Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napa

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-08-13 05:47 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napa witek

"Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" wrote in
message news:1o3nfy8o3h4z.1e71uof03i1t4$.dlg@40tude.net...
>W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 10:50:52 +0200, od Robert Tomasik
> :
>
>> Odrzuć wszelkiego rodzaju pistolety gazowe i hukowe, bo są bez sensu.
>
> Czasem przedmiotem przypominającym broń można wymusić na napastnikach
> grzeczne ułożenie się na glebie, a to daje czas na wykręcenie numeru 112
> lub 997.

sprawdzałeś w praktyce? Wątpię.
2007-08-13 05:51 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napa witek

"zdzis1" wrote in message
news:f9o1hi$gps$1@inews.gazeta.pl...


>Raczej to co piszesz jest bez sensu. Noz jest bardzo niebezpieczny -
>wlasciwie kazde dosiegniecie przeciwnika jest "obalajace" - moze to byc
>cios w jak mowisz, czuly punkt, ale moze byc po prostu ciecie przez ramie,
>przedramie, czy udo. Nikt (nie liczac bohaterow filmowych) nie jest w
>stanie kontynuowac ataku po glebokim rozcieciu ciala. Noz w rekach w miare
>kompetentnego nozownika nie daje szans najwiekszym mistrzom walki bez
>broni, nie ma tez szans pokonac nozownika poslugujac sie palka czy kijem. W
>Stanach policja podchodzi z reka na pistolecie, a nie tak jak kiedys z
>bronia zamknieta w kaburze, bo przeprowadzono serie doswiadczen i okazalo
>sie, ze policjant nie ma szans siegnac po bron, jezeli napastnik ma w
>rekach noz. Dodatkowo stwierdzono (to juz oczywiscie nie w testach), ze
>kazde uderzenie nozem jest ostateczne i nie daje szans na siegniecie po
>bron po pierwszym ataku.

Gdzies ty sie chlopie takich glupot naczytał.


2007-08-13 05:59 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napa witek

"Robert Tomasik" wrote in message
news:f9o50c$605$1@atlantis.news.tpi.pl...


> Trzymanie ręki na kaburze spełnia inną rolę. Może z jednej strony zapobiec
> odebraniu broni, a z drugiej skrócić czas jej obycia. Ale ma sens, gdy
> wchodzimy w nieznany teren, gdy z jednej strony brak jest przesłanek, by
> wejść z bronią w ręku (to jest najszybsze), a z drugiej strony istnieje
> zagrożenie. Nie zapominaj, że w niektórych stanach dobycie broni jest
> zrównane niemal z jej użyciem. Skrócenie czasu użycia broni poprzez
> położenie broni na kaburze daje 0,1-0,2 sekundy. Na pewno nie więcej.

to podchodzenie z ręka na kaburze dotyczy zwykle podejścia do gościa
siedzącego w samochodzi kiedy policjant nie jest pewny co go może spotkać.
Chodzi o skrócenie czasu tylko i wyłącznie.
Jeżeli policjant nie widzi rąk na kierownicy, to się odsunie i poprosi cię o
wyjście z samochodu, ale wówczas pistolet trzyma już w ręce. W każdym inny
przypadku, kiedy policjant ma podejśc do innej osoby każe jej się położyć na
ziemi i nie ma dyskusji.
Nieywkonanie polecenia policjanta jest karane jako stawianie oporu i kończy
się zwykle krótką odsiadką.






2007-08-13 05:53 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Seryozha
xxx@mailinator.com wrote:
> IMHO lepiej użyć gazu i paralizatora

sorry ale nie jestem biegły w tej dziedzinie... ile to kosztuje?
bo ten nóż na bazarach mniej niż 20 zł

poza tym czy gaz lub paralizator, lub pałka teleskopowa, są na tyle małe (a
raczej płaskie), że można to nosić na codzień, non-stop, bezpretensjonalnie
w tylnej kieszeni dżinsów wraz z dokumentami?
czy są tak samo "bezobsługowe" jak nóż?
przecież szanowany obywatel n i g d y nie może zaplanować takiego
starcia... w zasadzie zakłada, że nigdy się to nie zdarzy

ja nie zakładam, że pójdę "wyrywać chwasty"
nawet zaczepiony przez taką grupę starałbym się być jak najbardziej bierny
i/lub wszelkimi słowami i gestami załagodzić ochotę grupy do zaczepki


jednak wiem, że czasem trafi się na takich psychopatów, że JESTEŚ BEZ SZANS!
możesz stracić życie tak czy inaczej!
wtedy n i e m a w y j ś c i a - w tej sytuacji dobrze mieć "asa w
rękawie" i w krytycznym momencie, cały czas "rżnąc głupa" by zwiększyć
element zaskoczenia, trzeba, PO PROSTU TRZEBA! zdecydowanie i nagle zadać
cios poważnie raniący najaktywniejszego z napastników, samca 'alfa' w
stadzie ;) - a następnie wykorzystując 'lekki szok' pozostałych przebić sie
przez okrążenie i szybko uciekać!

