poprzedni wątek | następny wątek | pl.sci.ekonomiczne |
2007-06-30 15:44 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Matt Dz. |
kgboom wrote: > On Jun 30, 2:02 pm, "Matt Dz." > [ciach] > > Brak placy minimalnej, brak zwiazkow zawodowych - jak najbardziej > tak ! > > Mowiac "wyzysk" chodzilo mi jedynie(?) o kwestie wymuszania na > pracownikach np. 18 godzinnego dnia pracy (vide azjatyckie fabryki > odziezy). Rozumiem. Jednak dlatego wlasnie podalem case Korei Pld. - tam byl najdluzszy czas pracy i w dodatku nienajwyzsze pensje - jednak spadek podazy sily roboczej spowodowal wzrost placy i skrocenie dnia pracy. Bez obaw, Vietnam tez to czeka, moze kiedys Polske tez... kazde panstwo musi przejsc pewien etap... Warto jedynie dodac, ze samo skrocenie dnia pracy bez przyrostu produktywnosci (z tym mozemy miec doczynienia w Polsce) jest raczej szkodliwe dla ludnosci (brak uzasadnienia dla wzrostu plac; w polaczeniu z wys. kosztami pracy, placa min. i in. regulacjami - dodatkowo bezrobocie) i rozwoju - tym bardziej, poniewaz w takich warunkach zachodzi raczej w sposob sztuczny - poprzez regulacje, a nie naturalny - poprzez zwykle dzialanie praw podazy-popytu. Pozdrawiam, Matt P. Dz. |
2007-06-30 20:11 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | WOJSAL |
Użytkownik Stan napisał: > > Nie jest to dobry pomysł i świadczy pewnie o młodym wieku i braku > doświadczenia autora. Ja postuluję od wielu lat likwidację kodeksu > pracy, co pociągnie za sobą likwidację m.i. całego odrębnego sądownictwa > pracy oraz państwowych struktur kontrolno-nadzorczych inspekcji pracy. Cytujac Ciebie powiem: "Nie jest to dobry pomysł i świadczy pewnie o młodym wieku i braku doświadczenia autora." :) Otoz, Kodeks Pracy - jako taki - nie ma wplywu na koszty pracy. Oczywiscie zalezy, co w nim jest. Natomiast kodeks pracy musi byc - po to by mozna bylo ustalac kto ma racje w przypadku sporow miedzy pracodawca a pracownikiem. Natomiast istotne jest, czy prawo pracy jest mniej czy bardziej liberalne. To moze wplywac na bezrobocie. Nie sadze jednak by byl to, w przypadku Polski, wplyw istotny. Tzn. twierdze, ze jezeli w Polsce teraz usunac kodeks pracy i nie zmieniac innych parametrow (podatki, biurokracja, koszty pracy itp) - to zniesienie kodeksu nic nie zmieni. -- Pozdrawiam :) Wojtek |
||
2007-06-30 20:18 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | WOJSAL |
Użytkownik Matt Dz. napisał: > kgboom wrote: >> Natomiast co do likwidacji kodeksu pracy: >> Kto bedzie wiec "bronil" praw pracowniczych, albo inaczej: > > Kontrakt. > A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma rozstrzygnac taki spor? >> Jakie prawa beda mieli pracownicy skoro nie bedzie owego kodeksu >> pracy ? > > Takie, jakie sobie zazycza w dobrowolnie podpisanym kontrakcie. > Jak sobie wyobrazasz kontrakt napisany z jednej strony przez prawnika resprezentujacego firme a z drugiej strony przez kolesia ktory skonczyl zawodowke? -- Pozdrawiam, Wojtek |
||
2007-06-30 20:28 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Matt Dz. |
WOJSAL wrote: > Użytkownik Matt Dz. napisał: >> kgboom wrote: > >>> Natomiast co do likwidacji kodeksu pracy: >>> Kto bedzie wiec "bronil" praw pracowniczych, albo inaczej: >> >> Kontrakt. >> > > A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny > poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma > rozstrzygnac taki spor? Obie strony - poprzez negocjacje. Chociazby cos podobnego do tego, co robia czesto obecni programisci free-lancerzy... Z drugiej strony, nic nie stoi na przeszkodzie, by negocjacje odbywaly sie via "zwiazki zawodowe" - vide Dania. Chociaz podmioty zwane "zwiazkami zawodowymi" nie wcale musza miec nadanych ustawowo jakichkolwiek uprawnien, wystarczy, zeby objely wystarczajaca ilosc dobrowolnie ogranizujacych sie pracownikow. Ludzie to nie jest bezmyslne stado, dadza sobie rade, tak jak dawali sobie rade dotychczas. >>> Jakie prawa beda mieli pracownicy skoro nie bedzie owego kodeksu >>> pracy ? >> >> Takie, jakie sobie zazycza w dobrowolnie podpisanym