Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Jak dziala polskie prawo?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-03-15 12:55 Re: Jak dziala polskie prawo? Przemek R.

> Wiesz, nie ma partii świetnych i nie skażonych. To co mówisz musiałbyś
> Pis-owi udowodnić,


trywialne, archiwa wypowiedzi.

> a dałoby się to samo udowodnić i SLD i PO i SO i każdej
> innej partii, bo tak właśnie niestety działa polityka.

nie, ewentulanie Lepperowi w niektorych sytuacjach. Nigdy sie nie
spotkalem z tak beczelnym publicznym oskarzaniem osob ktore maja
inny poglad na sprawe.


Trzymaj się więc
> proszę argumentów i faktów, a nie politycznej demagogii
mającej źródło w
> twoich sympatiach i antypatiach. A jesteśmy na grupie prawo przecież.

nie jezeli beda padac zwroty jak wyzej cytowalem.

P.
2006-03-15 12:59 Re: Jak dziala polskie prawo? Przemek R.

>> ja pierd. rozrinij siwadka od pokrzywdzonego!!!!
> Świadek nie może kłamać? Dlaczego?
> Pokrzywdzony nie może być świadkiem? Dlaczego?


moze klamac, ale siwadek juz stanowi pewien dowod (choc tutaj jego
zeznani powinyn byc czyms potwierdzone) natomiast zenznaie ofiray to
jakby nie patrzec (nieformalnie) sa oskarzeniem kogos o czyn a nie jego
udowodnieniem.

Odpowiedz mi na pytanie, uznalabys za prawdilowe skazanie Cie na 3 lata
gdybym jutro oficjalnie oskarzyl CIe o rozboj? (godziny i miejsze bym
idelanie dopasowal, zero swiadkow)



> Jak ty możesz zebrać dowody w sprawie opisywanej przez założyciela wątku, a
> tym bardziej w sprawie domniemanego morderstwa?

w opisywanej sytuacji nalezy znalezc siwadkow zdarzenia i/lub dotrzec do
skradzionych rzeczy. TO nie jest trudne. Czasem wymaga czasu ale jest do
zrobienia.


>Nie martw się zresztą, na
> razie oskarżony jest niewinny dopóki mu nie udowodnią winy i póki co więcej
> oskarżonych którzy są rzeczywistymi bandytami gania na wolności niż
> niewinnych trafia do więzienia.


a te staytsyki to z Naszego Dziennika?

P.
2006-03-15 13:06 Re: Jak dziala polskie prawo? Przemek R.

>> 1.
>> brutalny seks za zgoda pokrzywdzonej?
>> 2.
>> byl gwalt ale wskazala nie tego ?
>> 3.
>> chciala sie zemscic na kims wydymal ja kolega a ona wskazala swa ofiare
>> 4.
>> Zgwalcenie przez podstep (odrazu uprzedzam spiscie osoby pelnoletnej
>> ktora jest w stanie przewidziec dzialanie alkoholu nawet w zamiarze jej
>> pozniejszego wyruch. nie jest gwaltem przez pdstep)
>
> Ale nie jestes ginekologiem?

absolutnie nie ma znaczenia, mamy 3 przyoadki gdzie slady przemocy moze
znalezc ginekolog i jeden w ktorym nie znajdzie do tego sie ustosunkuj

>
>
>> a teraz oswiec mnie jak twoim zdaneim prawo powinno uchronic osobe w
>> punkcie 1,2,3,4 przed nieslusznym skazaniem ? POstaw siebie na miejszu
>> oskarzonego.
>
> Ech..... szkoda gadać, pisałam wyżej.

brak argumentu? OSwiec mnie jak przy twoim rozumowaniu mozna
zabezpieczyc osobe niewinna przed nieslusznym skazaniem w opisywanych
powyzej przypadkach ?



