poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2015-08-18 01:27 | Re: Drogówka | A. Filip |
Robert Tomasik > W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze: > >>>> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze >>>> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro >>>> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz >>>> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący >>>> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można >>>> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno >>>> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by >>>> samochód go nie rozjechał, proste, nie?). >>> Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy. >> A kierowca jedzie i nie patrzy? >> >>> Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas >>> glupote. >> Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję >> obronę, że tamten "jechał i nie patrzył". >> > I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale > tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny > spowodowania kolizji / wypadku. Winny czy współwinny? Współdzielenie winy to nie przeniesienie winy. -- A. Filip Gdy plujesz w górę, zasłoń twarz. (Przysłowie żydowskie) |
2015-08-18 02:00 | Re: Drogówka | Robert Tomasik |
W dniu 18-08-15 o 01:27, A. Filip pisze: > Robert Tomasik >> W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze: >> >>>>> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze >>>>> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro >>>>> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz >>>>> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący >>>>> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można >>>>> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno >>>>> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by >>>>> samochód go nie rozjechał, proste, nie?). >>>> Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy. >>> A kierowca jedzie i nie patrzy? >>> >>>> Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas >>>> glupote. >>> Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję >>> obronę, że tamten "jechał i nie patrzył". >>> >> I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale >> tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny >> spowodowania kolizji / wypadku. > > Winny czy współwinny? Współdzielenie winy to nie przeniesienie winy. > Winny. Przypuśćmy, że kierujący pojazdem A wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierujący pojazdem B mógł i powinien dostrzec ten pojazd, ale pomimo tego, że pojazd A w sposób oczywisty stał na skrzyżowaniu nie hamował, a trąbił i w końcu doszło do wypadku - przypadek wbrew pozorom nie wyssany z palca i częsty. Z prawnego punktu widzenia kierujący pojazdem A odpowiada za wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle, natomiast kierujący pojazdem B będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku. Bo mamy zasadę ograniczonego zaufania i widząc, że kierujący A popełnia wykroczenie powinien zrobić wszystko, co możliwe, by do wypadku nie doszło. |
||
2015-08-18 08:24 | Re: Drogówka | Tomasz Kaczanowski |
W dniu 2015-08-17 23:24, mk4 pisze: > On 2015-08-11 19:11, Gotfryd Smolik news wrote: >> On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote: >> >>> W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze: >>> >>>> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny >> >> Zgadza się. >> Kiedyś już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania >> karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku. >> Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma >> "pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przejścia >> do "zdolności zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja), >> zaś od czasu wprowadzenia "tabelek" myślenie funkcjonariuszom chyba >> przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma >> wykroczenia". > > Jesli zlikwidujesz 95% przejsc dla pieszych to wtedy mozesz karac za > niezmniejszenie predkosci przy zblizaniu sie do przejscia i odnosic to > do zakazu "wtragniecia". > Widzisz, tego typu pomysły powodują to, że druga strona też idzie w ekstremizm i masz tempo 30 wprowadzane. Więc miast wymyślać, popatrz, że gdzie indziej się da "wtargnięcia" nie ma w przepisach i to działa o wiele lepiej. -- Kaczus http://kaczus.cba.pl |
||
2015-08-19 19:42 | Re: Drogówka | poreba |
Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a): > mamy zasadę ograniczonego zaufania Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać, iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego? -- pozdro poreba |
||
2015-08-19 20:14 | Re: Drogówka | Sonn |
W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze: > Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a): > >> mamy zasadę ograniczonego zaufania > Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać, > iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego? > Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś? -- Sonn |
||
2015-08-19 20:19 | Re: Drogówka | m |
W dniu 19.08.2015 o 20:14, Sonn pisze: > W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze: >> Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a): >> >>> mamy zasadę ograniczonego zaufania >> Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać, >> iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego? >> > > Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś? Przeczytaj i przytocz w/w zasadę a potem zastanów się kto kupił a kto zdał. p. m. |
||
2015-08-19 20:35 | Re: Drogówka | A. Filip |
Sonn > W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze: >> Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a): >> >>> mamy zasadę ograniczonego zaufania >> Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać, >> iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego? > > Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś? A ty wiesz dlaczego to się nazywa zasadą _ograniczonego_ (ale jednak) zaufania a nie zasadą (całkowitego) braku zaufania? Takie prawnicze mylenie ludzi? :-) -- A. Filip Nie dolewaj oliwy do ognia. (Przysłowie polskie) |
||
2015-08-19 21:05 | Re: Drogówka | Robert Tomasik |
W dniu 19-08-15 o 20:35, A. Filip pisze: >>>> mamy zasadę ograniczonego zaufania >>> Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać, >>> iż inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego? >> Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś? > A ty wiesz dlaczego to się nazywa zasadą _ograniczonego_ (ale jednak) zaufania > a nie zasadą (całkowitego) braku zaufania? Takie prawnicze mylenie ludzi? :-) > Przeczytaj ten przepis do końca. |
||
2015-08-21 23:10 | Re: Drogówka | J.F. |
Użytkownik "P.B." napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1obcofo493n95$.77d1pbwiosjb.dlg@40tude.net... Dnia Wed, 05 Aug 2015 06:45:28 +0200, Shrek napisał(a): >> To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na >> środkowy i >> prawego na środkowy. >Zawsze ten, który ma prawą wolną, czyli ten z prawego pasa. Nawet >jakoś >niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, bo >matoły >miały z tym problem. Tak niedawno to nie, bo to dosc stary przepis. Nawiasem mowiac - glupi. Jedzie taki tirman lewym pasem, chce zjechac na srodkowy - myslicie ze widzi jakiegos maluszka, ktory z prawego na srodkowy skreca ? Odwrotnie nie ma problemu ... >p.s. prawo jazdy zdawałem w 1992 roku - za pierwszym razem Ale po przygotowaniu z testow :-) J. |
||
2015-08-21 23:16 | Re: Drogówka | J.F. |
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości W dniu 05-08-15 o 21:17, P.B. pisze: >> http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,13772357,Staruszka_o_kulach_pod_kolami__Biegly__ winna__wtargnela.html >http://wpolityce.pl/polityka/135167-sadowa-licencja-na-zabija nie-w-teorii-pieszy-ma-na-pasach-pelnie-praw-a-w-praktyce-ma-tych-praw-mniej-od-kury >Nie odnoszę się do tej konkretnej sprawy, tylko ogólnie do biegłych. >Z nimi różnie bywa. Kiedyś jeden biegły wydał w sprawie o wypadek >jakąś tam opinię. Powiedzmy kontrowersyjną. Koledzy wysłali temu >samemu biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne >szczegóły (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię >przeciwną. Od tego czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas >ekspertyz. Eee ... a koledzy to niby sami swieci, nie robia ekspertyz pod klienta ? I kto niby mialby mu nie zlecac ? Prokurator, adwokat, sad ? J. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Drogówka "śledzi" i kumuluje wykroczenia... |
ChOpLaCz | 2008-11-29 00:46 |