poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-18 16:56 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | gacek |
qwerty wrote: > Użytkownik "Jotte" > wiadomości news:gdcq38$4p3$2@news.dialog.net.pl... >> Jeśli zechcę mieć to się najpierw odpowiednio przygotuję i tego samego >> będę >> wymagał od przyszłej matki. > > W latach młodości dostawałem zastrzyki (nie pamiętam już przeciwko > czemu) w domu. Pamiętam tylko, że darłem się na cały blok. Ciekawe > jakbyś się przygotował na taką sytuację. zdaje mnie sie, ze w niemal kazdej przychodni maja gabinet zabiegowy. gacek |
2008-10-18 17:00 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | MałGosia |
gacek napisał > zdaje mnie sie, ze w niemal kazdej przychodni maja gabinet zabiegowy. Zdaje mnie sie, ze placz przy zastrzyku trwa kilka chwil (moj 6miesieczny syn dostajacy obecnie zastrzyki placze ok 2 minut) i ktos, komu to przeszkadza zdecydowanie powinien zmienic miejsce zamieszkania na szpital psychiatryczny. pozdrawiam Gosia |
||
2008-10-18 17:04 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Szerszen |
Użytkownik "Jotte" news:gdcq38$4p3$1@news.dialog.net.pl... > Rozmnoży się bez sensu taki jeden z drugim, myśli że nie wiadomo czego > dokonał (a nawet szczury robią to dużo lepiej) i uprzykrza innym życie. albo sie nie rozmnozy i pierdzieli publicznie takie farmazony, ze az przykro czytac |
||
2008-10-18 17:16 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Jotte |
W wiadomości news:48f9fb14$0$12215$f69f905@mamut2.aster.pl Szerszen >> Rozmnoży się bez sensu taki jeden z drugim, myśli że nie wiadomo czego >> dokonał (a nawet szczury robią to dużo lepiej) i uprzykrza innym życie. > albo sie nie rozmnozy i pierdzieli publicznie takie farmazony, ze az > przykro czytac Ja nie wnikam czy się rozmnożyłeś czy nie, widzę tylko że pierdzielisz farmazony. Ale to ci wolno, a z czytania czyichś farmazonów łatwo zrezygnować, zresztą chrzań ile zechcesz, mnie to wisi. Znacznie trudniej jest zrezygnować ze słuchania we własnym domu wrzasków bachora sprodukowanego przez osobników o niskiej kulturze życia społecznego. I nawet uświadomienie baranom uciążliwości jakie sprawiają często nie skutkuje od razu. Wydaje im się, że wszyscy muszą się dostosować i męczyć się bo oni zrobili cud-bachora (a weź takiej hołocie pograj głośniej muzykę albo coś poremontuj - zaraz przylecą z pretensjami, że bachor śpi albo chory czy coś tam). Czasem trzeba zastosować inne, skuteczniejsze środki - znam z autopsji. -- Jotte |
||
2008-10-18 17:46 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Marian |
MałGosia wrote: > Jasek napisał >> A co powiesz na calkowity zakaz palenia w bloku (nawet W mieszkaniach)? > > W Stanach obecnie jest norma, ze jesli chcesz kupic mieszkanie w budynku > wielomieszkaniowym, to w umowie kupna masz zobowiazanie, ze nie bedziesz > w _nim_ palil. Bo o balkonie, piaskownicy, czy osiedlowym deptaku nie > wspomina sie, gdyz jest dosc oczywiste, ze nie wolno w tych miejscach > kopcic. Hmmm, ale to jest czysta sytuacja. Widzialy galy co braly. A nie, kupije chate, ciesze sie zyciem. 3 lata pozniej jakies zwolanie moherow i matek wprowadza mi zakaz palenia na balkonie i tupe nozkami. A psami dalej pod balkonem sraja... |
||
2008-10-18 17:47 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Marian |
Jotte wrote: > W wiadomości news:gdc0ff$s8m$1@news.onet.pl qwerty > pisze: > >>>> Dzieciaka mają uciszać za wszelką cenę (nawet kosztem jego życia)? >>> Oszalałeś??? Kosztem życia?? >> No bo jak według Ciebie rodzic może uciszyć. Przecież wyraźnie >> napisałeś: "Na rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma >> wpływ." Pytam się jaki wpływ. > Nie wiem jaki, chyba nie mam dzieci, a w każdym razie nic mi o tym nie > wiadomo. To proste - zamknac darciucha w pokoju z wyciszonymi scianami i dzwiekoszczelnym oknem. I niech sie drze... |