> Oczywiście, nie sprzecam sie, ale ta moja historyjka o gwałcie jest troche
> przejaskrawiana o napadnięciu i zabraniu komórek - a tu wątpliwości przy
> rozpoznaniu przez kilku pokrzywdzonych raczej nie stawiaja w wątpliwość winy
> oskarzonych. Wypuszczono tylko 1-go, więc pieron wie dlaczego. Ja w to nie
> wnikam, ale tylko w to, ze zacząłsś negować winę WSZYSTKICH - a to juz mało
> poważne jest.

jeszcze raz powatrzam ja nigdy nie neguje czyjejs winy, zanzaczam
jedynie ze to wine nalezy udowodnic, i nawet jezlei jestem przekonany o
winie nie steordze inaczej (zawsze sie bede sprzeczac) poki nie znada
sie dowody.
Sprawa regularnego gwaltu 10 osob na pracownicy przez okres jednego roku
(nie pamietam miejscowosci) , skazano TYLKO na podstawie jej zeznan
(pomijam fakt ze je zmieniala kilka razy bo to znaczenia i tak dl amnie
nei ma) WINA NIE ZOSTALA UDOWODNIONA, choc nie wykluczam mozliwsci
gwaltu uwazam ze nie duposzczalnym jest skazanie ich na tej podstawie .


Podalem tu tylko jako przyklad mozliwosc porachunkow dwoch grup mlodziezy.


>>> A zeznania ofiary często są dowodem koronnym.
>> i to jest wlasnie choroba naszego systemu prawnego.
>
> Nie bój się, to nadal rzadkość.

a powinno calkowicie zniknac, bo zrobie wszystko by lawnikow w
przyszlosci wymieniono na zawodowych sedziow.

P.
2006-03-15 13:06 Re: Jak dziala polskie prawo? krys
Przemek R. napisał(a):

> krys napisał(a):
>> Przemek R. napisał(a):
>>
>>> Mam nadzieje ze nie mowisz o wlodawie w ktorej po odgrazaniu sie
>>> swojej bylej, kilka osob we wsi sie zebralo, wsiadlo do samochodu
>>> pojechalo za pokrzywdzonym i brutalnie go zamordowalo. Jeden nap.
>>> łomem, inni kopali lub sie przygladali (godzac sie na to) .
>>
>> Oj, Przemek, falandyzujesz na potrzeby udowiodnienia racji. Nawet
>> nazwa miejscowości się nie zgadza.
>>
>
> a tak na marginesie co znaczy "falandyzujesz"

Jesteś az tak młody, że nie pamiętasz prezydenta Wałęsy i jego doradcy
Falandysza, który byl mistrzem w "interpretowaniu" prawa do tego
stopnia, że powstało nawet określenie "falandyzacja prawa"?
"Pomroczność jasna" w odniesieniu do pijanego w sztok synalka
prezydenta, prowadzącego samochód, była zdaje się, jego autorstwa.

--
Pozdrawiam
Justyna
2006-03-15 14:14 Re: Jak dziala polskie prawo? Akulka
Użytkownik "Przemek R."
napisał w wiadomości
news:dv8vj0$eqj$1@inews.gazeta.pl...
> moze klamac, ale siwadek juz stanowi pewien dowod (choc tutaj jego
> zeznani powinyn byc czyms potwierdzone) natomiast zenznaie ofiray to
> jakby nie patrzec (nieformalnie) sa oskarzeniem kogos o czyn a nie jego
> udowodnieniem.

Świadek może kłamać niezależnie od woli ofiary (osobiste amimozje) lub po
konsultacji z nią. I co? To też tylko słowa. Zreszta nie raz mozna poczytać,
obejrzeć, jak świadek nieświadomie skłamał i np. rozpoznał oskarzonego (bo
wcześniej nie mał okularów np i zasugerował się podpowiedziami policji).


> Odpowiedz mi na pytanie, uznalabys za prawdilowe skazanie Cie na 3 lata
> gdybym jutro oficjalnie oskarzyl CIe o rozboj? (godziny i miejsze bym
> idelanie dopasowal, zero swiadkow)

Oczywiście, że nie. Tyle, że w wywiadzie, sledztwie poszlakowym nic nie
bedzie wskazywać raczej na mnie. Nie obracam sie ani w podejrzanym
srodowisku ani miejscach. Nie włóczę się po mieście, nie jestem notowana ani
skazana, grzecznie siedzę w domu z rodziną i facetem, nie zadzieram z
sąsiadami ani z ludżmi, itd, itp, pomijajac, że nie mam obtarć na rekach,
narzędzia przymusu uzytego pdczas rozboju, ani rzadnej twojej rzeczy itd,
itp. Ponadto mówię logicznie, spójnie o tym co robiłam w danym czasie i nie
łamię się w ogniu krzyzowych pytań. Moge nawet pod wariograf sie podłączyć,
a co.

Osobiscie wolę dopuścić do mysi, że 1 człowiek niesłusznie będzie siedział
niż, że na to miejsce 200 kryminalistów z podłym usmiechem bezkarności
będzie lataj na wolności i mysleć jak by tu komuś wycisk dać.