kontrakcie. >> > > Jak sobie wyobrazasz kontrakt napisany z jednej strony > przez prawnika resprezentujacego firme a z drugiej strony > przez kolesia ktory skonczyl zawodowke? Wyobrazam sobie, ze prawdopodobnie firma moze skorzystac ;-) Na powaznie - praca jest takim produktem, jak kazdy inny. W interesie "kolesia ktory skonczyl zawodowke" lezy, by sprzedac swoj produkt jak najlepiej - zawsze moze (powinien?) zapytac innego, jak to okreslasz, "kolesia", ktory byc moze ma juz jakies doswiadczenia za soba, na co warto zwrocic uwage, co warto zawrzec w takiej umowie, etc... Nie jest wykluczone ustandaryzowanie sie umow pracy w danej branzy (byc moze standardy propagowane przez rozne firmy, ktore moglyby konkurowac), zyjemy tez w czasach znaczaco odmiennych od XIX i XX w. Internet sprawil, ze informacja staje sie coraz bardziej "publiczna", wszelka informacja, takze ta dotyczaca umow o prace - przyklad: http://www.google.com/search?q=umowa+o+prace Bez problemu potrafie sobie wyobrazic wysyp setek serwisow oferujacych porownywanie kontraktu-abc-123 z kontraktem-xyz-987, jak podobnie jest dzisiaj, dajmy na to, z ofertami kont osobistych w bankach. Oczywiscie, ze Internet nie dotarl jeszcze do kazdego domu kazdego panstwa, ale nie mowimy teraz o zacofaniu cywilizacyjnym, tylko o potrzebie istnienia kodeksu pracy. Pozdrawiam, Matt P. Dz. |
||
2007-06-30 20:38 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Any User |
>>> Jakie prawa beda mieli pracownicy skoro nie bedzie owego kodeksu >>> pracy ? >> >> Takie, jakie sobie zazycza w dobrowolnie podpisanym kontrakcie. > > Jak sobie wyobrazasz kontrakt napisany z jednej strony > przez prawnika resprezentujacego firme a z drugiej strony > przez kolesia ktory skonczyl zawodowke? To pytanie trąci socjalizmem. Niby dlaczego ktokolwiek ma dostawać coś za darmo - choćby i tylko w postaci gwarancji różnych rzeczy, o które sam nie był w stanie zadbać? Ja osobiście jestem zwolennikiem zasady, że "jeśli każdy pomyśli o sobie, to o wszystkich będzie pomyślane", którą wpojono mi w dzieciństwie, i która bardzo dobrze się sprawdza w moim obecnym życiu. Zgodnie z tą zasadą, każdy pracownik powinien negocjować zasady zatrudnienia samodzielnie. Takie rozwiązanie pociągnęłoby za sobą pewne koszty na krótką metę, ale powiedzmy sobie wprost: to bardzo dobrze, niech się ludzie rozwijają, a nie trwają w marazmie i nieuctwie. Natomiast na dłuższą metę, zastosowanie tej zasady doprowadziłoby (lub miało przynajmniej taką szansę) do powstania społeczeństwa świadomego swoich praw i obowiązków, społeczeństwa o wysokich kwalifikacjach merytorycznych i moralnych. Społeczeństwa, w którym nie ma tolerancji dla nierobów i nieuków, nie ma tolerancji dla bierności i polegania na innych (czy to członkach rodziny, czy ogólnie na państwie). Myślę, że warto. Niestety rozumiem też przyczyny, dla których politycy nigdy nie zdecydują się na wprowadzenie w życie tej prostej zasady. A szkoda... -- Zobacz, jak się pracuje w Google: http://pracownik.blogspot.com |
||
2007-06-30 20:45 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | WOJSAL |
Użytkownik Matt Dz. napisał: > WOJSAL wrote: >> A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny >> poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma >> rozstrzygnac taki spor? > > > Obie strony - poprzez negocjacje. Ach, jakiez to proste. :) To podam przyklad: pracodwca zatrudnil Ciebie w oparciu o kontrakt. Ty wykonales prace. Lecz gdy przychodzi do wyplaty, pracodawca twierdzi ze nie wykonales swojej pracy tak jak on sobie tego zyczyl i odmawia Ci zaplaty za prace (inaczej mowiac: zarzuca Ci nie wypelnienie kontraktu). Ty zas uwazasz, ze prace wykonales nalezycie. Kto ma racje? Kto i jak ma rozstrzygnac kto ma racje? -- Pozdrawiam Wojtek |
||
2007-06-30 20:47 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Any User |
