poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2015-08-05 22:26 | Re: Drogówka | (Tom N) |
P.B. w > Dnia Wed, 5 Aug 2015 21:32:02 +0200, Robert Tomasik napisał(a): >> Koledzy wysłali temu samemu >> biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne szczegóły >> (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię przeciwną. Od tego >> czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas ekspertyz. Ale fake -- pewnie dlatego cancel poleciał -- koledzy tak se zlecili, ciekawe kto zapłacił... -- 'Tom N' |
2015-08-06 00:49 | Re: Drogówka | Liwiusz |
W dniu 2015-08-05 o 21:17, P.B. pisze: > - Opinia biegłego wskazuje, że kobieta wtargnęła na jezdnię, gdy auto było > już blisko. Kierowca nie mógł ani zahamować, ani jej ominąć - mówi > Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu. > (...) Ale bzdura... "Opinia biegłego wskazuje, że pojazd wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle, gdy auto wjeżdżające na czerwonym było już blisko. Kierowca wjeżdżający na czerwonym nie mógł ani zahamować, ani go ominąć - mówi Katarzyna Głupia, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej nomen omen *w Radomiu*". Błąd w tym rozumowaniu jest oczywiście taki, że nie bierze się pod uwagę faktu, że *skoro* "kierowca nie mógł ominąć ani zahamować" to znaczy że za szybko się poruszał na przejściu i jest winien nieustąpienia pierwszeństwa. A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by samochód go nie rozjechał, proste, nie?). -- Liwiusz |
||
2015-08-06 00:57 | Re: Drogówka | Robert Tomasik |
W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze: > A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze > nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro > Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja. > po drugie zakaz > wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, Ale zabrania wtargnięcia. > po trzecie - istniejący > taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można > rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno > znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by > samochód go nie rozjechał, proste, nie?). > Inaczej nie dał byś rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii próbowano na początku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to skończyło. |
||
2015-08-06 01:15 | Re: Drogówka | Liwiusz |
W dniu 2015-08-06 o 00:57, Robert Tomasik pisze: > W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze: > >> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze >> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro >> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, > > W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja. Mam na ten temat odmienne zdanie. >> po drugie zakaz >> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, > > Ale zabrania wtargnięcia. Powtórzę - nie wyłącza pierwszeństwa pieszego. > >> po trzecie - istniejący >> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można >> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno >> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by >> samochód go nie rozjechał, proste, nie?). >> > Inaczej nie dał byś rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii > próbowano na początku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to > skończyło. No patrz, a ja myślałem, że właśnie tak jest w cywilizowanych krajach i na dodatek że niedługo ma tak być i u nas. W policji jak zawsze - oczywistości są niepojęte ;) -- Liwiusz |
||
2015-08-06 06:30 | Re: Drogówka | Shrek |
On 2015-08-05 21:17, P.B. wrote: >> Nie ma pierwszeństwa przed czym/gdzie? W sprawie która nas interesuje >> (czyli na pasach) ma praktycznie zawsze - sprawdzić czy nie światła lub >> policjant. Zastanawianie się nad problemem pierwszeństwa pieszego poza >> jezdnią ma równie praktyczny aspekt, co zastanawianie się nad >> pierwszeństwem do kibla w barze. Po prostu nie dotyczy tej sytuacji. > > Art. 13. > > 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany > zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać > z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma > pierwszeństwo przed pojazdem. Naprawdę nie musiałeś cytować PoRD na potwierdzenie moich słów. >>> a jak >>> się znajduje i go coś rozjedzie, to znaczy, że wtargnął :) >> >> A teraz podaj paragraf nadający pierweszeństwo kierującemu z powodu >> "wtargnięcia? > > Art. 14. > Zabrania się: > wchodzenia na jezdnię: > bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla > pieszych, Patrz na monitor i czytaj powoli - gdzie jest napisane, że wtargnięcie odbiera pierwszeństwo pieszemu i nadaje je kierującemu? Zabronione to jest wiele rzeczy, ale pierwszeństwa na ogół to nie zmienia. > W takim przypadku jako przyczynę wypadku zostanie uznane "wtargnięcie" - bo > oczywistym jest, że gdyby nie wtargnął, to do wypadku by nie doszło. Wina winą, pierwszeństwo pierwszeństwem. Pieszy nadal ma pierwszeństwo. > http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/radom/13881.html > > "88-latka poruszająca się o kulach została śmiertelnie potrącona przez > lawetę, gdy przechodziła przez przejście dla pieszych. I dlatego dobrze, że w końcu będzie jasno napisane. Jak czytam, że 88 latka "wtargnęła"... Shrek |
