poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-22 06:25 | Re: Kafka w polskim sądzie | Johnson |
Michał "Kaczor" Niemczak napisał(a): > Skoro jest na okresie próbnym to albo jest po _tej_ sprawie albo ma inną > "w zawiasach". W tym drugim wypadku nie rozumiem tego, co poniżej "pani > sędzia" Myślę, że chodziło o okres próbny w pracy. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do podstawiania uczuć w miejsce rozumu" |
2006-03-22 11:45 | Re: Kafka w polskim sądzie | Renata Gołębiowska |
On 2006-03-21, Johnson > Renata Gołębiowska napisał(a): > >> drugi siedzi w areszcie (wiezieniu?), dostaje przepustki na rozprawę, > > Przepustki na rozprawę? Na rozprawę z aresztu czy więzienia doprowadza > policja. No właśnie na tym polega kafkowatość polskiego sądownictwa. Dres siedzi w areszcie, ma iść na rozprawę, a tu zamiast dresa doprowadzić za kreszowy dresik na sale, daje mu się przepustkę. Trzeba być debilem, żeby sądzić, że jak dres dostanie przepustkę z więzienia, to spędzi ją na sali sądowej. >> 2/ Czy to wszystko jest zgodne z prawem? Czy można sobie ot tak nie >> przychodzić i już? A sąd nic na to. > > Jestem pewny że nieprecyzyjnie opisałaś stan faktyczny. Sąd ma środki by > postawić wszystkich do pionu. Chyba nigdy nie miałeś żadnego procesu:) To co się tam dzieje do jest Mrożek, Kafka, Ionesco i Becket w jednym:) To są zgrywy. Pan mecenas czyta sobie ostentacyjnie gazetę, pani sędzia zbiera papiery, zaczyna wychodzić, ale jeszcze przed wyjściem rozgląda się po sali i pyta: "A pan to kto?" "No ja jestem ten pokrzywdzony" :) Zapada wyrok w sprawie tego wyłączonego: zawiasy i 500zł grzywny i zamykamy księgi. Na co pokrzywdzony: zaraz, zaraz a wyrównanie szkody i odpowiedź: "No tak, w sumie to logiczne" :) Pokrzywdzony traktowany jest tam jak zło konieczne, nikt go nie zauważa i ma się wrażenie, że wcale nie chodzi o to, że ktoś na kogoś napadł i coś tam ukradł, a chodzi o to, że dzięki temu banda obiboków (w tym dwie śnięte pani ławnik) ma co robić i w ich interesie jest, żeby to wszystko się ciągnęło i ciągnęło. Panowie mecenasi mogą wyciągać pieniądze od klientów, pani prokurator ma sprawę, którą praktycznie od 5 lat się nie zajmuje (na ostatniej rozrawie powiedziała słownie DWA słowa: "Cztery lata"). A ty mi mówisz, że nieprezycyjnie opisałam:) Od 5 lat wyznaczane są kolejne rozprawy (tak co 2-3 miesiące) i kolejne rozprawy się nie odbywają, bo zawsze któryś z dresów się nie stawi. Koniec, kropka. >> 4/ Czy istnieje organ, który mógłby w tej konkretnej >> sprawie zdopingować wymiar sprawiedliwości do skutecznego >> działania? > > Skarga do prezesa sądu/przewodniczącego wydziału. Pomoże, czy zaszkodzi? Czy to tak jak poskarżyć się lekarzowi na innego lekarza? >> 5/ Czy jest sens pisać do kogoś skargę i do kogo? Jakiś rzecznik praw >> obywatelskich? Jakiś rzecznik pokrzywdzonych przez bandytów i przez >> sądy? > Lepiej napisać jak w pkt 4. Skargi zazwyczaj trafiają z góry na dół, > czyli do sądu. Mam pozytywne doświadczenia z rzecznikiem praw obywatelskich, a od 3 lat również znajomości:) Na początek wypytam znajomego. >> 6/ Czy od tego wyrównania szkody (kwota została określona 5 lat temu >> na podstawie poniesionych strat) należą się odsetki? Defaultowo, czy >> jeśli sędzia ustali? > Należą się odsetki od dnia popełnienia przestępstwa. Czy sędzia musi o tym wspomnieć w wyroku? Czy jeśli mówi "Należy się 100zł, zgodnie z oceną poniesionych strat przez poszkodowanego", tzn., że należy się 100zł, czy 100zł plus odsetki. >> 7/ Jak to wszystko można pomyślnie i szybko zakończyć? > Za mało danych. Chętnie dostarczę więcej, ale tak dużo więcej to ich nie ma, a i nie o wszystkich wiemy. I jeszcze jedno: wszelki kontakt sądu z pokrzywdzonym miał się odbywać przez skrytkę pocztową, adres został utajniony, natomiast zawiadomienia o rozprawach przychodzą jednak do domu. Co z tym zrobić? Renata |