>>> A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny >>> poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma >>> rozstrzygnac taki spor? >> >> Obie strony - poprzez negocjacje. > > Ach, jakiez to proste. :) > To podam przyklad: pracodwca zatrudnil Ciebie w oparciu o kontrakt. > Ty wykonales prace. Lecz gdy przychodzi do wyplaty, pracodawca > twierdzi ze nie wykonales swojej pracy tak jak on sobie tego zyczyl > i odmawia Ci zaplaty za prace (inaczej mowiac: zarzuca Ci nie > wypelnienie kontraktu). Ty zas uwazasz, ze prace wykonales nalezycie. > Kto ma racje? Kto i jak ma rozstrzygnac kto ma racje? Mamy tu przykład sytuacji, w której pracownik jest, delikatnie mówiąc, łatwowierny - i nie zabezpieczył się w żaden sposób przed ewentualnymi nadużyciami ze strony pracodawcy, tj. drugiej strony kontraktu. W tym momencie pozwolę sobie odesłać Cię do mojej poprzedniej wypowiedzi w tym wątku, w której wspomniałem o pewnej prostej zasadzie. Gdyby każdy pracownik dbał o zabezpieczenie własnych interesów tak, jak każda firma-podwykonawca, to by takich problemów nie było. I nie są do tego potrzebne umowy o pracę. -- Zobacz, jak się pracuje w Google: http://pracownik.blogspot.com |
||
2007-06-30 20:59 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Matt Dz. |
WOJSAL wrote: > A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny > poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma > rozstrzygnac taki spor? A, jeszcze jedna dopiska, teraz zauwazylem slowo _wypelnienie_ (poprzednio odpisalem majac na mysli samo ustalanie kontraktu). Tutaj wystarczy sad (taki zwyczajny) i/lub prywatna organizacja arbitrazowa - dispute resolution to zwyczajna komercyjna usluga, ktora swietnie mozna sprzedawac, w dodatku oferujac lepsze uslugi po kosztach nizszych niz centralnie zarzadzana biurokracja; zeby nie byc goloslownym: http://en.wikipedia.org/wiki/Arbitration_in_the_United_States_of_Amer ica#Labor_arbitration http://en.wikipedia.org/wiki/International_Chamber_of_Commerce #Dispute_Resolution_Services http://www.adr.org/ http://www.adr.org/fc_labor http: //en.wikipedia.org/wiki/American_Arbitration_Association http://en.wikipedia.org/wik i/Online_dispute_resolution Taki sposob rozstrzygania stosuje sie na skale masowa w dziesiejszych czasach, przyklad - ICDR (utworzone przez AAA): "The ICDR's expertise in the administration of international arbitrations is well recognized. The ICDR has established cooperative agreements with 62 arbitral institutions in 43 countries worldwide. These agreements enable arbitration cases to be filed and heard virtually anywhere in the world. Once a case is filed utilizing the ICDR's international rules, case managers who are fluent in at least 13 languages and experienced in the complexities of overseas arbitration and mediation matters work to keep clients up-to-date on the progress of their case and assist in resolving these cases expeditiously. The ICDR maintains a worldwide panel of more than 400 independent arbitrators and mediators to hear and resolve cases." Zalety arbitrazu prywatnego przewazaja zdecydowanie nad wadami: http://en.wikipedia.org/wiki/Arbitration#Nature_of_Arbitration Generalnie wiec nie widze sensu przerostu formy nad trescia w prawie panstwowym - niedotrzymana umowa to niedotrzymana umowa - niezaleznie czy dotyczy to pracy, produktu ubezpieczeniowego, samochodu, laptopa, bateryjki, zarowki, czy innego produktu. > Jak sobie wyobrazasz kontrakt napisany z jednej strony > przez prawnika resprezentujacego firme a z drugiej strony > przez kolesia ktory skonczyl zawodowke? I tutaj tez dopiska - rozpisywalem sie o serwisach porownujacych konta osobiste, etc... - niepotrzebnie. Przeciez juz teraz mamy "employment services": http://europa.eu.int/eures/main.jsp?catId=0&lang=en&acro=links&orgTypeI d=0&myOrgTypeId=61 Juz teraz mozna porownywac oferowana place, dodatki, lokalizacje, warunki pracy... Dodanie porownywania oferowanych kontraktow to jedna tabelka SQL wiecej w bazie... gdzie problem? Wykwalifikowanych profesjonalistow czesto szukaja same firmy poprzez agencje head-hunterskie - i to raczej w interesie tych firm lezy konkurencja o produkt "praca", poprzez oferowanie sprzedawcom produktu (potencjalnym pracownikom) zachet, typu fringe benefits, insurance, pension, czy tez zwyczajnie wyzsza placa ;-) Pozdrawiam, Matt P. Dz. |
