poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-08-13 10:30 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Sowiecki Agent |
> Nieywkonanie polecenia policjanta jest karane jako stawianie oporu i > kończy się zwykle krótką odsiadką. na podstawie jakiego artykulu? P. ps Wedle mojej informacji opor bierny jest wtedy gdy np policjant zakuwa Cie w kajdanki, probuje prowadzic a Ty sie kladziesz. -- >> http://wynagrodzenie.info << darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem oraz ZUSem. |
2007-08-13 10:33 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Sowiecki Agent |
> a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku > bez wyjścia? a to jest zabronione, pod grozba kary smierci? P. -- >> http://wynagrodzenie.info << darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem oraz ZUSem. |
||
2007-08-13 10:36 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Sowiecki Agent |
Andrzej Lawa napisał(a): > Seryozha wrote: > >> Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył noża >> do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej napastników? > > Prawna? Denat zapewne ;-/ > > Przy wielu napastnikach nóż jest do kitu. Lepszy byłby miecz. Albo > choćby większy rozpylacz gazu. Paralizator byłby równie nieskuteczny, > ale przynajmniej odpada problem upierdliwego prokuratora. > > No i zawsze możesz sobie kupić czarnoprochowca. > > Sytuacja prawna w przypadku uszkodzenia napastnika... Cóż, obecnie > jestem skarżony z oskarżenia prywatnego przez bandziora z firmy > 'ochroniarskiej' Delta Security w Wrocławia. 'Biedaczek' napadł mnie z > trzema podwładnymi i najpierw próbowali rozboju (zmuszenie do > określonego działania), to nie jest rozboj, rozboj jest to przemoc polaczona z rabunkiem. Jezeli ta proba zabrania aparatu miala by scisly zwiazek z przemoca (bez odstepow czasowych) to wowczas bylby to rozboj. Chyba ze Ci kazano dac aparat bo ..... P. -- >> http://wynagrodzenie.info << darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem oraz ZUSem. |
||
2007-08-13 11:28 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 13 Aug 2007, Seryozha wrote: > nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j > sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym, Stwierdzam błędność postawy. Tak po prostu. Miewałem okazje zwiedzać pewne ilości różnych firm - w ramach obowiazków służbowych. I stwierdzam z bolewaniem, że próba potraktowania ciecia jak człowieka (znaczy kiwnięcie głową, "dzień dobry" czy podobne zachowanie) *niemal zawsze* kończyła się reakcją w stylu "a do kogo to?" :> Przejście w stylu "nikogo nie widzę, nie włazić w drogę" bynajmniej nie zawsze (i nie w miejscach, których należy okazywać przepustkę, mam na myśli miejsca np. już wewnątrz zakładu albo wręcz "z dojściem publicznym"), ale często kończyło się usunieciem mi z drogi. Nieważne czy to stróż czy strażnik. Ktoś już to pisał - z mojej perspektywy też tak to wygląda. pzdr, Gotfryd |
||
2007-08-13 11:56 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Andrzej Lawa |
Seryozha wrote: > Szczerze i z całym szacunkiem podziwiam! > Ile Cię to już kosztowało, w sensie tego prawnika chociażby? Tajemnica zawodowa ;) > Ponieważ jeśli chodzi o koszta w sensie czasu i nerwów... to nie wiem czy > nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j > sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym, i > nie drażnić ich niepotrzebnie kwestionując legalność ich działań! > (Jakikolwiek by one były.) Czyli co? Jak zażyczy sobie fellatio, Ty zaraz padniesz na kolana? ;-> |
||
2007-08-13 11:58 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Andrzej Lawa |
Sowiecki Agent wrote: > to nie jest rozboj, rozboj jest to przemoc polaczona z rabunkiem. Chodzi mi o "zmuszenie do określonego działania, zaniechania lub znoszenia" - o ile pamiętam potocznie ten paragraf nazywa się "rozbój". > Jezeli ta proba zabrania aparatu miala by scisly zwiazek z przemoca > (bez odstepow czasowych) to wowczas bylby to rozboj. Zaczął wyrywać z ręki, a kolesie cielskami napierali. |
||
2007-08-13 13:51 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? | nuroslaw |
> > Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył noża > do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej napastników? > > Szczerze gorąco zapraszam do dyskusji! > Przykład własny z życia. Zostałem napadnięty przez dwóch gostków, żądali kasy. Cóz napad wyglądał w ten sposób, że podeszli zagradzając drogę. W powietrzu czuć było napiętą atmosferę, chłopaki tylko czekali na mój ruch. Jak stwierdzili świadkowie, to ja pierwszy uderzyłem ( mam pewien już zaawansowny stopień w jednej ze sztuk walki, więc wyprzedziłem ruch przeciwnika, uchyliłem i rzeczywiście pierwszy dosięgłem celu ale nie ja pierwszy wyprowadziłem cios). Już minus dla mnie Przez chwilę była "młócka" poniewaz ten pierwszy już zdążył się podnieść i dołaczył do kolegi. Sięgłem wtedy po nóz. Dostał po brodzie. Wystarczyło. Odskoczyli przerażeni/zdziwieni ? miałem czas na ucieczkę. W krótkim czasie mnie znaleźli. Sprawa świadkowie -pierwszy uderzyłem, napastnicy - pierwsi zgłosili sprawę, że to niby ja ich napadłem - patrz świadkowie ja - nóż i sztuki walki ? Sąd - winny, bo jako znający sztuki walki, w tym walkę z kilkoma przeciwnikami, po co mi był nóz ? a oni to nie winne baranki, tylko o drogę chcieli zapytać. Nie ważne że ja mam 60 kg wagi, a chłopaki po 80 kg, nieważne, że byli naćpani i zwykły cios "kładący na deski", typu kopniecie w krocze był całkowicie bezskuteczny. Pewnie odchorowali to trochę później. Jedyne co mnie uratowało, to właściwie przeprowadzone postępowanie, to że "grzeczni" chłopcy byli doskonale znani miejscowej Policji, i że również Policja znalazła świadków, nie tyle tej akcji, ale wielu poprzednich z udziałem tamtych gostków. Konkluzja? już nie noszę noża ze sobą. Zabijesz idiotę i idziesz za niego siedzieć. Tylko dlatego, że to głupi napastnik, a Ty trenowałeś sztuki walki i powinieneś dać sobie radę. pozdr. Nuroslaw -- |
||
2007-08-13 14:39 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie | Sowiecki Agent |
Andrzej Lawa napisał(a): > Sowiecki Agent wrote: > >> to nie jest rozboj, rozboj jest to przemoc polaczona z rabunkiem. > > Chodzi mi o "zmuszenie do określonego działania, zaniechania lub > znoszenia" - o ile pamiętam potocznie ten paragraf nazywa się "rozbój". nie, rozboj jest zdefiniowany w art 280, kradziez rozbojnicza w 281, a wymuszenie rozbojnicze w art 282 (kup sobie kodeks z serii seria z paragrafem, www.zakamycze.com.pl fajna sprawa, masz przy kazdych przestepstwach slowa 'kluczowe' czyli potaczna nazwe przestepstw) P. -- >> http://wynagrodzenie.info << darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem oraz ZUSem. |
||
2007-08-13 14:17 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? | Seryozha |
Sowiecki Agent wrote: >> a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku >> bez wyjścia? > > a to jest zabronione, pod grozba kary smierci? nie, ale czy to nie może być potraktowane choćby jako m o c n a poszlaka? -- Seryozha |
||
2007-08-13 14:38 | Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? | Seryozha |
Andrzej Lawa wrote: > Czyli co? Jak zażyczy sobie fellatio, Ty zaraz padniesz na kolana? Widać, że niestety ochroniarze są na duuużo lepszej pozycji niż przypadkowy niewinny przechodzień który nieszczęsnym przypadkiem ma z nimi jakąś kwestię sporną... - mogą spreparować dowody, że coś zdemolowałeś albo któregoś pobiłeś (za rogiem poprosi kolegę aby mu "sprzedał haka" w któryś tam mięsień), - jest ich więcej więc jest kilku świadków przeciwko Tobie jednemu, - zazwyczaj znają osobiście szeregowych policjantów którzy z natury rzeczy często przyjeżdżają na różne scysje będące w końcu chlebem powszednim w zawodzie ochroniarza, - 'teorie spiskowe' mówią, że szeregowi policjanci wraz z ochroniarzami dość często są zamieszani w miejscowe gangi i układy, aby dorobić sobie nieco do swej skąpej pensji policyjnej... Tak więc może lepiej zachowywać się pragmatycznie, nie stawiając się o byle bzdurę i potem licząc, że zaraz w sukurs przyleci SUPER-GLINA z Kodeksem Karnym w garści i natychmiast wyszuka ów pomniejszy paragrafik który ochroniarze przeciw Tobie złamali...? -- Seryozha |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Straż Miejska - jakie mają prawa |
Mirek | 2005-11-29 16:09 |
droga konieczna |
interesant | 2005-12-28 20:05 |
droga konieczna - egzekucja |
sk | 2006-03-31 09:45 |
droga konieczna - egzekucja |
sk | 2006-03-31 09:45 |
Jakie mam prawa (wadliwe i niekompletne meble)? |
LaGranda | 2006-05-31 08:01 |
grozba bezprawna a obrona konieczna |
Tiger | 2006-08-25 00:12 |
Ujęcie obywatelskie, obrona konieczna. |
Piotr [trzykoty] | 2006-08-30 14:25 |
Jakie prawa przysługują stronie poszkodow |
Iwona | 2006-12-19 23:34 |
Jakie mam prawa po powrocie do pracy po wojsku? |
mklukasz | 2007-02-13 23:51 |
Jakie prawa ma firma |
Omni | 2007-04-18 18:05 |