Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Niedoreczony list

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-07-05 12:06 Re: Niedoreczony list Olgierd
mvoicem napisał(a):

> Niech jakiś człek świadczy usługi w zakresie sprawdzania czy delikwent
> jest czy go nie ma. Odpłatnie, prywatnie.
>
> Na przykład może cyknąć fotkę kolesia który wychodzi z psem w dniu
> pomiędzy jednym a drugim awizo.

Pół świata by się szpiclowało nawzajem. Ja na ten przykład regularnie
odbieram korespondencję w ostatnim dniu zaawizowania. Miałbym po 7 dniu
mieć szpiega na karku? No i: skąd sąd ma wiedzieć już po 7 dniach, że list
nie został odebrany? Szybka zwrotka w połowie terminu doręczenia?

> Byłoby i skutecznie, i troche bardziej sprawiedliwie, bo za cwaniactwo
> płaciłby cwaniak. W tym momencie za cwaniactwo płaci także uczciwy który
> po prostu lubi sobie pojechać na 3tyg w Bieszczady żeby mu nikt d... nie

A koszt? Miałbym wyłożyć kasę na takiego szpicla, tak? Np. 25 zł/h
poszukiwań? A później się okaże, że facet miał ochotę pójść na pocztę nieco
później - więc na kogo przerzucisz ten koszt?
Okazałoby się, że jest obowiązek odbierania poczty w 24 godziny, zaś
przepisy o 14-dniowej awizacji poszłyby do kosza.
2006-07-05 12:08 Re: Niedoreczony list kam
Olgierd napisał(a):
> Myślę o tym i myślę i wyszło mi, że żadne przywrócenie terminu nie
> byłoby niezbędne: nie było papieru, nie było pouczenia o możliwości
> odwołania się do sądu, więc termin nie biegnie.

brak pouczenia nie powoduje że termin nie biegnie, tylko uzasadnia jego
przywrócenie...

KG
2006-07-05 12:25 Re: Niedoreczony list Maverick31

Użytkownik "Olgierd" napisał w wiadomości
news:05dfcbde9363a114d994b0d5b9070176@news.home.net.pl...
> Nie widzę związku. Chyba że chcesz powiedzieć, że należysz do lepperowych
> związków. Widzę dużo wspólnej motywacji i argumentacji: ja pokrzywdzony,
> przyszli, wlepili, zabrali, ja niewinny, ja chcę.
>
Pomijajac wszystko chwyt "ad personam" wskazuje, ze nie masz argumentow
merytorycznych i wiesz, ze przegrywasz. Jak wszyscy wiemy stosowanie technik
erystycznych nie ma na celu ustalenia jakiegos konsensusu a jedynie wygranie
sporu czyli tylko i wylacznie szermierke slowna.

2006-07-05 12:52 Re: Niedoreczony list Olgierd
kam <#kamq43l@wp.pl#> napisał(a):

> brak pouczenia nie powoduje że termin nie biegnie, tylko uzasadnia jego
> przywrócenie...

Na pewno w przypadku, jeśli pracownik otrzymał skuteczne oświadczenie woli
pracodawcy o wypowiedzeniu (a więc na piśmie) - tak SN w wyroku z
23.11.2000, I PKN 117/00, OSNP 2002/13/304, wyrok z 12.01.1998 r., I PKN
468/97, OSNP 1998/23/679, natomiast co w kwestii rozbieżności poglądów
pracodawcy i pracownika nt. skuteczności wypowiedzenia? Jest na ten temat
orzeczenie (wyrok SN z 20.01.1995 r., I PK 148/04, OSNP 2005/19/302),
jednak niewątpliwie w stanie faktycznym pracownik *otrzymał* wypowiedzenie
umowy o pracę.
Natomiast jestem świadom orzeczenia SN z 24.03.1999 r. I PKN 631/98, OSNP
2000/10/381 i chociaż widzę w stanie faktycznym rozważanym przez sąd pewne
niespójności - i dlatego chyba muszę przyznać Ci rację.
2006-07-05 12:53 Re: Niedoreczony list Olgierd
kam <#kamq43l@wp.pl#> napisał(a):

> brak pouczenia nie powoduje że termin nie biegnie, tylko uzasadnia jego
> przywrócenie...

