poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-07-18 12:43 | Re: Wypadek | Matt |
On 18 Lip, 10:03, Olgierd > Jest jeszcze coś takiego jak ocena prędkości nadjeżdżającego pojazdu. To, > że widzę coś w odległości 200 metrów też się bierze pod uwagę. Ale masz obowiązek upewnić się, że zdążysz wyjechać - biorąc pod uwagę aktualne warunki na drodze. Skąd wiesz, że na drodze którą jedzie motocykl nie ma podwyższonej prędkości? > ... chyba że widział go w odległości 100 metrów, ale nie przypuszczał, że > te 100 motor pokona w czasie 2,5 sekundy. Gdyby motocykl pokonał 100 metrów w 2,5 sekundy, to na pewno nie skończyłoby się na złamanych nogach jak w tym wątku. A jeśli ktoś "nie przypuszczał", to powinien popatrzyć i upewnić się czy zdąży. Mnie też taki jeden o mało nie zepchnął na z pasa bo "nie przypuszczał" że ktoś może wyprzedzić prawym pasem samochód jadący 100km/h środkowym (z trzech) pasem autostrady. -- Regards Matt |
2008-07-18 12:51 | Re: Wypadek | Olgierd |
Dnia Fri, 18 Jul 2008 03:43:56 -0700, Matt napisał(a): >> Jest jeszcze coś takiego jak ocena prędkości nadjeżdżającego pojazdu. >> To, że widzę coś w odległości 200 metrów też się bierze pod uwagę. > > Ale masz obowiązek upewnić się, że zdążysz wyjechać - biorąc pod uwagę > aktualne warunki na drodze. No oczywiście, to jest jasne. Więc ja to robię tak: "aha, jest 100 metrów dalej, przy prędkości 50 km/h zajmie mu to ok. 7 sekund, więc..." i tu decyzja. Biorę pod uwagę także czas, w jakim mój pojazd zbierze się do tego 50 km/h. > Skąd wiesz, że na drodze którą jedzie > motocykl nie ma podwyższonej prędkości? Przypuśćmy, że wiem jaka jest dopuszczalna maksymalna na drodze, na którą chcę wjechać. BTW: co to jest podwyższona prędkość? >> ... chyba że widział go w odległości 100 metrów, ale nie przypuszczał, >> że te 100 motor pokona w czasie 2,5 sekundy. > > Gdyby motocykl pokonał 100 metrów w 2,5 sekundy, to na pewno nie > skończyłoby się na złamanych nogach jak w tym wątku. A jeśli ktoś "nie > przypuszczał", to powinien popatrzyć i upewnić się czy zdąży. A na czym by się skończyło? To jest raptem ca. 120-130 km/h. Pacząc na większość naszych bohaterów dość niewielka. > Mnie też taki jeden o mało nie zepchnął na z pasa bo "nie przypuszczał" > że ktoś może wyprzedzić prawym pasem samochód jadący 100km/h środkowym > (z trzech) pasem autostrady. Jego błąd. Twoje zachowanie było prawidłowe. Jak rozumiem opisywany przypadek mówi o sytuacji, kiedy kierowca motocykla jest współodpowiedzialny za zdarzenie (nadmierna prędkość)? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
||
2008-07-18 13:53 | Re: Wypadek | Herald |
Dnia Fri, 18 Jul 2008 10:01:23 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a): > [ ciach bzdety nudzacego sie smarkacza ] Dlaczego sam siebie wyciąłeś? ;P > Jak juz tak nabluzgales na liscie i odegrales twardziela, > to ci ulzylo i dowartosciowales sie? Poczytaj sobie lepiej artykuł "Wyścig ze śmiercią" z "Przeglądu" nr 28 z dn. 13.07-2008r. |
||
2008-07-18 14:05 | Re: Wypadek | Matt |
On 18 Lip, 12:51, Olgierd > No oczywiście, to jest jasne. Więc ja to robię tak: "aha, jest 100 metrów > dalej, przy prędkości 50 km/h zajmie mu to ok. 7 sekund, więc..." i tu > decyzja. Biorę pod uwagę także czas, w jakim mój pojazd zbierze się do > tego 50 km/h. Ale nie możesz zakładać, że on jedzie 50km/h. No chyba że jeśli widzisz 100m od skrzyżowania samochód jadący 10km/h, to też nie wyjeżdżasz, bo przy prędkości 50km/h by mu to zajęło... Skoro go widzisz, to musisz ocenić jego prędkość i na tej podstawie podjąć decyzję czy wyjeżdżasz, a nie jechać w ciemno. Sytuacja w której nie ma widoczności (wyjazd z nadmierną prędkością zza zakrętu to zupełnie inna sytuacja). > Przypuśćmy, że wiem jaka jest dopuszczalna maksymalna na drodze, na którą > chcę wjechać. > BTW: co to jest podwyższona prędkość? W tym wypadku wyższa niż domyślna na terenie zabudowanym. -- Regards Matt |