Rozumiem, że sprawa jest delikatna, tzn. w sensie "rzucenia ziarna" ;)
ale jednak muszę spytać:
Jak takie coś później będzie interpretowane przez policję, prokuratorów,
sąd(y)?

Czy nie będzie wzięte pod uwagę, że to oni zgromadzili się w ciemnej
uliczce, w wyjątkowo paskudnym miejcu, i tam spożywali piwo (lub inny
alkohol) co samo w sobie jest wykroczeniem?
Czy nie uwzględni się topografię owej uliczki, a więc fakt, że nie można tam
nigdzie uciec, ani nawet skręcić w bok aby uniknąć spotkania?
Czy nie uwzględni się, że tylko człek z poooważnymi zaburzeniami świadomości
zaatakowałby (nożem) w pojedynkę grupę kilkunastu wysoce sprawnych
fizycznie pijących piwo kolesi w ciemnym zaułku bez wyjścia?!
Przecież to założenia musiałby być atak KAMIKADZE! JAKIE MOTYWY?!

--
Seryozha
2007-08-13 06:53 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Krzysztof 'kw1618' z Wars
W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 12:33:12 +0200, od Marek Dyjor :

> myśle że na takei okazję lepsiej sprawdza się granat...

Czy są jakieś granaty hukowe, czy jakieś inne mało szkodliwe, dostępne bez
zbędnych formalności ??


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Ochrona w supersklepach tylko z licencją: http://grupy2.3mam.net
2007-08-13 06:07 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Seryozha
Piotr [trzykoty] wrote:
> Jak siedmiu świadków  mówi, że tak właśnie było
> to trudno temu zaprzeczyć na podstawie wyjaśnień "podejrzanego"
> (nożownika)

nie 'nożownika' tylko 'broniącego się' !

Ewentualnie: "oskarżonego o przekroczenie granicy obrony koniecznej"

A teraz pytanie: ile są warci świadkowie-napastnicy jako... świadkowie?

I tak wogóle, generalnie: czy osoby c z y n n i e zamieszane w zdarzenie
przestępcze mogą świadczyć tak samo jak np. przypadkowy przechodzień?
Przecież wiadomo, że takie zeznania muszą być na 90% stronnicze!

--
Seryozha
2007-08-13 06:22 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Seryozha
Andrzej Lawa wrote:
> Cóż obecnie
> jestem skarżony z oskarżenia prywatnego przez bandziora z firmy
> 'ochroniarskiej' Delta Security w Wrocławia. 'Biedaczek' napadł mnie z
> trzema podwładnymi i najpierw próbowali rozboju (zmuszenie do
> określonego działania), a potem posunął się do rabunku (usiłował
> zrabować mi aparat fotograficzny) - wtedy użyłem gazu pieprzowego i
> teraz poczuł się pokrzywdzony. Choć - jak się zdradził na rozprawie
> pojednawczej (wg. procedury przy oskarżeniu prywatnym sąd zaczyna od
> takiej) - wcale nie chodzi mi o to, że został 'uszkodzony', tylko
> zwyczajnie na zlecenie własnej firmy stosuje takie szykany - bo
> jednocześnie mój prawnik negocjuje z tą firmą odszkodowanie za
> zatrudnianie bandytów i dawanie im nielegalnych poleceń - więc teraz
> 'szlachetny obywatel i ofiara napaści gazem' stara się zapaskudzić mi
> kartotekę, żeby ułatwić firmie wyłganie się od odpowiedzialności (co im
> się nie uda - mogą najwyżej uzyskać to, że mnie rozdrażnią i faktycznie
> rozpocznę batalię o odebranie im koncesji - przy stosownej oprawie
> medialnej oczywiście).

Szczerze i z całym szacunkiem podziwiam!
Ile Cię to już kosztowało, w sensie tego prawnika chociażby?

Ponieważ jeśli chodzi o koszta w sensie czasu i nerwów... to nie wiem czy
nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j
sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym, i
nie drażnić ich niepotrzebnie kwestionując legalność ich działań!
(Jakikolwiek by one były.)

--
Seryozha
2007-08-13 06:43 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Seryozha
Piotr [trzykoty] wrote:
> - adekwatnymi do zagrożenia (zastanów się czy nóż byłby adekwatny???),

Kiedy miałbym się zastanawiać? Leżąc i dostając kopniaki?