||
2007-06-30 21:07 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | WOJSAL |
Użytkownik Any User napisał: >> >> Jak sobie wyobrazasz kontrakt napisany z jednej strony >> przez prawnika resprezentujacego firme a z drugiej strony >> przez kolesia ktory skonczyl zawodowke? > > > To pytanie trąci socjalizmem. > Niekoniecznie. > Niby dlaczego ktokolwiek ma dostawać coś za darmo - choćby i tylko w > postaci gwarancji różnych rzeczy, o które sam nie był w stanie zadbać? > Za darmo moze dostac. Wazne by inni tego nie finansowali. Odpowiem na Twoj zarzut pytaniem: a dlaczego jest kodeks karny, ktory zabrania np. krasc? Dlaczego nie zrezygnowac z kodeksu karnego i niech kazdy sam sie broni przed kradzieza? Dlaczego dawac obywatelom za darmo gwarancje ochrony wlasnosci? Kodeks karny wyrosl z praktyki. Kodeks pracy rowniez. Oczywiscie ten drugi byl tez narzedziem socjalistow. Ale moze nie warto wylewac dziecka z kapiela. Wyzrucmy z kodeksu pracy to co przeszkadza wolnej gospodarce, zostawmy to co jest wygodne. Wygodne dla obu stron: dla pracwnika i dla pracodawcy. > Ja osobiście jestem zwolennikiem zasady, że "jeśli każdy pomyśli o > sobie, to o wszystkich będzie pomyślane", którą wpojono mi w > dzieciństwie, i która bardzo dobrze się sprawdza w moim obecnym życiu. Zasada sluszna. Jednak to ze sprawdza sie w Twoim zyciu nie znaczy, ze bedzie sprawdzala sie w zyciu wielu innych osob wychowanych w socjalizmie. I jeszcze jedno: to ze sie sprawdza w Twoim dotychczasowym zyciu, nie znaczy ze ktoregos dnia zauwazysz, ze czegos nie dopatrzyles i popadles w pwoazne tarapaty. Generalnie jednak zgadzam sie z tym i warto w tym kierunku zmierzac, bysmy, jako spoleczenstwo, nauczyli sie zyc w wolnosci i odpowiedzialnosci. Jednak to jest proces, ktory troche portwa. > > Natomiast na dłuższą metę, zastosowanie tej zasady doprowadziłoby (lub > miało przynajmniej taką szansę) do powstania społeczeństwa świadomego > swoich praw i obowiązków, społeczeństwa o wysokich kwalifikacjach > merytorycznych i moralnych. Społeczeństwa, w którym nie ma tolerancji > dla nierobów i nieuków, nie ma tolerancji dla bierności i polegania na > innych (czy to członkach rodziny, czy ogólnie na państwie). Masz racje. Z jednym zastrzezeniem: dlaczego mamy nie tolerowac nierobow. Jak ktos chce byc nierobem - dajmy mu prawo do osiagniecia statusu nieroba. > > Myślę, że warto. Niestety rozumiem też przyczyny, dla których politycy > nigdy nie zdecydują się na wprowadzenie w życie tej prostej zasady. A > szkoda... > Na pewno. Powiem wiecej: w demokracji jest mala szansa, by panstwo przestalo ewoluowac w kierunku socjalizmu. -- Pozdrawiam, Wojtek |
||
2007-06-30 21:05 | Re: Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) | Matt Dz. |
WOJSAL wrote: > Użytkownik Matt Dz. napisał: >> WOJSAL wrote: >>> A jesli obie strony: pracodawca i pracownik beda mialy inny >>> poglad na wypelnienie kontraktu przez strony, to kto ma >>> rozstrzygnac taki spor? >> >> >> Obie strony - poprzez negocjacje. > > Ach, jakiez to proste. :) ...[ciach]... > Kto ma racje? Kto i jak ma rozstrzygnac kto ma racje? No tak, nie poczekales na moja odpowiedz, wiec zadajesz pytanie na ktore juz odpowiedzialem ;-) Odsylam wiec do mojego posta nt. arbitrazu, korzystajac z okazji podam jeszcze odnosnik do pracy omawiajacej temat w znacznie szerszym zakresie (tj. sadownictwa w ogole), dosc ciekawej: William M. Landes & Richard A. Posner, 1978. "Adjudication as a Private Good," NBER Working Papers 0263, National Bureau of Economic Research, Inc. http://ideas.repec.org/p/nbr/nberwo/0263.html Pozdrawiam, Matt P. Dz. |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Co by bylo bez ropy? |
Michal Kupczyk | 2005-10-15 14:12 |
Ilosc wydrukowanej / wybitej zlotowki? |
DT | 2005-11-19 18:09 |
Rewolucja!? Europa bez dopłat dla rolników? |
Jacek | 2005-12-04 19:41 |
pomysl na temat |
MarekZ | 2006-09-14 20:25 |
Teoria NAIRU a Teoria naturalnej stopy bezrobocia - jaka jest różnica |
Gregor | 2007-02-24 23:16 |