bo rozumiem jakies prywatne zatargi. >> Potrzeba spektakularnego sukcesu po tym jak sami okradli sklep >> na tysi±ce zł. > > Widać, że nie masz zielonego pojęcia o organizacji ochrony w sklepach. > Ochrony pilnuj± pracownicy sklepu, a ochrona pracowników. Hehehehehehehehehehe. [ciach] >> Dlaczego musi czegokolwiek dowodzić ? >> Przecież został bezpodstawnie oskarżony i poniżony zatrzymaniem >> a potem rewizj±. > > Bo ochrona ma prawo uj±ć (nie zatrzymać) i ma prawo podejrzewać, że co¶ > ukradł. I tylko udowodnienie, że celowo nadużyła tego prawa powoduje, że > jej działania s± bezprawne. Mam przypomnieć powtarzaj±ce się nadal problemy tych cieciów z fotografowaniem czy wręcz spisywaniem cen? -- ¦wiadomie psuj±cy kodowanie i formatowanie wierszy s± jak sraj±cy z lenistwa i głupoty na ¶rodku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumacz± to nowoczesno¶ci±... |
||
2014-06-11 14:48 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" news:ln9hjk$nfp$1@node1.news.atman.pl... >>> Dlaczego musi czegokolwiek dowodzić ? >>> Przecież został bezpodstawnie oskarżony i poniżony zatrzymaniem >>> a potem rewizj±. >> Bo ochrona ma prawo uj±ć (nie zatrzymać) i ma prawo podejrzewać, że co¶ >> ukradł. I tylko udowodnienie, że celowo nadużyła tego prawa powoduje, że >> jej działania s± bezprawne. > Mam przypomnieć powtarzaj±ce się nadal problemy tych cieciów z > fotografowaniem czy wręcz spisywaniem cen? No ale to s± bezprawne działania z ich strony, które ucina się krótko, albo mam sie czuć ujęty i proszę wezwać Policję, złożyc zawiadmiomienie i kręci się proces, albo sp...lać w podskokach. W znanych mi przypadkach druga opcja im bardziej przypadała do gustu. I zeby nie było, sam wiele razy przetrenowałem również poza terenem, gdzie ejstem znany - by ubiec pytania. |
||
2014-06-11 15:05 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Andrzej Lawa |
W dniu 11.06.2014 14:48, Robert Tomasik pisze: >> Mam przypomnieć powtarzaj±ce się nadal problemy tych cieciów z >> fotografowaniem czy wręcz spisywaniem cen? > > No ale to s± bezprawne działania z ich strony, które ucina się krótko, > albo mam sie czuć ujęty i proszę wezwać Policję, złożyc zawiadmiomienie > i kręci się proces, albo sp...lać w podskokach. W znanych mi przypadkach > druga opcja im bardziej przypadała do gustu. I zeby nie było, sam wiele > razy przetrenowałem również poza terenem, gdzie ejstem znany - by ubiec > pytania. Tylko niekiedy trzeba mieć przewagę liczebn±. I pytań nie ubiegniesz, bo zadam takie: co by¶ doradzał w sytuacji kiedy nie wzywaj± policji, nie spierdalaj± tylko chc± gdzie¶ zaci±gn±ć, hmm? I czym to się różni od sytuacji niby ujętego złodzieja, który autentycznie niczego nie ukradł? Dwa warianty: (1) jest gotów poczekać na patrol ale nie chce i¶ć w jaki¶ ciemny k±t; (2) ¶pieszy się i nie ma chęci na nikogo czekać (bo ja wiem - dostał telefon, że żona mu rodzi lub co¶ w tym stylu). -- ¦wiadomie psuj±cy kodowanie i formatowanie wierszy s± jak sraj±cy z lenistwa i głupoty na ¶rodku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumacz± to nowoczesno¶ci±... |
||
2014-06-11 15:14 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" news:ln9k7l$qhr$1@node1.news.atman.pl... >>> Mam przypomnieć powtarzaj±ce się nadal problemy tych cieciów z >>> fotografowaniem czy wręcz spisywaniem cen? >> >> No ale to s± bezprawne działania z ich strony, które ucina się krótko, >> albo mam sie czuć ujęty i proszę wezwać Policję, złożyc zawiadmiomienie >> i kręci się proces, albo sp...lać w podskokach. W znanych mi przypadkach >> druga opcja im bardziej przypadała do gustu. I zeby nie było, sam wiele >> razy przetrenowałem również poza terenem, gdzie ejstem znany - by ubiec >> pytania. > I pytań nie ubiegniesz, bo zadam takie: co by¶ doradzał w sytuacji kiedy > nie wzywaj± policji, nie spierdalaj± tylko chc± gdzie¶ zaci±gn±ć, hmm? Wezwać Policje samemu, ale doci±gn±c to do konca, czyli złożyc zawiadomiene o przestępstwie i zażalić sie na ewentualn± odmowę wszczęcia. W moim powiecie jedna taka sparwa - akurat z urzędu :-) - i rozniosła sie wie¶ć, że to nielegalne. Nie słyszałem, by od kilku lat kto¶ się poważył. Oczywiscie mogę o czym¶ nie wiedzieć. > > I czym to się różni od sytuacji niby ujętego złodzieja, który > autentycznie niczego nie ukradł? Dwa warianty: (1) jest gotów poczekać na > patrol ale nie chce i¶ć w jaki¶ ciemny k±t; (2) ¶pieszy się i nie ma > chęci na nikogo czekać (bo ja wiem - dostał telefon, że żona mu rodzi lub > co¶ w tym stylu). Niestety,poczekać musi. Roszczenie cywilne pozostaje otwarte, ale prób± ucieczki generujesz uprawnienia do gonienia. Oczywi¶cie czasem, jak zadziała bramka, to szybciej jest pokazać zawarto¶ć torby, niż się kopać z systemem. Miałem kiedy¶ takiego Ericson z mieczem Jeday, któy wzbudzał zawsze bramki w Media Markt. PóĽniej sam go wyjmowałem przed bramk± i podawałem ochroniarzowi, bo było szybciej. trochę zrozumienia dla pracy ochroniarzy i wiele rzeczy może być łatwiejsze. |
||
2014-06-12 10:31 | Re: Co może ochroniarz w sklepie | gof |
Andrzej Lawa > Mam przypomnieć powtarzaj±ce się nadal problemy tych cieciów z > fotografowaniem czy wręcz spisywaniem cen? A nie jest tak, że regulamin sklepu zabrania fotografowania i trzeba się dostosować? Bo słyszałem że tak wła¶nie jest. -- SELECT finger FROM hand WHERE id = 3; http://www.chmurka.net/ |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Demolka w sklepie. |
ad-hoc | 2005-12-15 19:43 |
zaczepka w sklepie |
bombardier | 2006-06-30 17:20 |
Ochroniarz zakaz wstepu... |
Kris | 2007-04-24 16:42 |
ochroniarz - naruszenie nietykalnosci |
kuba | 2007-05-19 14:45 |
zwrot w sklepie |
Pabl | 2007-05-25 09:23 |
sprzedaz w sklepie |
bartek | 2007-10-02 15:39 |
Ochroniarz mnie wyprosił |
Adam Kłobukowski | 2009-01-27 16:35 |
Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka |
Negatyw | 2010-02-04 21:05 |
ochroniarz debil |
kin | 2011-06-27 10:19 |
Co może ochroniarz? Poznaj swoje prawa |
animka | 2014-01-19 23:11 |