A propo twojego humanitarnego podejścia do przestepców, czemu nie krzyczysz,
ze w więzieniu siedzą niewinni ludzie nawet gdy prawdziwego przestępcę
złapano lub sam dobrowolnie sie poddał i przyznał do winy (ostatnio jakiś 25
latek chyba przyznał się, że zabił dziecko, dokładnie opisał i wskazał
miejsce porzucenia zwłok, a wyrok odsiaduje za niego inny frajer). Czy to
normalne? Zwłaszcza, że po takim przyznaniu sie mijaja lata całe, aż się
NIEWINNEGO uniewinni albo i nie?


> > Jak ty możesz zebrać dowody w sprawie opisywanej przez założyciela
wątku, a
> > tym bardziej w sprawie domniemanego morderstwa?
>
> w opisywanej sytuacji nalezy znalezc siwadkow zdarzenia i/lub dotrzec do
> skradzionych rzeczy. TO nie jest trudne. Czasem wymaga czasu ale jest do
> zrobienia.

Żartujesz, policji sie nie udaje, a mnie normalnemu szarakowi ma sie udać?
Jakim cudem? Chyba, ze chcesz powiedzieć, że policja to kupa nierobów.
Karate też nie ćwiczyłam.

> >Nie martw się zresztą, na
> > razie oskarżony jest niewinny dopóki mu nie udowodnią winy i póki co
więcej
> > oskarżonych którzy są rzeczywistymi bandytami gania na wolności niż
> > niewinnych trafia do więzienia.
>
>
> a te staytsyki to z Naszego Dziennika?

Nie głosowałeś na Pis, a oglądasz Tv Trwam, czytasz Nasz Dziennik i pewnie
słuchasz jeszcze Radia Maryja? Ja nie oglądam, nie słucham, nie czytam i
żyję.....Nie znam statystyk Naszego Dziennika, jak ciekawe to zapodaj.

Pozdrawiam,
Akulka









2006-03-15 14:27 Re: Jak dziala polskie prawo? Akulka
Użytkownik "Przemek R."
napisał w wiadomości
news:dv900n$gqg$1@inews.gazeta.pl...

> >> Zgwalcenie przez podstep (odrazu uprzedzam spiscie osoby pelnoletnej
> >> ktora jest w stanie przewidziec dzialanie alkoholu nawet w zamiarze jej
> >> pozniejszego wyruch. nie jest gwaltem przez pdstep)
A tak z ciekawości czym jest?

> absolutnie nie ma znaczenia, mamy 3 przyoadki gdzie slady przemocy moze
> znalezc ginekolog i jeden w ktorym nie znajdzie do tego sie ustosunkuj

Wg mnie (nie jestem ginekologiem) ślady są nieco innego. Zważywszy choćby na
to, ze seks nawet brutalny za zgoda partnerki nie wywoła takich obrażeń jak
podczas gwałtu, albowiem podczas podniecenia jest i nawilżenie....


> >> a teraz oswiec mnie jak twoim zdaneim prawo powinno uchronic osobe w
> >> punkcie 1,2,3,4 przed nieslusznym skazaniem ? POstaw siebie na miejszu
> >> oskarzonego.

Postępowanie śledcze nawet poszlakowe z tego co wiem w pierwszej kolejności
sprawdza relacje pomiędzy osobnikami. Raczej nie wierzę, że kobieta zgłosi
gwałt po upojnej nocy, bo facet nie chciał jej kupić kiecki.


> brak argumentu?

Nie, nie brak, napisałam cos adekwatnego w innym poście, w tym samym wątku.

>OSwiec mnie jak przy twoim rozumowaniu mozna
> zabezpieczyc osobe niewinna przed nieslusznym skazaniem w opisywanych
> powyzej przypadkach ?

To również napisałam, choć nie jestem naiwna i przyjmuje do wiadomości, ze
czasem się oskarża a nawet skazuje niewinnego. Tak się dzieje nie tylko w
sądzie. Dostałeś kiedyś w d... za brata? Trywialny przykład, ale prawdziwy.

> jeszcze raz powatrzam ja nigdy nie neguje czyjejs winy, zanzaczam
> jedynie ze to wine nalezy udowodnic, i nawet jezlei jestem przekonany o
> winie nie steordze inaczej (zawsze sie bede sprzeczac) poki nie znada
> sie dowody.

