poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-11-15 21:00 | Re: potrącenie rowerzysty | Robert Tomasik |
Użytkownik "witek" news:fhi4o5$11h$1@inews.gazeta.pl... . Czy widział i czy zrobił wszystko, żeby > widzieć, że nikgo nie ma. > Nie przekonasz mnie, że skręcając w lewo nie widzisz rowerzysty jadącego > po chodniku po twojej lewej stronie równolegle do ciebie lub tym bardziej > z naprzeciwka. > Argumentami "za" mogą być noc i brak świateł. Bo na pewno nie tłok, i to > że rowerzysta nagle wyskoczył z tłumu wolniej idących przechodniów. Tyle, że z faktu, że ktoś jedzie rowerem po chodniku nijak nie da się wywnioskować, że nie ustąpi on pierwszeństwa przejazdu na końcu tego chodnika. Przepis nakazuje mu ustąpić to pierwszeństwo i kierujący samochodem ma prawo przypuszczać, że to nastąpi. Podejrzenie, że rowerzysta może pierwszeństwa nie ustąpić kierujący mógł powziąć dopiero wówczas, gdy rowerzysta wjechał na jezdnię prostopadle do osi. No to przy wąskiej drodze dojazdowej daje to 1-2 sekundy do uderzenia. Za mało, by stawiać kierującemu pojazdem zarzut niezachowania należytej ostrożności. Co innego, gdyby to była sześciopasmowa droga, rowerzysta przejeżdżał od lewego pasa, a kierujący uderzył w niego na prawym. |
2007-11-15 21:21 | Re: potrącenie rowezysty | Andrzej Lawa |
Steel wrote: >> To był CHODNIK. I dojazd do posesji. > > autor watku napisal: > "jechała chodnikiem i przecinała drogę > dojazdową w którą ja wjerzdzałem" Jak dla mnie to wygląda na dojazd do posesji... > dla mnie przejezdzala przez ulice w takim wypadku... Jeśli był to dojazd do posesji, to de facto nie była to droga. W sumie faktycznie ciężko na 100% stwierdzić bez dokładnego obrazu sytuacji. Niemniej jednak - znając zachowanie przeciętnego kierowcy na drodze - obstawiam jednak winę kierującego samochodem. [ciach] > moment... jesli jechala na rowerze w momencie rozpoczecia wykonywania skretu > przez autora mogla jeszcze nie byc na drodze czy nawet byc dosc daleko od > jej krawedzi! Jeszcze pytanie, jak szybko jechała - ja np. często poruszam się rowerem z prędkością "spacerową" - do 15km/h. Czyli mniej-więcej tyle, ile może truchtać dobry biegacz. |
||
2007-11-15 21:17 | Re: potrącenie rowezysty | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik " tajronlbn" > wiadomości news:fhemhn$sbo$1@inews.gazeta.pl... > > Winę ponosi rowerzystka, bowiem zjeżdżając z chodnika na jednię włącza > się do ruchu i ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które już w > ruchu się znajdują. Oponentom zaproponuj przeanalizowanie sytuacji, gdy > to nie rowerzystka, a po prostu jakiś samochód zjeżdża z chodnika i w > niego uderzasz. W tym wypadku rowerzystka niczym się od samochodu nie > różni. Ale z tego, co zrozumiałem z opisu, rowerzystka jechała sobie chodnikiem, który w którymś momencie przecinał dojazd do posesji (czyli nie droga - w rozumieniu przepisów). |
||
2007-11-15 22:12 | Re: potrącenie rowezysty | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:34mu05-usa.ln1@ncc1701.lechistan.com... > Ale z tego, co zrozumiałem z opisu, rowerzystka jechała sobie > chodnikiem, który w którymś momencie przecinał dojazd do posesji (czyli > nie droga - w rozumieniu przepisów). Pisze o drodze dojazdowej, więc założyłem, że to droga. Ale Twoja uwaga może być słuszna. No to teraz zastanówmy się co to zmienia. Jeśli to nie było skrzyżowanie, to kierujący pojazdem ma obowiązek ustąpić rowerzystce drogi. Przecina jej pas ruchu. Nawet, jeśli w tym miejscu zakazany jest ruch rowerów, to niczego to nie zmienia. Prawo nie zezwala na rozjeżdżanie z premedytacją nieprawidłowo jadących rowerzystów. Tutaj kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka jechała bez świateł. Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie mógł jej nie widzieć. Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa. |
||
2007-11-16 00:01 | Re: potrącenie rowezysty | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik wrote: > rowerzystów. Tutaj kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka > jechała bez świateł. Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie > mógł jej nie widzieć. Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa. Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z reguły nie są oświetleni ;) |
