Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Ściany z "kartonu"

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-10-31 15:40 Ściany z "kartonu" Szaro Bury
witek napisał(a):

> "Qbek" wrote in message
> news:1162282825.653756.154260@m7g2000cwm.googlegroups.com...
> >W latach 70-80 budowano bloki z "kartonu" by jak najwiecej wybudowac-
> >dla podniesienia statystyk. A dzisiaj jest problem, ze slychać jak
> >sąsiad za scianą puści "bąka".
>
> teraz to się dopiero buduje z kartonu.
>
Ostatnio coś właśnie jednym uchem złapałem w TV, że nie ma w ogóle w normach
budowlanych czegoś takiego jak stopień izolacji dzwiękowej i tak naprawdę
developerzy mają w tym temacie wolną rękę. Ktoś może coś wie na ten temat?

--
2006-10-31 17:29 Re: problem z dzieckiem sąsiadów marg
m napisał(a):

> I podtrzymuje swoje zdanie: najpierw miej dzieci a potem osądzaj tych co je
> mają bo to naprawde dwó rózne punkty widzenia.
>
>

Ale ja mam dzieci....
--
>**< Suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Aksjomat Cole'a >**<
2006-10-31 17:37 Re: problem z dzieckiem sąsiadów (dla Herbiego) Artur
Dnia Tue, 31 Oct 2006 14:35:02 +0000 (UTC), Szaro Bury napisał(a):


> http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=1749.11.884.2.9.1.0.1.htm



No i wszystko to dotyczy regulaminu i pojęcia cisza nocna w rozumieniu
tegóż regulaminu a nie kodeksu cywilnego. Art 144 KC.
W nawiązaniu do tych regulaminów - wiesz że są zawody, ludzie którzy
pracują tylko na nocną zmianę? Czy takie osoby, w oparciu o te regulaminy
spółdzielni które określają na "sztywno" porę ciszy nocnej pomiędzy 22-6,
nie mają prawa do normalnego *odpoczynku. snu*?
Wedle przytoczonego artykułu z GP w zasadzie nie mają ;)
Ale w oparciu o KC śmiało mogą zgłaszać zakłócanie spokoju, miru itp.


> Tu znowu piszą o ciszy nocnej obowiązującej w blokowiskach
>
> http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=1828.59.3.2.1.2.0.1.htm



Regulamin spółdzielni nie ma za wiele do znaczenia w przypadku np. zabudowy
szeregowej, domostw itp itd.
Ten temat dotyczy przeszukania i czynności operacyjnych wykonywanych przez
policję a nie interpretacji zakłócania ciszy, spokoju lub porządku.


> Nawet Ministerstwo Sprawiedliwości interesuje się ciszą nocną
>
> http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=1812.6.216.2.1.1.0.1.htm


Czy przeczytałeś ten artykuł z GP? Czy tylko podajesz linka który wypluło
Ci google?


--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
2006-10-31 18:15 Re: problem z dzieckiem sąsiadów joan
> W latach 70-80 budowano bloki z "kartonu" by jak najwiecej wybudowac-
> dla podniesienia statystyk. A dzisiaj jest problem, ze slychać jak
> sąsiad za scianą puści "bąka".

Niestety w obecnie budowanych slychac jeszcze bardziej...

joan

2006-10-31 20:11 Re: problem z dzieckiem sąsiadów Kaja
marg napisał(a):
> jest 08,10 i łomot trwa nieprzerwanie od 04.30 ;( )Niestety prawie wcale
> nie wychodzi na dwór (nie licząc pobytu na balkonie).
> Mam więc pytanie, czy jest jakaś instytuacja, której można by zgłosić
> fakt zaniedbywania dziecka ( w końcu w czasie tych kilku porannych
> godzin robi co chce i ma dostęp do wszystkiego i może sobie krzywdę
> zrobić)?? Czy na początek wystaczy policja??

Pewnie to nie dziecko wali, tylko wyro rodziców.
Na to policja nic nie pomoże. Nawet protokołu nie spiszą.