Rozpoznanie przez kilku osobnych, nie połączonych ze sobą żadnymi związkami
ofiar nie jest dowodem? Szok... Komórki opchnąć można w 20 min., a
świadkowie boją się zeznawać, bo banda postrachem miasta jest. I co? Tacy wg
ciebie mają być bezkarni? Wody proszę, słabo mi, chyba sobie wyrobie
pozwolenie na broń, bo jak tak dalej pójdzie sama będę musiała się bronić. A
broń dlatego, żeby zabić (słaba w rękach jestem), bo jak uszkodzę to każą mi
rentę oprawcy płacić. W najgorszym razie lepiej odsiedzieć nawet 5 lat niż
łożyć na ludzkiego śmiecia przez resztę życia.

> >>> A zeznania ofiary często są dowodem koronnym.
> >> i to jest wlasnie choroba naszego systemu prawnego.
> >
> > Nie bój się, to nadal rzadkość.
>
> a powinno calkowicie zniknac, bo zrobie wszystko by lawnikow w
> przyszlosci wymieniono na zawodowych sedziow.
A sądy to takie zawsze sprawiedliwe są? No tak....

Pozdrawiam,
Akulka

2006-03-15 14:39 Re: Jak dziala polskie prawo? Przemek R.

> Świadek może kłamać niezależnie od woli ofiary (osobiste amimozje) lub po
> konsultacji z nią. I co? To też tylko słowa. Zreszta nie raz mozna poczytać,
> obejrzeć, jak świadek nieświadomie skłamał i np. rozpoznał oskarzonego (bo
> wcześniej nie mał okularów np i zasugerował się podpowiedziami policji).

napisłaem iz wiem ze swiadek moze klamac, jednak to juz stanowi jakis
dowod - falszywy- ale stanowi, ze zdrowego punktu widzenia zenzanie
ofiray tym dowodem nie jest a jest oskarzeniem,



>
>> Odpowiedz mi na pytanie, uznalabys za prawdilowe skazanie Cie na 3 lata
>> gdybym jutro oficjalnie oskarzyl CIe o rozboj? (godziny i miejsze bym
>> idelanie dopasowal, zero swiadkow)
>
> Oczywiście, że nie. Tyle, że w wywiadzie, sledztwie poszlakowym nic nie
> bedzie wskazywać raczej na mnie.

hohoho, a to czemu nie? teraz bzdurzysz, Kali ukrasc to dobrze kalemu
ukrasc to zle ..

> Nie obracam sie ani w podejrzanym
> srodowisku ani miejscach.

no i co z tego?

> Nie włóczę się po mieście, nie jestem notowana ani
> skazana,

no i co z tego ze nie bylas notowana kazdy ze skazanych mial kiedys ten
pierwszy raz.

>grzecznie siedzę w domu z rodziną i facetem, nie zadzieram z
> sąsiadami ani z ludżmi, itd, itp,

to nie ma znaczenia przy rozboju


pomijajac, że nie mam obtarć na rekach,
> narzędzia przymusu uzytego pdczas rozboju, ani rzadnej twojej rzeczy itd,

obtarc przy trzymaniu noza nie bedziesz miec, mozesz wyrzucic narzdzie
np do wisly.

> itp. Ponadto mówię logicznie, spójnie o tym co robiłam w danym czasie i nie
> łamię się w ogniu krzyzowych pytań.

naiwna, co za problem sie wyuczyc? Zreszta ofiara moze byc swiecie
przekonana ze to Ty a jednak nei ty, aco za tym idzie zeznaie bedzie
spojne, bez pomylek.

Moge nawet pod wariograf sie podłączyć,
> a co.

ofiara mowi ze tez moze i co wtedy?


> Osobiscie wolę dopuścić do mysi, że 1 człowiek niesłusznie będzie siedział
> niż, że na to miejsce 200 kryminalistów z podłym usmiechem bezkarności
> będzie lataj na wolności i mysleć jak by tu komuś wycisk dać.

tylko zet o nie bedzie jeden czlowiek to raz a dwa zeminilabys zdanie
gdyby Cie wsadzono. Jestes odwazna dopoki to Ciebie nie spotyka.