||
2008-10-18 17:48 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Marian |
Tristan wrote: > jak ktoś wierci codziennie, > to jednak powinno to być karalne. na uciazliwych sasiadow sa obecnie sposoby chyba , nie? |
||
2008-10-18 17:49 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Marian |
MałGosia wrote: > gacek napisał >> zdaje mnie sie, ze w niemal kazdej przychodni maja gabinet zabiegowy. > > Zdaje mnie sie, ze placz przy zastrzyku trwa kilka chwil (moj > 6miesieczny syn dostajacy obecnie zastrzyki placze ok 2 minut) i ktos, > komu to przeszkadza zdecydowanie powinien zmienic miejsce zamieszkania > na szpital psychiatryczny. wypalenie papierosa tez\ trwa kilka chwil... |
||
2008-10-18 18:04 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Solaris |
Dnia Fri, 17 Oct 2008 17:04:42 +0200, jakże pięknego "Czapla" : Witam. : : Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst: : "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na : balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się czepiał : o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża ingerencja w : prywatność mieszkańców? Oczywiście powiesić można wszystko, ale jak się ma do : treści tej wywieszki obowiązujące prawo? W sumie jest chyba różnica pomiędzy : grilem na balkonie a papierosem. W statucie nie Spółdzielni brak słowa na ten ... Jakim problemem jest zakup popielniczki i ustawienie jej na balkonie? To akurat rozwiaże wszystkie problemy. Kiepy będą trafiać tam gdzie powinny. -- Home: admin.idns.pl (fajek.sytes.net) Linux registered user: 408584 Contact: GG#44450, propionate#wp.pl 19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname |
||
2008-10-18 18:16 | Re: Papierosy, balkon i kwestia polska | Jotte |
W wiadomości news:gdd0f5$pbu$4@news.onet.pl Marian >>>>> Dzieciaka mają uciszać za wszelką cenę (nawet kosztem jego życia)? >>>> Oszalałeś??? Kosztem życia?? >>> No bo jak według Ciebie rodzic może uciszyć. Przecież wyraźnie >>> napisałeś: "Na rozrusznik, wiertarkę, wyjącego bachora tak samo ma >>> wpływ." Pytam się jaki wpływ. >> Nie wiem jaki, chyba nie mam dzieci, a w każdym razie nic mi o tym nie >> wiadomo. > To proste - zamknac darciucha w pokoju z wyciszonymi scianami i > dzwiekoszczelnym oknem. I niech sie drze... Tak to można (i należy) z bachorem starszym, z którym można pogadać i rozpoznać co jest przyczyną - ból, jakieś inne obiektywne problemy, czy zwykłe rozwydrzenie. Jak rozwydrzenie to owszem, żadne tam supernianie, dyscyplina i tyle, niech się gnojek zaryczy i nahisteryzuje do nieprzytomności, reagowanie tylko go utwierdzi, że działa skutecznie. Ale z małym dzieckiem tak się absolutnie nie powinno. Pozostaje natomiast bezwzględny obowiązek zniwelowania uciążliwości względem sąsiadów. -- Jotte |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
MP3, kasety i kwestia legalności? |
BarMan | 2006-09-09 13:17 |
rozwod bez orzekania a kwestia dzieci ?? |
Joanna | 2006-12-08 09:52 |
Papierosy z Ukrainy |
nejs2 | 2006-12-29 14:45 |
Pisma urzedowe - kwestia podpisu |
mwojerz | 2007-03-24 12:13 |
'zaocznie' sprzedany budynek a kwestia wypowiedzenia |
esos | 2007-05-07 12:05 |
balkon w mieszkaniu wlasnosciowym a decyzje zarzadcy wspolnoty |
Matijaz | 2007-05-22 10:28 |
Słoń, fortepian i kwestia polska |
Czapla | 2007-08-11 11:58 |
jak sprzedawać papierosy? |
Artur | 2007-08-27 22:57 |
prosze o porade, kwestia znieslawienia |
Piotr | 2008-02-29 00:27 |
papierosy na klatce schodowej - czy wolno |
news | 2008-05-20 00:52 |