||
2006-03-22 11:51 | Re: Kafka w polskim sądzie | Renata Gołębiowska |
On 2006-03-21, Michał "Kaczor" Niemczak > On 3/21/2006 9:50 AM, Renata Gołębiowska wrote: > >> jeden poprosił o wyłączenie ze sprawy i dobrowolne poddanie się karze, > > Wnioskiem tego "poszedł na ugodę" i sprawa odbyła się odzielnie? Czy się > skończyła? Skończyła. Opisałam w osobnym poście. >> trzeci nie stawia się, ale pan obrońca mówi, że on >> teraz jest na okresie próbnym i nie chce, żeby go zwolnili > > Skoro jest na okresie próbnym to albo jest po _tej_ sprawie albo ma inną > "w zawiasach". W tym drugim wypadku nie rozumiem tego, co poniżej "pani > sędzia" Na okresie próbnym w pracy. > Życzę powodzenia. Dzięki. Na początku było śmiesznie, taki Kafka i Mrożek na żywo, teraz mamy już szczerze dosyć. Okazuje się najprostsze w tym wszystkim było to, co wydawało się najtrudniejsze tzn. wyłapać tych wszystkich dresów. Tu policja spisała się na medal i aż żal bierze, że cała ta praca niszczona jest teraz przez tych, którzy powinni pomagać i współpracować. A taka pani prokurator od początku zachowywała się jak obrońca dresów. Renata |
||
2006-03-22 13:11 | Re: Kafka w polskim sądzie | kam |
Renata Gołębiowska napisał(a): > Pomoże, czy zaszkodzi? na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc > Czy sędzia musi o tym wspomnieć w wyroku? Czy jeśli mówi "Należy się > 100zł, zgodnie z oceną poniesionych strat przez poszkodowanego", tzn., > że należy się 100zł, czy 100zł plus odsetki. jak nie mówi, to nie należą się odsetki > I jeszcze jedno: wszelki kontakt sądu z pokrzywdzonym miał się odbywać > przez skrytkę pocztową, a kto to powiedział? > adres został utajniony, natomiast > zawiadomienia o rozprawach przychodzą jednak do domu. Co z tym zrobić? trzeba było wskazać inny adres, na skrytkę się nie da KG |
||
2006-03-22 13:40 | Re: Kafka w polskim sądzie | Renata Gołębiowska |
On 2006-03-22, kam <#kamq43l@wp.pl#> wrote: >> I jeszcze jedno: wszelki kontakt sądu z pokrzywdzonym miał się odbywać >> przez skrytkę pocztową, > > a kto to powiedział? Zapewne pani prokurator, albo kto inny w sądzie. Dane zostały utajnione (nie bez oproru ze strony pani prokurator), więc trzeba było podać adres do kontaktu, została podana skrytka. Ale ponieważ to nie ja jestem poszkodowana i nie ja to wszystko załatwiałam, to jeszcze dopytam. Wiem tylko, że kiedyś coś przyszło do skrytki, ale ostatnio przysłali na adres domowy. >> adres został utajniony, natomiast >> zawiadomienia o rozprawach przychodzą jednak do domu. Co z tym zrobić? > > trzeba było wskazać inny adres, na skrytkę się nie da Adres, na który przyszły wezwania nie jest naszym adresem domowym, ale jest to jedyny adres, jaki zna sąd, bo wtedy pod takim adresem mąż był zameldowany, a jak się dobrze pogada ze znajomym listonoszem, to taki list wyda nieadresatowi bez większych problemów:) A skrytka była specjalnie otwierana do tej sprawy. Pytali o adres do korespondencji, więc założyliśmy skrytkę, nic nie mówili, że tak nie może być. A dlaczego właściwie na skrytkę miałoby się nie dać? Renata |
||