> A propo twojego humanitarnego podejścia do przestepców,

ja pierd. nie do przestepscow a do ludzi co do ktorych nie jestem
przekonany o ich winie.

czemu nie krzyczysz,
> ze w więzieniu siedzą niewinni ludzie nawet gdy prawdziwego przestępcę
> złapano lub sam dobrowolnie sie poddał i przyznał do winy (ostatnio jakiś 25
> latek chyba przyznał się, że zabił dziecko, dokładnie opisał i wskazał
> miejsce porzucenia zwłok, a wyrok odsiaduje za niego inny frajer).

bo wine nalzey udowodnic, to popierwsze (juz bylo na grupie, samo
przyznanie sie nie wystaczy) podrugie mogl to powiedziec by wzbudzic
szum medialny wookol jego osoby(sa tacy ludzie) po trzecie mogl byc
przymuszony do takich zeznan.



Czy to
> normalne? Zwłaszcza, że po takim przyznaniu sie mijaja lata całe, aż się
> NIEWINNEGO uniewinni albo i nie?

a wiesz ze w omawianym przypadku osoba zatrzymana leczy sie
psychatrycznie ?



>>> Jak ty możesz zebrać dowody w sprawie opisywanej przez założyciela
> wątku, a
>>> tym bardziej w sprawie domniemanego morderstwa?
>> w opisywanej sytuacji nalezy znalezc siwadkow zdarzenia i/lub dotrzec do
>> skradzionych rzeczy. TO nie jest trudne. Czasem wymaga czasu ale jest do
>> zrobienia.
>
> Żartujesz, policji sie nie udaje, a mnie normalnemu szarakowi ma sie udać?
> Jakim cudem? Chyba, ze chcesz powiedzieć, że policja to kupa nierobów.
> Karate też nie ćwiczyłam.

Dowiedz si eo sledctwie Ojca zgwalconej, uduszonej i spalonej 13
letniej(chyba) corki. To czego policja nei zrobila on zrobil w krotkim
czasie. Jak widac dla chcacego nic trudnego.


>> a te staytsyki to z Naszego Dziennika?
>
> Nie głosowałeś na Pis, a oglądasz Tv Trwam, czytasz Nasz Dziennik i pewnie
> słuchasz jeszcze Radia Maryja? Ja nie oglądam, nie słucham, nie czytam i
> żyję.....Nie znam statystyk Naszego Dziennika, jak ciekawe to zapodaj.

nie czytam nie ogladam, pytam o nasz dziennik bo statystyki sa tak
wiarygodne jak te ktore pan Ziobro podaje (odnosnie niewiinosci).

P.
2006-03-15 14:47 Re: Jak dziala polskie prawo? Przemek R.

>>>> Zgwalcenie przez podstep (odrazu uprzedzam spiscie osoby pelnoletnej
>>>> ktora jest w stanie przewidziec dzialanie alkoholu nawet w zamiarze jej
>>>> pozniejszego wyruch. nie jest gwaltem przez pdstep)
> A tak z ciekawości czym jest?

glupotą pijanej.


>> absolutnie nie ma znaczenia, mamy 3 przyoadki gdzie slady przemocy moze
>> znalezc ginekolog i jeden w ktorym nie znajdzie do tego sie ustosunkuj
>
> Wg mnie (nie jestem ginekologiem) ślady są nieco innego. Zważywszy choćby na
> to, ze seks nawet brutalny za zgoda partnerki nie wywoła takich obrażeń jak
> podczas gwałtu, albowiem podczas podniecenia jest i nawilżenie....

prosze cie,

>>>> a teraz oswiec mnie jak twoim zdaneim prawo powinno uchronic osobe w
>>>> punkcie 1,2,3,4 przed nieslusznym skazaniem ? POstaw siebie na miejszu
>>>> oskarzonego.
>
> Postępowanie śledcze nawet poszlakowe z tego co wiem w pierwszej kolejności
> sprawdza relacje pomiędzy osobnikami. Raczej nie wierzę, że kobieta zgłosi
> gwałt po upojnej nocy, bo facet nie chciał jej kupić kiecki.

buahaha, spytaj sie Roberta Tomasika z grupy (policjnat) o przypadki
takich zgloszen, juz kiedys pisał.



>> brak argumentu?
>
> Nie, nie brak, napisałam cos adekwatnego w innym poście, w tym samym wątku.

odpowiedz mi konretni ena pytanie, jak oskarzony ma dowodzic swej
niewiinosci skoro twoimzdaniem powinno sie domniemywac jego wine ?