--
Kaja
2006-10-31 22:34 Re: problem z dzieckiem sąsiadów [edymon]
Dnia 2006-10-31 18:15 +0200, Użytkownik joan napisał :

> Niestety w obecnie budowanych slychac jeszcze bardziej...
>

Mam wrazenie, ze tylko przez stropy, bo ja sasiadow slysze rzadko
(czasem jak dziecko placze, ale musze stac blisko sciany). Przez strop
natomiast slysze o wiele wiecej. Bąki tez:-)

--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
2006-10-31 22:49 Re: problem z dzieckiem sąsiadów joan
> Mam wrazenie, ze tylko przez stropy, bo ja sasiadow slysze rzadko (czasem
> jak dziecko placze, ale musze stac blisko sciany). Przez strop natomiast
> slysze o wiele wiecej. Bąki tez:-)

My na etapie budowania bloku zazadalismy - kosztem naszego metrazu -
podwojnych scianek dzialowych - i przez nie faktycznie nie slychac sasiadow,
ale moze glownie dlatego, ze to sa bardzo mili, spokojni ludzie. Ze snu
natomiast wyrywaja mnie poranne awantury innych sasiadow, od ktorych dzieli
mnie sciana nosna, heh, myslelismy, ze sciana nosna bedzie bardziej
dzwiekochlonna... Bakow nie slysze, ale sikanie i przewalanie sie wannie -
tak. Przez strop nie slyszymy, bo mieszkamy na dwoch ostatnich pietrach,
moze nas sasiedzi z dolu slysza, ale nie zalili sie nigdy.
Ale i tak najuciazliwszym halasem jest malutki kundelek, ktory szczeka
dniami i nocami trzy pietra nizej... Ale to sie niesie chyba oknami.

joan

2006-10-31 23:08 Re: problem z dzieckiem sąsiadów [edymon]
Dnia 2006-10-31 22:49 +0200, Użytkownik joan napisał :
[ciach]
> Ale i tak najuciazliwszym halasem jest malutki kundelek, ktory szczeka
> dniami i nocami trzy pietra nizej... Ale to sie niesie chyba oknami.

Uff, jak dobrze, ze ja mam dwie nieszczekajace zupelnie w domu suki:-)
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
2006-10-31 23:19 Re: problem z dzieckiem sąsiadów joan
> Uff, jak dobrze, ze ja mam dwie nieszczekajace zupelnie w domu suki:-)

Ee, ja uwielbiam psy i zwykle w ogole mam uszy wylaczone na szczekanie, ale
ten maly z dolu ujada takim falsetem, ze ciezko tego nie slyszec. Sasiedzi
obok tez maja psa, ale przez te kilka lat sasiadowania ani razu nie
szczeknal ani warknal, jedyny dzwiek, jaki wydaje, to sympatyczne sapanie.
Ale rozne odglosy roznym ludziom przeszkadzaja i jedni sie z tym godza, inni
szarpia nerwy sobie i sasiadom. Moj kot skrada sie po panelach jak slon, ale
na szczescie nikomu nie przyszlo do glowy wzywac z tego powodu policje:).
Moim zdaniem pretensje mozna miec przede wszystkim do tych, co tak te bloki
buduja, a moze tych, co tworza normy, bo jednak to, ze slysze sikajacego
sasiada (i pewnie zatem vice versa) jest dosc wkurzajace, bo przeciez nie
powinno tak byc. I nikomu nie mozna powiedziec: "A sikajze pan ciszej..."

joan

2006-10-31 23:52 Re: problem z dzieckiem sąsiadów Incognito

"Kaja" wrote in message
news:ei8729$9fk$1@news.interia.pl...
marg napisał(a):
> > jest 08,10 i łomot trwa nieprzerwanie od 04.30 ;( )Niestety prawie wcale
> > nie wychodzi na dwór (nie licząc pobytu na balkonie).
> > Mam więc pytanie, czy jest jakaś instytuacja, której można by zgłosić
> > fakt zaniedbywania dziecka ( w końcu w czasie tych kilku porannych
> > godzin robi co chce i ma dostęp do wszystkiego i może sobie krzywdę
> > zrobić)?? Czy na początek wystaczy policja??
>
> Pewnie to nie dziecko wali, tylko wyro rodziców.
> Na to policja nic nie pomoże. Nawet protokołu nie spiszą.


Babcia z corcia sie rzna ??
Z opisu wynika ze faceta nie ma.
Glodnemu chleb na mysli - chyba nie wyruchana niezle jestes.

1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Skargi sąsiadów

Maciek 2005-11-23 23:59

Skargi sąsiadów

Maciek 2005-11-24 00:01

Permanentne zalanie przez sąsiadów

Marcin 2006-01-01 15:25

jak zmusić sąsiadów do remonu? czy w ten sposób ?

adam m. 2006-01-24 11:47

Opieka nad dzieckiem

Paweł_Przeździak 2006-02-03 15:22

Wyjazd z dzieckiem za granice

RadekA 2006-04-01 21:45

Wyjazd z dzieckiem za granice

RadekA 2006-04-01 21:45

Opieka na dzieckiem

mazi630 2006-05-21 20:29

Garaż własnościowy, a parkowanie sąsiadów...

lukasztt 2006-07-11 17:13

Pozwani z malym dzieckiem

Damador 2006-08-17 17:24