> - jeśli atak jest bezpośredni,

sądzę, że ów nóż byłby taką "bronią atomową", czyli taką którą się wyciąga w
a b s o l u t n e j konieczności,
a więc pewnie po otrzymaniu najpierw kilku uderzeń pięścią lub "z fleka"
w każdym razie lekarz miałby co napisać o "obrażeniach których nie można
sobie zadać samemu"

> - jeśli nie ma innej możliwości (nie mogłeś pięścią, uciec???).

nóż służyłby wycięciu sobie drogi ucieczki

> Oprócz tego, że Tobie się wydaje w danej sytuacji, iż tak jest jak
> powyżej, to jeszcze prokurator musi podzielić Twoje zdanie i materiał
> dowodowy nie świadczyć przeciwko Tobie. A jak nie ma wiarygodnych dowodów,
> to cięzko powiedzieć komu uwierzą - Tobie czy tym, przed którym się
> broniłeś (jak np. powie, że chciał Cię zapytać o godzinę a Ty go napadłeś,
> reszta potwierdzi).

a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku
bez wyjścia? po co spokojny na codzień przechodzień miałby ich nagle
zaatakować? nawet jeśli był przewrażliwony to przecież same okoliczności
wskazują na próbę z a s t r a s z e n i a - można zapytać pani sędzi jak
by się ona czuła sama w takim miejscu kiedy ktoś t a k i by się ją
zapytał "o godzinę"?

> Tak więc nawet gdyby w rzeczywistości obrona nożem
> byłaby adekwatna i spełniała te powyższe przesłanki, to trudno powiedzieć
> czy dałoby się to udowodnić w sprawie. A jak wiesz, sądy orzekają w
> oparciu o akta i przeprowadzone dowody, a nie w oparciu o prawdziwą
> sytuację, bo w niej sędzia udziału nie bierze. A poza tym orzekający nie
> może się też kierować czysto zdrowym rozsądkiem,

"czysto" może i nie, ale w końcu zapisy prawa i tak zawsze interpretują
ludzie, nie maszyny cyfrowe, no nie?

> a jedynie tym co
> oficjalnie zostało utrwalone w postępowaniu. Więc TWOJA SYTUACJA PRAWNA
> zależałby od: 1) sytuacji rzeczywistej, czy kwalifkowałaby ona się do
> obrony koniecznej i Twoje działanie nie przekraczałoby adekwatności.
> 2) jaki przebieg sytuacji odzwierciedlałoby postępowanie i przeprowadzone
> dowody.
> Przeczytaj pkt. 2 wyraźnie.

ciemny!! wąski zaułek, droga bez wyjścia, kilkanaście podpitych dobrze
zbudowanych, miażdżąca przewaga siły!! i o niskim poziomie intelektualnym
(pewnie by się zamotali kiedy obrońca zacząłby ich przecyzyjnie pytać na
sali sądowej)

--
Seryozha
2007-08-13 08:20 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie youAr
opix napisał(a):

> x-czasami się za gapi bo gapi się na biusty.pl

polecam raczej pokacycki.eu :)))
2007-08-13 10:03 Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? Henry (k)
Dnia Mon, 13 Aug 2007 06:07:30 +0200, Seryozha napisał(a):

> A teraz pytanie: ile są warci świadkowie-napastnicy jako... świadkowie?

Jacy napastnicy? Masz na myśli tych którzy stanęli w obronie kolegi którego
napadłeś?

> I tak wogóle, generalnie: czy osoby c z y n n i e zamieszane w zdarzenie
> przestępcze mogą świadczyć tak samo jak np. przypadkowy przechodzień?
> Przecież wiadomo, że takie zeznania muszą być na 90% stronnicze!

Czyli chcesz żeby Tobie też sąd nie wierzył jak Cię ktoś napadnie?

Pozdrawiam,
Henry
1 2 3 4 5 6 7 8 9

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Straż Miejska - jakie mają prawa

Mirek 2005-11-29 16:09

droga konieczna

interesant 2005-12-28 20:05

droga konieczna - egzekucja

sk 2006-03-31 09:45

droga konieczna - egzekucja

sk 2006-03-31 09:45

Jakie mam prawa (wadliwe i niekompletne meble)?

LaGranda 2006-05-31 08:01

grozba bezprawna a obrona konieczna

Tiger 2006-08-25 00:12

Ujęcie obywatelskie, obrona konieczna.

Piotr [trzykoty] 2006-08-30 14:25

Jakie prawa przysługują stronie poszkodow

Iwona 2006-12-19 23:34

Jakie mam prawa po powrocie do pracy po wojsku?

mklukasz 2007-02-13 23:51

Jakie prawa ma firma

Omni 2007-04-18 18:05