>> OSwiec mnie jak przy twoim rozumowaniu mozna
>> zabezpieczyc osobe niewinna przed nieslusznym skazaniem w opisywanych
>> powyzej przypadkach ?
>
> To również napisałam, choć nie jestem naiwna i przyjmuje do wiadomości, ze
> czasem się oskarża a nawet skazuje niewinnego. Tak się dzieje nie tylko w
> sądzie. Dostałeś kiedyś w d... za brata? Trywialny przykład, ale prawdziwy.

dostrzegasz roznice pomiedzy laniem a skazaniem na 3 lata?


> Rozpoznanie przez kilku osobnych, nie połączonych ze sobą żadnymi związkami
> ofiar nie jest dowodem?

a skad masz takie dane ? po pierwzea po drugie nie rozumiesz sensu moich
postow, podaje mozliwe przypadki, w ktorych mozna umorzyc postepowanie
(brak dowodw) i tlumacze ze nie jest marym plucie w takich przypadkach
na wladze a nalezy zrozumiec te dzialania

> Szok... Komórki opchnąć można w 20 min.,

dojsc do sprzedawcy komorki tez moznaszybko (patrz wypchnieta z pociagu
studentka w urodziny jednego z mordercow)


> świadkowie boją się zeznawać, bo banda postrachem miasta jest. I co?

wtedy pretensje miej do swiadkow.


> Tacy wg
> ciebie mają być bezkarni?

wedlug mnie nie wlno domniewywac winy, dobra eot nie dogadamy sie Tobie
odpowiada sadownictwo z PRLu (policja przyprowadza sad automatycznie
skazuje) mi nie. nie przekonasz mnie do swoich pogladow.


Wody proszę, słabo mi, chyba sobie wyrobie
> pozwolenie na broń, bo jak tak dalej pójdzie sama będę musiała się bronić. A
> broń dlatego, żeby zabić (słaba w rękach jestem), bo jak uszkodzę to każą mi
> rentę oprawcy płacić. W najgorszym razie lepiej odsiedzieć nawet 5 lat niż
> łożyć na ludzkiego śmiecia przez resztę życia.
>
>>>>> A zeznania ofiary często są dowodem koronnym.
>>>> i to jest wlasnie choroba naszego systemu prawnego.
>>> Nie bój się, to nadal rzadkość.
>> a powinno calkowicie zniknac, bo zrobie wszystko by lawnikow w
>> przyszlosci wymieniono na zawodowych sedziow.
> A sądy to takie zawsze sprawiedliwe są? No tak....

nie bardzo zrozumiem zwiazku z powyszym? Chodzi o kierowanie sie
emocjami, czesto pomijajac fakty. U siedziego jest to zadziej spotykan
niz u lawnika ktorym nawet ty mozesz zostac.

P.
2006-03-15 15:23 Re: Jak dziala polskie prawo? Akulka
Użytkownik "Przemek R."
napisał w wiadomości
news:dv95et$eve$1@inews.gazeta.pl...


> > Oczywiście, że nie. Tyle, że w wywiadzie, sledztwie poszlakowym nic nie
> > bedzie wskazywać raczej na mnie.
>
> hohoho, a to czemu nie? teraz bzdurzysz, Kali ukrasc to dobrze kalemu
> ukrasc to zle ..

Nie wydaje mi się, że bzdurzę. Raz policja ustala fakty, które są podstawą
do wysunięcia (lub nie) oskarżenia, a 2 trzeba to wszystko uprawdopodobnić
jeszcze w sądzie (ponoć niezawisłym, a wiec obiektywnym i niezależnym od
sądów policji i/lub prokuratury).


> tylko zet o nie bedzie jeden czlowiek to raz a dwa zeminilabys zdanie
> gdyby Cie wsadzono. Jestes odwazna dopoki to Ciebie nie spotyka.

Spotykały mnie w życiu przeróżne niesprawiedliwości łącznie z pomówieniami -
wiem co to za ból. Fakt, odsiadki jeszcze (ironia) nie miałam a pomówienia
na mój temat miały raczej aspekt społeczny a nie prawny.

> czemu nie krzyczysz,
> > ze w więzieniu siedzą niewinni ludzie nawet gdy prawdziwego przestępcę
> > złapano lub sam dobrowolnie sie poddał i przyznał do winy (ostatnio
jakiś 25
> > latek chyba przyznał się, że zabił dziecko, dokładnie opisał i wskazał
> > miejsce porzucenia zwłok, a wyrok odsiaduje za niego inny frajer).
>
> bo wine nalzey udowodnic, to popierwsze (juz bylo na grupie, samo
> przyznanie sie nie wystaczy) podrugie mogl to powiedziec by wzbudzic
> szum medialny wookol jego osoby(sa tacy ludzie) po trzecie mogl byc
> przymuszony do takich zeznan.