||
2015-08-06 06:34 | Re: Drogówka | Shrek |
On 2015-08-06 00:57, Robert Tomasik wrote: > W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze: > >> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze >> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro >> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, > > W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja. Sprawdź jeszcze raz. Shrek. |
||
2015-08-06 07:09 | Re: Drogówka | Tomasz Kaczanowski |
W dniu 2015-08-06 00:57, Robert Tomasik pisze: > W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze: > >> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze >> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro >> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, > > W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja. Polska ratyfikowała konwencje (nie musiała) i jest ona (w tym wypadku) nadrzędna. -- Kaczus http://kaczus.ppa.pl |
||
2015-08-06 08:28 | Re: Drogówka | Miroo |
W dniu 2015-08-05 o 14:33, Shrek pisze: > On 2015-08-05 13:22, Liwiusz wrote: > >>> Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na >>> środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo. >> >> To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił. > > Ba jak się czyta samą odpowiedź nie zastanawiając się nad pytaniem, to > właśnie można źle zrozumiec;) A jak można inaczej zrozumieć zdanie "Zawsze ten, który ma prawą wolną, czyli ten z prawego pasa."? Ja wiem co autor miał na myśli bo znam odpowiedź, ale ten kto nie zna nie zrozumie. Poza tym dawniej uczono, że pierwszeństwo ma ten z przodu, dopiero gdy są równo, to ten z prawej. Więc nie zawsze ten z prawej. No chyba, że się coś zmieniło w ostatnich xx latach. Pozdrawiam |
||
2015-08-06 09:01 | Re: Drogówka | Shrek |
On 2015-08-06 08:28, Miroo wrote: > W dniu 2015-08-05 o 14:33, Shrek pisze: >> On 2015-08-05 13:22, Liwiusz wrote: >> >>>> Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na >>>> środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo. >>> >>> To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił. >> >> Ba jak się czyta samą odpowiedź nie zastanawiając się nad pytaniem, to >> właśnie można źle zrozumiec;) > > A jak można inaczej zrozumieć zdanie "Zawsze ten, który ma prawą wolną, > czyli ten z prawego pasa."? Ja wiem co autor miał na myśli bo znam > odpowiedź, ale ten kto nie zna nie zrozumie. Tak: " > To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na środkowy i > prawego na środkowy. Zawsze ten, który ma prawą wolną, czyli ten z prawego pasa. Nawet jakoś niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, " Rozsądnie założenie, to że odpowiedź odnosi się do warunków zapisanych w pytaniu, na tym polega dyskusja;) > Poza tym dawniej uczono, że pierwszeństwo ma ten z przodu, dopiero gdy > są równo, to ten z prawej. Więc nie zawsze ten z prawej. No chyba, że > się coś zmieniło w ostatnich xx latach. Wiele rzeczy uczono. Mnie na przykład uczono kiedyś, że pieszych nie należy przepuszczać dopóki się na przejście nie pchają. A poźniej już na egzaminie na moto to już uczono, że muszę sobie sam to ocenić, egzaminator też sobie sam oceni i się zobaczy (więc już postęp). Dostałem opierdol za to, że nie przepuściłem matki z wózkiem, mimo że przejechałem zanim doszła do przejscia (ale ptaszka za złe wykonanie zadanie nie dostałem). Jak się potem zapytałem dlaczego źle, to od pani egzaminator usłyszałem, że dlatego że z wózkiem;) Z nowości "okołoegzaminowych" Przez jednostronnie przerywaną wolno wyprzedzać, ale nie omijać. I jak masz w terenie zabudowanym (jezdnia "serwisowa" od Trasy Toruńskiej w Warszawie) 70 przed skrzyżowaniem, 70 za skrzyżowaniem, to oznacza to że... na skrzyżowaniu masz 50. Jak omijasz zaparkowany na jezdni samochód, to masz to sygnalizować za każdym razem kierunkiem najpierw w lewo potem w prawo, choćbyś nijak toru ruchu nie zmieniał (akurat moto to raczej się zmieścisz). Na szczęście jak są zaparkowane na całej długości jezdni, to nikt nie wymaga jechania cały czas na lewym kierunku i włączania prawego przed skrzyżowaniem (bo wtedy się kończą parkujące samochody na ogół) a potem jazdy na wprost;) Interpretacje raczej z serii głupich, które ktoś czytając dosłownie ustawe na klopie wymyślił, ale zgodne z PoRD i przynajmniej oficjalne egzekwowane;) Shrek. |
||
2015-08-06 10:55 | Re: Drogówka | Miroo |
W dniu 2015-08-06 o 09:01, Shrek pisze: > I jak masz w terenie zabudowanym (jezdnia > "serwisowa" od Trasy Toruńskiej w Warszawie) 70 przed skrzyżowaniem, 70 > za skrzyżowaniem, to oznacza to że... na skrzyżowaniu masz 50. A to jest wg mnie zła interpretacja. Intencją wprowadzenia powtórzonych znaków było to, żeby wjeżdżający na drogę wiedzieli jakie obowiązują ograniczenia. Z tego samego powodu rozjazd jezdni na dwie (bez możliwości wjazdu) nie powinien wymagać powtórzenia tego znaku. Natomiast gdzieś ostatnio ostrzegali, że ktoś dostał mandat bo wjechał na wiadukt, a wiadukt to skrzyżowanie (co z tego, że bezkolizyjne) i podwyższony znakiem limit prędkości przestał obowiązywać. To głupie. Pozdrawiam |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Drogówka "śledzi" i kumuluje wykroczenia... |
ChOpLaCz | 2008-11-29 00:46 |