||
2008-07-18 13:55 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
Nostradamus pisze: > > Do wypadku by nie doszło gdyby motocyklista jechał 50 a nie 120 km/h. > Remis. > > Nie doszło by też jakby jechał 240, bo by przejechał zanim samochód by się pojawił ;-> |
||
2008-07-18 13:57 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
Olgierd pisze: > Dnia Thu, 17 Jul 2008 20:02:23 +0200, Andrzej Lawa napisał(a): > >>> niby dlaczego? >> Bo sama prędkość nie ma żadnego znaczenia dla orzeczenia o winie. > > MEGAROTFL... > No chyba że skupimy się na słówku 'sama'. > No, dla ciebie specjalnie podkreślę: SAMA prędkość. |
||
2008-07-18 13:58 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
Olgierd pisze: >> Ale jeśli kierowca samochodu mógł widzieć >> motocykl, to ponosi wyłączną winę za wypadek. > > ... chyba że widział go w odległości 100 metrów, ale nie przypuszczał, że > te 100 motor pokona w czasie 2,5 sekundy. On nie ma przypuszczać tylko patrzyć. |
||
2008-07-18 14:00 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
Olgierd pisze: > Przypuśćmy, że wiem jaka jest dopuszczalna maksymalna na drodze, na którą > chcę wjechać. Nie możesz wiedzieć. To po pierwsze. Po drugie jeśli widzisz pojazd, to jesteś w stanie ocenić jego prędkość. Więc jeśli sobie "założysz", że nie jedzie "szybciej niż", to ignorujesz rzeczywistość na podstawie swoich założeń. |
||
2008-07-18 14:05 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
kam pisze: > Andrzej Lawa pisze: >> Tylko jeśli obiektywnie (czyli m.in. nie z powodu własnych wad wzroku) >> nie miał możliwości zobaczyć kogoś, kto jechał szybciej. > > spójrz od drugiej strony - czy prawidłowo jadący motocyklista miałby > możliwość uniknięcia wypadku Tego się nie da udowodnić. Wymuszenie pierwszeństwa to wymuszenie pierwszeństwa i koniec. |
||
2008-07-18 14:18 | Re: Wypadek | Andrzej Lawa |
Andrzej Kłos pisze: > Andrzej Lawa pisze: >> Jakoś nie przypominam sobie wielu miejsc (właściwie nawet ani jednego >> ;) ) gdzie jednocześnie byłaby taka właśnie widoczność (że jadącego za >> szybko nie da się zauważyć) i ten jadący za szybko nie wysypałby się >> na zakręcie. No, ale może w Twojej okolicy jest ich więcej, to >> poprosiłbym o współrzędne do googlemaps ;) > > a proszę: > > http://maps.google.pl/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q=mo%C5%9Bciska&sll=52.025459,19.204102 &sspn=9.510052,19.248047&ie=UTF8&z=16&iwloc=addr > > > jadąc z lewej 3 maja jest przed lekkim łuczkiem, przed skrzyżowaniem > ograniczenie do 40. Lekkim? To dość ostry zakręt i jak ktoś by pędził tutaj choćby stówą, to by w najlepszym przypadku wylądował na przeciwnym pasie ruchu. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
wypadek |
Marek | 2005-10-25 14:37 |
wypadek za granica |
robert | 2006-02-28 18:21 |
wypadek za granica |
robert | 2006-02-28 18:21 |
wypadek za granica |
robert | 2006-02-28 18:21 |
wypadek - NW - samochód |
GrdykaOjcaRydzyka | 2006-06-10 20:22 |
Wypadek! |
ANUSIA | 2006-08-02 02:31 |
Wypadek na przerwie |
Marta | 2006-10-25 23:45 |
Wypadek w autobusie |
JUra | 2006-11-21 11:48 |
Wypadek? |
Kuba | 2007-05-29 22:29 |
Fotoradar i wypadek |
Przemek M | 2008-02-29 15:12 |