Odpowiem ci twoimi słowami: "zeminilabys zdanie
gdyby Cie wsadzono. Jestes odwazna dopoki to Ciebie nie spotyka." Wiesz jak
w więzieniu jest traktowany zabójca i gwałciciel dzieci? Jeśli siedzi za
niewinność, to stanęłabym na rzęsach, żeby go wyrwać z tego koszmaru. Można
go urlopować, tymczasowo zawiesić karę itp, trzeba tylko mieć dobra wolę.


> Czy to
> > normalne? Zwłaszcza, że po takim przyznaniu sie mijaja lata całe, aż
się
> > NIEWINNEGO uniewinni albo i nie?
>
> a wiesz ze w omawianym przypadku osoba zatrzymana leczy sie
> psychatrycznie ?

Nie, nie wiem, ale to nie jest odosobniony przypadek. Takie przypadki ciągle
się niestety zdarzają, podałam go bo słyszałam o nim mimowolnie ostatnio w
TV. A zresztą jakie to ma znaczenie, że się leczy? Ile ludzi dziś ma
depresje i też się leczy psychiatrycznie? Czy to powód by go trzymać jak
najdłużej więzieniu, czy też dowód, który pozwolił go wsadzić do paki bez
oporów? Jeśli nawet jest chory psychicznie poważnie - w co wątpię, bo by
trafił do szpitala, a nie do więzienia, to też ma prawo być skazany tylko za
to co zrobił.

> > Żartujesz, policji sie nie udaje, a mnie normalnemu szarakowi ma sie
udać?
> > Jakim cudem? Chyba, ze chcesz powiedzieć, że policja to kupa nierobów.
> > Karate też nie ćwiczyłam.
>
> Dowiedz si eo sledctwie Ojca zgwalconej, uduszonej i spalonej 13
> letniej(chyba) corki. To czego policja nei zrobila on zrobil w krotkim
> czasie. Jak widac dla chcacego nic trudnego.

Boże, ty to naprawdę mówisz? A raczej piszesz? To może najpierw zacznij
starać sie żeby coś zmieniło się w policji, skoro tam pracuje banda nierobów
i emocjonalnie wyprutych ludzi, którym się nic nie chce. Dotąd sądziłam, że
policja jest dla mnie takim zagrożeniem. Ale sądy i prokuratura działają
cacy, tylko policji nic się nie chce?

> nie czytam nie ogladam, pytam o nasz dziennik bo statystyki sa tak
> wiarygodne jak te ktore pan Ziobro podaje (odnosnie niewiinosci).

Jeśli cię takie statystki interesują to sam poszukaj lub spytaj osoby, która
może je znać. Czemu mnie pytasz? Nie uprawiaj demagogii.

Pozdrawiam,
Akulka

2006-03-15 15:45 Re: Jak dziala polskie prawo? Akulka
Użytkownik "Przemek R."
napisał w wiadomości
news:dv95ua$hgb$1@inews.gazeta.pl...
>
> >>>> Zgwalcenie przez podstep (odrazu uprzedzam spiscie osoby pelnoletnej
> >>>> ktora jest w stanie przewidziec dzialanie alkoholu nawet w zamiarze
jej
> >>>> pozniejszego wyruch. nie jest gwaltem przez pdstep)
> > A tak z ciekawości czym jest?
>
> glupotą pijanej.

Doprawdy???? Pwiedz to nastolatce (może nawet i dziewicy), którą spił i
przeleciał jakiś niewyżyty dupek. A dodanie tabletki gwałtu też nią jest, no
pewnie, mogła nic nie pić. Tak samo jak założenie kusej spódnicy - sama
chciała. Wybacz, ale dla mnie wprowadzenie członka nawet podczas snu jest
gwałtem - bo dobrowolny seks polega na świadomości tego co sie dzieje i
obopólnej zgodzie na takie zachowanie seksualne. I nie mówię tu o byciu pod
wpływem alkoholu, bo spicie nijak ma się do bycia na rauszu.