Na pewno w przypadku, jeśli pracownik otrzymał skuteczne oświadczenie woli
pracodawcy o wypowiedzeniu (a więc na piśmie) - tak SN w wyroku z
23.11.2000, I PKN 117/00, OSNP 2002/13/304, wyrok z 12.01.1998 r., I PKN
468/97, OSNP 1998/23/679, natomiast co w kwestii rozbieżności poglądów
pracodawcy i pracownika nt. skuteczności wypowiedzenia? Jest na ten temat
orzeczenie (wyrok SN z 20.01.1995 r., I PK 148/04, OSNP 2005/19/302),
jednak niewątpliwie w stanie faktycznym pracownik *otrzymał* wypowiedzenie
umowy o pracę.
Natomiast jestem świadom orzeczenia SN z 24.03.1999 r. I PKN 631/98, OSNP
2000/10/381 i chociaż widzę w stanie faktycznym rozważanym przez sąd pewne
niespójności - i dlatego chyba muszę przyznać Ci rację.
2006-07-05 12:54 Re: Niedoreczony list Olgierd
kam <#kamq43l@wp.pl#> napisał(a):

> brak pouczenia nie powoduje że termin nie biegnie, tylko uzasadnia jego
> przywrócenie...

Na pewno w przypadku, jeśli pracownik otrzymał skuteczne oświadczenie woli
pracodawcy o wypowiedzeniu (a więc na piśmie) - tak SN w wyroku z
23.11.2000, I PKN 117/00, OSNP 2002/13/304, wyrok z 12.01.1998 r., I PKN
468/97, OSNP 1998/23/679, natomiast co w kwestii rozbieżności poglądów
pracodawcy i pracownika nt. skuteczności wypowiedzenia? Jest na ten temat
orzeczenie (wyrok SN z 20.01.1995 r., I PK 148/04, OSNP 2005/19/302),
jednak niewątpliwie w stanie faktycznym pracownik *otrzymał* wypowiedzenie
umowy o pracę.
Natomiast jestem świadom orzeczenia SN z 24.03.1999 r. I PKN 631/98, OSNP
2000/10/381 i chociaż widzę w stanie faktycznym rozważanym przez sąd pewne
niespójności - i dlatego chyba muszę przyznać Ci rację.
2006-07-05 14:15 Re: Niedoreczony list Jotte
W wiadomości news:ce12fb561b5b08ec77fe72818872250e@news.home.net.pl
Olgierd pisze:

>> Czytaj przepisy ze zrozumieniem - widzisz tam gdzieś zakaz? Czy tylko
>> określenie konsekwencji?
> Tam jest zakaz, mam nadzieję, że to rozumiesz.
Zakaz to zakaz. Można wnioskować, że jak coś jest karane to znaczy, że jest
zakazane, ale w samym zapisie zakazu nie ma. Dla lepszego zobrazowania: w
PoRD używa się wprost sformułowania "zabrania się...".
Ale już to zostawmy.
Ponieważ serwer odmawia mi przyjęcia postu zbyt zagnieżdżonego w wątku
podepnę się tu:
===========================================
W wiadomości news:585303d555ca1c92a0b0b0814e385220@news.home.net.pl
Olgierd pisze:

> Zmuszacie mnie do wchodzenia na urbanową stronę... :(
Wcale nie do tego chciałem Cię sprowokować...

> No i szczerze mówiąc nie wiem do czego się przyczepiacie - zgodnie z art.
> 138 par. 1 kpc doręczenia można dokonać dorosłemu domownikowi. Trudno,
> żeby listonosz pytał czy żona to żona i czy kocha męża a może robi
> sobie z nim rozwód.
Listonosz najczęściej nie pyta o nic tylko daje pismo komukolwiek kogo
zastanie żeby mieć z głowy (oczywiście ta osoba musi się zgodzić). Ale skąd
listonosz może wiedzieć komu wręcza pismo? Żądać wylegitymowania nie ma
prawa, a nawet
samego adresata nie musi znać z widzenia. Listonosz, jako funkcjonariusz
poczty
odpowiada za prawidłowe dostarczenie przesyłki, domownik takiego obowiązku
nie ma, może list np. zgubić. Czy zatem listonosz wręczając pismo nieznanej
osobie prawidłowo wypełnia swój obowiązek?
Skoro już przyjęto idiotyzm w postaci skutecznego choć niezaszłego
doręczenia to ja chciałbym mieć choć prawo nie zezwolić aby ktokolwiek w
domu odbierał korespondencję kierowaną do mnie. Da się to zrobić?
A art. 139 §1 to już kuriozum.