||
2007-11-16 00:21 | Re: potrącenie rowezysty | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:5nvu05-7cb.ln1@ncc1701.lechistan.com... > Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to > równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z > reguły nie są oświetleni ;) Ale rower ma byś oświetlony, a pieszy nie. Poza tym, jakby się poruszała z prędkością pieszego, to by najpewniej zdążyła się zatrzymać widząc wjeżdżający na chodnik samochód, ale to już gdybanie. |
||
2007-11-16 00:33 | Re: potrącenie rowezysty | witek |
Andrzej Lawa wrote: > Robert Tomasik wrote: > >> rowerzystów. Tutaj kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka >> jechała bez świateł. Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie >> mógł jej nie widzieć. Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa. > > Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to > równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z > reguły nie są oświetleni ;) tylko, że pieszy zatrzyma się szybciej niż rower. |
||
2007-11-16 00:38 | Re: potrącenie rowerzysty | witek |
Robert Tomasik wrote: > > Użytkownik "witek" > wiadomości news:fhi4o5$11h$1@inews.gazeta.pl... > > . Czy widział i czy zrobił wszystko, żeby >> widzieć, że nikgo nie ma. >> Nie przekonasz mnie, że skręcając w lewo nie widzisz rowerzysty >> jadącego po chodniku po twojej lewej stronie równolegle do ciebie lub >> tym bardziej z naprzeciwka. >> Argumentami "za" mogą być noc i brak świateł. Bo na pewno nie tłok, i >> to że rowerzysta nagle wyskoczył z tłumu wolniej idących przechodniów. > > Tyle, że z faktu, że ktoś jedzie rowerem po chodniku nijak nie da się > wywnioskować, że nie ustąpi on pierwszeństwa przejazdu na końcu tego > chodnika. Niekoniecznie. Kierowca nie może uważać, że pieszy idący po chodniku ustąpi mu pierwszeństwa. Raz że nie ma takiego przepisu, ma tylko nie wtargnąć nagle pod samochód, dwa że to kierowca ma ustąpić pieszym na przejściu. Nie da się wyciągnąć wniosku, że rowerzysta jadący nieoświetlonym rowerem po chodniku zna przepisy drogowe i sie do nich zastosuje, skoro już sie nie stosuje. To kierowca powinien założyć, że jednak się nie zatrzyma i dopóki reakcji rowerzysty nie był pewny powinien uważać. Założyłem oczywiście że rower był widoczny i rower nie był niespodzianką zauważalną dopiero w ostatniej chwili w światłach reflektorów. |
||
2007-11-16 00:50 | Re: OT - prędkość, było: potrącenie rowezysty | zbyszek |
> Ech, żeby to kierowcy chcieli uwzględniać że właśnie tyle pokonuje > rower ślimaczący się po drodze, zaś normalnie jadący (~30kmph) dwa > razy wiecej... (a nie zakładać ze stoi) :> To jest inny problem, jeśli rowerzysta jedzie za szybko albo pieszy biegnie to go nie sposób fizycznie zobaczyć przed wjechaniem na przejście (np. krzaczki)... musiałbyś przed każdym przejsciem pieszych zatrzymywać samochód i rozglądając się daleko poza drogę sprawdzać czy nie leci jakiś rowero-samobójca 40km/h...rowerzyści tego po prostu nie czują, bo oni przecinając drogę pewnie z 50 metrów od przejścia widzą dokładnie to przejście i jest ono puste... z |
||
2007-11-16 00:52 | Re: potrącenie rowezysty | mvoicem |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "Andrzej Lawa" > wiadomości news:5nvu05-7cb.ln1@ncc1701.lechistan.com... > >> Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to >> równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z >> reguły nie są oświetleni ;) > > Ale rower ma byś oświetlony, a pieszy nie. Poza tym, jakby się poruszała z > prędkością pieszego, to by najpewniej zdążyła się zatrzymać widząc > wjeżdżający na chodnik samochód, ale to już gdybanie. Chyba żeby biegła :). p. m. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Potrącenie z wynagrodzenia za pisemną zgodą pracownika |
Voyt | 2006-09-25 00:54 |
czy mozliwe jest potrącenie |
KrzysztofP | 2006-10-01 11:25 |