> prosze cie,

O co? Tak natura stworzyła kobiete, że swoja gotowość seksualną wyraża przez
nawilżenie pochwy. Będziemy teraz dyskutować o biologi? Ponadto wybacz, ale
ofiare gwaltu "przesłuchuje" także w "normalnej" procedurze psycholog.

> > Postępowanie śledcze nawet poszlakowe z tego co wiem w pierwszej
kolejności
> > sprawdza relacje pomiędzy osobnikami. Raczej nie wierzę, że kobieta
zgłosi
> > gwałt po upojnej nocy, bo facet nie chciał jej kupić kiecki.
>
> buahaha, spytaj sie Roberta Tomasika z grupy (policjnat) o przypadki
> takich zgloszen, juz kiedys pisał.

W każdym zawodzie są czarne owce. Są ludzie i ludziska.

> odpowiedz mi konretni ena pytanie, jak oskarzony ma dowodzic swej
> niewiinosci skoro twoimzdaniem powinno sie domniemywac jego wine ?

Już to pisałam. Jest szereg działań operacyjnych policji + zeznania ofiary,
że czyn i wina są wysoce uprawdopodobnione. Każdy przypadek jest inny, to
naturalne, że zeznania ofiary nie są przyjmowane bezkrytycznie, ale nie jest
tak, a na pewno nie powinno, iż zeznania owe są tylko sztuką dla sztuki i
nie są brane pod uwagę. Litości....


> dostrzegasz roznice pomiedzy laniem a skazaniem na 3 lata?

Dostrzegłeś, że napisałam, iz to trywialny przykład?

> a skad masz takie dane ? po pierwzea po drugie nie rozumiesz sensu moich
> postow, podaje mozliwe przypadki, w ktorych mozna umorzyc postepowanie
> (brak dowodw)

Zgadzam się z umorzeniem na podstawie braku dowodów, ale wątpie, żeby to
miało miejsce w tym przypadku opisywanym przez załozyciela postu. wysoce
uprawdopodbnia wine w tym przypadku rozbój na innych ofiarach wg podobnego
scenariusza tej samej grupy. A sąd dopiero powinien rozpatrzyc, czy są
dowody na to, że czynu tych sie dopucili, czy też nie.


i tlumacze ze nie jest marym plucie w takich przypadkach
> na wladze a nalezy zrozumiec te dzialania

Przecież ty sam plujesz, mówisz że są bezuzyteczni i im sie nie chce dowodów
zbierać, trzeba samemu zabawic sie w szeryfa i śledczego.


> > Szok... Komórki opchnąć można w 20 min.,
>
> dojsc do sprzedawcy komorki tez moznaszybko (patrz wypchnieta z pociagu
> studentka w urodziny jednego z mordercow)

Pod warunkiem, ze sie do lombardu opycha, a mechanizmy zazwyczaj sa inne.

> wedlug mnie nie wlno domniewywac winy, dobra eot nie dogadamy sie Tobie
> odpowiada sadownictwo z PRLu (policja przyprowadza sad automatycznie
> skazuje) mi nie. nie przekonasz mnie do swoich pogladow.

Nie, mnie odpowiada sprawiedliwość, a co najmniej rzetelnośc prowadzenia
działań zarówno organów ścigania jak i sądownictwa. Ale ty sam mówisz, że
policja jest do d.... więc o czym tu gadać. Skoro policja jest leniwa, to
mam uwierzyć, że prokurator i sąd bedzie dla mojej krzywdy bardziej
wyrozumialszy?

Pozdrawiam,
Akulka








3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Polskie prawo rodzinne. O zgrozo!!

Sebastian 2005-12-15 20:05

Związek Kynologiczny w Polsce a prawo polskie

Azawakh 2006-02-05 15:32

odpowiedzialnosc za linki, a prawo polskie

Bartlomiej M 2006-02-22 22:42

Czy polskie prawo jest dobre?

pdemb 2006-03-11 21:48

Jak dziala polskie prawo?

Ajgor 2006-03-14 12:08

angielskie prawo jazdy wymienic na polskie?

rodzynaWYTNIJTO 2006-04-07 14:48

Teoria prawa, a prawo polskie ? czy prawo polskie jest zgodne z prawem ?;]

Luk 2006-05-07 01:33

prawo skarbowe dziala w stecz

jętek 2007-02-22 12:27

Portale internetowe a polskie prawo

pdemb 2007-05-20 18:49

polskie prawo karne a kanada

Krynix. 2007-06-16 05:15