--
Pozdrawiam
Jotte

2006-07-05 14:25 Re: Niedoreczony list witek
Jotte wrote:
> Skoro już przyjęto idiotyzm w postaci skutecznego choć niezaszłego
> doręczenia to ja chciałbym mieć choć prawo nie zezwolić aby ktokolwiek w
> domu odbierał korespondencję kierowaną do mnie. Da się to zrobić?

Da się zrobić. Na poczcie.
Tak samo możesz kogoś upoważnić do odbierania wszelkich listów
poleconych do Ciebie.
2006-07-05 14:38 Re: Niedoreczony list kam
MiKeyCo napisał(a):
> Nie dywagujcie w próżni: :D
> http://www.nie.com.pl/art6879.htm

I czego ma to dowodzić?
Nie pierwszy to sąd, który popełnił błąd.

KG
2006-07-05 15:22 Re: Niedoreczony list mvoicem
Olgierd napisał(a):
> mvoicem napisał(a):
>
>> Niech jakiś człek świadczy usługi w zakresie sprawdzania czy delikwent
>> jest czy go nie ma. Odpłatnie, prywatnie.
>>
>> Na przykład może cyknąć fotkę kolesia który wychodzi z psem w dniu
>> pomiędzy jednym a drugim awizo.
>
> Pół świata by się szpiclowało nawzajem. Ja na ten przykład regularnie
> odbieram korespondencję w ostatnim dniu zaawizowania. Miałbym po 7 dniu
> mieć szpiega na karku?

No to po minięciu drugiego awizo. Akurat dokładny termin wszczęcia
takiej akcji możnaby dopracować.

> No i: skąd sąd ma wiedzieć już po 7 dniach, że list
> nie został odebrany? Szybka zwrotka w połowie terminu doręczenia?

Mogłaby to zaczynać poczta, wynajmując odpowiednią firmę lub robiąc to
we własnym zakresie, na podstawie dodatkowego "ptaszka" zaznaczanego
przez sąd na formularzu przy wysyłce przesyłek.

>
>> Byłoby i skutecznie, i troche bardziej sprawiedliwie, bo za cwaniactwo
>> płaciłby cwaniak. W tym momencie za cwaniactwo płaci także uczciwy który
>> po prostu lubi sobie pojechać na 3tyg w Bieszczady żeby mu nikt d... nie
>
> A koszt? Miałbym wyłożyć kasę na takiego szpicla, tak? Np. 25 zł/h
> poszukiwań? A później się okaże, że facet miał ochotę pójść na pocztę nieco
> później - więc na kogo przerzucisz ten koszt?
> Okazałoby się, że jest obowiązek odbierania poczty w 24 godziny, zaś
> przepisy o 14-dniowej awizacji poszłyby do kosza.
>

Nie, nie ty byś musiał wyłożyć tylko sąd. A sąd by sobie odebrał od tych
którzy nie odebrali a cwaniakowali.

p. m.
7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

List z przekreślonym tekstem

PAWEX 2006-01-19 21:03

list ofertowy

elpresidento 2006-05-28 18:12

list z prokuratury

ben 2006-08-20 19:36

List do sadu

Zbigniew Braniecki 2006-09-08 14:26

list gonczy za alimenty

mama 2006-09-17 04:50

List z prokuratury ?

matrix 2006-11-17 02:21

Niepodpisany list

matrix 2006-11-19 01:39

list żelazny a ENA

Arek 2007-02-04 14:02

list intencyjny

werter07 2007-04-23 08:39

Wyrok, list polecony ??

www.moldo.pl 2007-05-10 22:21