2006-03-22 14:13 | Re: Kafka w polskim sądzie | kam |
Renata Gołębiowska napisał(a): > A dlaczego właściwie na skrytkę miałoby się nie dać? bo przepisy nie przewidują... KG |
||
2006-03-22 14:15 | Re: Kafka w polskim sądzie | Goomich |
Renata Gołębiowska news:slrne22hfe.tfb.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.waw.pl: > problemów:) A skrytka była specjalnie otwierana do tej sprawy. > Pytali o adres do korespondencji, więc założyliśmy skrytkę, nic nie > mówili, że tak nie może być. A nie można było podac aktualnego adresu zamieszkania? > A dlaczego właściwie na skrytkę miałoby się nie dać? Bo skrytka nie pokwituje odbioru. |
||
2006-03-22 14:39 | Re: Kafka w polskim sądzie | Renata Gołębiowska |
On 2006-03-22, Goomich > A nie można było podac aktualnego adresu zamieszkania? Dasz gwarancję, że dresy go nie poznają? > >> A dlaczego właściwie na skrytkę miałoby się nie dać? > > Bo skrytka nie pokwituje odbioru. W skrytkę wkłada się zawiadomienie, wezwanie odbiera się i kwituje w okienku. Renata |
||
2006-03-22 22:40 | Re: Kafka w polskim sądzie | Johnson |
Renata Gołębiowska napisał(a): > > Dres siedzi w areszcie, ma iść na rozprawę, a tu zamiast dresa doprowadzić > za kreszowy dresik na sale, daje mu się przepustkę. Trzeba być > debilem, żeby sądzić, że jak dres dostanie przepustkę z więzienia, to > spędzi ją na sali sądowej. > Prawdę mówiąc nie wierze w to co piszesz. Domyślam sie że chodzi raczej o jednorazowy zbieg przepustki - udzielonej skazanemu w innym celu niż stawienicwto na rozprawie - i terminu rozprawy. > > Chyba nigdy nie miałeś żadnego procesu:) Uczestniczyłem już w tysiącach procesów. > Czy sędzia musi o tym wspomnieć w wyroku? Czy jeśli mówi "Należy się > 100zł, zgodnie z oceną poniesionych strat przez poszkodowanego", tzn., > że należy się 100zł, czy 100zł plus odsetki. Nie musi być tego w wyroku, zwłaszcza w sprawie karnej. Ale w takim wypadku masz wygraną sprawę cywilną o odsetki. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do podstawiania uczuć w miejsce rozumu" |
||
2006-03-22 23:41 | Re: Kafka w polskim sądzie | Renata Gołębiowska |
On 2006-03-22, Johnson > Renata Gołębiowska napisał(a): > >> >> Dres siedzi w areszcie, ma iść na rozprawę, a tu zamiast dresa doprowadzić >> za kreszowy dresik na sale, daje mu się przepustkę. Trzeba być >> debilem, żeby sądzić, że jak dres dostanie przepustkę z więzienia, to >> spędzi ją na sali sądowej. >> > > Prawdę mówiąc nie wierze w to co piszesz. Domyślam sie że chodzi raczej > o jednorazowy zbieg przepustki - udzielonej skazanemu w innym celu niż > stawienicwto na rozprawie - i terminu rozprawy. Prawda, że trudno uwierzyć? Ja też miałam oczy okrągłe ze zdumienia, ale jako, że znam relację z pierwszej ręki mojego męża, który jest dość przytomny i rozgarnięty, a wszystko działo się wczoraj, więc ciężko zapomnieć i pokręcić w tak krótkim czasie, to wierzę. Renata |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Precedens w prawie polskim? |
Agryppa | 2005-12-20 22:03 |
molestowanie w sądzie |
Magda299 | 2005-12-30 00:29 |
ustawa o j. polskim |
MarcinJM | 2006-01-24 09:58 |
instrukcja w języku polskim |
MICHAŁ | 2006-03-20 14:22 |
Kafka w polskim sądzie |
Renata Gołębiowska | 2006-03-21 09:50 |
instrukcja w języku polskim |
MICHAŁ | 2006-03-20 14:22 |
Nieobecność w sądzie |
Iga | 2006-06-20 16:57 |
Rasizm w polskim Usenecie |
Michal L. | 2006-08-06 06:28 |
Ustawa o j. polskim |
ala_meller | 2007-04-02 09:54 |
Co za cyrk w sądzie |
M. | 2007-05-24 11:31 |