poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-14 13:16 | Re: Jak dziala polskie prawo? | kam |
Kira napisał(a): > A skąd taki wniosek? bo podstawy umorzenia są określone, trzeba więc którąś wybrać umarzał sąd, nie prokuratur więc raczej nie z powodu znikomej szkodliwości lub braku znamion na przedawnienie za wcześnie > Przy każdym umorzeniu chodzi o trupa? nie każdym > Bo temu, który mi telefon rąbnął, też umorzyli a z jakiego powodu? KG |
2006-03-14 13:13 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Ajgor |
Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości > a moze jeden stal gdzies obok i nie bral w tym udzialu? > Widze ze masz podobne rozumowanie co PIS, jak ktos ei z nimi nei zgodzi to > musi byc kretaczem, lapownikiem, zlodziejem, i w gole wszytkiemu jest > winny. Dwoch trzymalo za wykrecone rece, trzeci lal po twarzy, czwarty grzebal po kieszeniach. Zadowolony? I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No moze ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co szukal po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil? |
||
2006-03-14 13:14 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Ajgor |
Użytkownik "kam" napisał w wiadomości news:dv68qu$t83$3@inews.gazeta.pl... >> Tu zdaje się było o czterech całkiem żywych osobnikach, którzy teraz będą >> się czuli bezkarnie - i jak Ci się wydaje, przestaną ludzi obrabiać czy >> wprost przeciwnie...? > > jakiś czas temu żywi byli, skąd pewność, że teraz też są? > umorzenie jest wobec jednego To czemu nie napisali ze umorzono z powodu jego smierci? |
||
2006-03-14 13:25 | Re: Jak dziala polskie prawo? | kam |
Ajgor napisał(a): > To czemu nie napisali ze umorzono z powodu jego smierci? nie wiem chcesz wiedzieć dlaczego - akta są w sądzie ale oczywiście zamiast sprawdzić lepiej trochę popisać KG |
||
2006-03-14 13:26 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Przemek R. |
Ajgor napisał(a): > Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości > >> a moze jeden stal gdzies obok i nie bral w tym udzialu? >> Widze ze masz podobne rozumowanie co PIS, jak ktos ei z nimi nei zgodzi to >> musi byc kretaczem, lapownikiem, zlodziejem, i w gole wszytkiemu jest >> winny. > > Dwoch trzymalo za wykrecone rece, trzeci lal po twarzy, czwarty grzebal po > kieszeniach. Zadowolony? a masz dowody? Zeznanie pokrzywdzonego dla mnie dowodem nie jest. > I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No moze > ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co szukal > po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil? nadinterpretujesz, co innego stac obok na czatach (to jest wspolnik) a co innego odlaczyc sie od grupy na zasadzie "ja sie w to nie mieszam". Dpsrzegasz te drobna roznice? P. |
||
2006-03-14 13:28 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Przemek R. |
Tiger napisał(a): >> skazac, poniewaz branie jako dowod okazania jest kpina, zenznanie >> pokrzywdzonego to jakby nie patrzec jest kskarzeniem kogos o dany czyn a >> nie jego udowodneiniem. > > Czytaj uwaznie. Ajgor napisal przeciez, ze napadnieto jeszcze szesc innych > osob i wszyscy rozpoznali wlasnie tych ludzi. Chorym jest, ze po tak mocnym > wskazaniu zlodziei jeden zostal wypuszczony. widzialem co napisał. A wyobraz sobie sytuacje wktorym pewna grupa ludzi chce napsocic innej grupie ludzi, i robi to co opisal zalozyciel watku, jest prawdopodobne prawda? (mogli sie wczesniej pobic, uprzedzam jakbys napisał o sladach na rekach) P. |
||
2006-03-14 13:20 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Ajgor |
Użytkownik "Przemek R." > zamilcz, zamiast wypisywac bzdury. > > Co do pytajacego, tak na marginesie wedlug mnie jezeli nie bylo inych > dowodow w posaci chociazby komriki skradzionej zadnego nie wpinni skazac, > poniewaz branie jako dowod okazania jest kpina, zenznanie pokrzywdzonego > to jakby nie patrzec jest kskarzeniem kogos o dany czyn a nie jego > udowodneiniem. Idac tym sladdem, polowa bandyctwa powinna natychmiast opuscic zaklady karne i zaczac sobie spokojnie napadac na ulicy. Bo przeciez rozpoznanie przez poszkodowanego nie jest dowodem. Wiec jak nie ma innych dowodow, to w ogole mozna te wiezienia zburzyc bo nie ma dla kogo ich trzymac. > I zanim ktokolwiek powyzsze skomentuje to niech sie najpierw zastanowi czy > uznalby za prawidlowe skazanie go na podstawie moich zeznan, ja bym > poszedl na policje zglosil rozboj wskazal np 'Ajgora' oczywisice przez > lutstro weneckie tez bym go rozpoznal. (bo jak inaczej moze byc?). > Tak ma dzialac prawo? No to co powiesz na to: (Bylem przy tym, jak syn ich rozpoznawal na zdjeciach i pisze z wlasnej autopsji a nie z opowiadania). Policjant najpierw poprosil o opis. Jeden z napastnikow mial BARDZO charakterystyczny wyglad (nie bede zdraddzal szczegolow, bo nawet nie wiem, czy wolno. Bo przeciez polskie prawo chroni bandytow a nie poszkodowanych w tym wzgledzie). Syn go opisal ze szczegolami. Malo tego. Opisal jego ubior (charakterystyczna kurtka z konkretnym napisem, biala czapka z konkretnym logiem itd). Pozniej ogladal fotki i co sie okazalo? Gowniarz na fotce nie tylko mial dokladnie taki wyglad (na prawde bardzo charakterystyczny), ale byl na fotce dokladnie tak ubrany, jak syn opisal. Czy to nie wystarczy? Opiszesz mnie zanim mnie rozpoznasz? |
||
2006-03-14 13:39 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Ajgor |
Użytkownik "kam" napisał w wiadomości news:dv6c1d$l39$1@inews.gazeta.pl... >> Bo temu, który mi telefon rąbnął, też umorzyli > > a z jakiego powodu? No wlasnie mi tez nie podali.. |
||
2006-03-14 13:39 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Ajgor |
Użytkownik "Przemek R." >> I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No >> moze ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co >> szukal po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil? > > nadinterpretujesz, co innego stac obok na czatach (to jest wspolnik) a co > innego odlaczyc sie od grupy na zasadzie "ja sie w to nie mieszam". > Dpsrzegasz te drobna roznice? Dostrzegam. A ty dostrzegasz roznice miedzy staniem na czatach a waleniem po gebie, albo miedzy "ja sie w to nie mieszam" a mieszaniem w cudzych kieszeniach? Gdzie ja tam napisalem cos o staniu na czatach? Po co stac na czatach na ruchliwej ulicy o godzinie 19 jak wokol jest pelno ludzi? A po za tym nawet gdyby.. czy wspolnik nie jest wspolwinny? |
||
2006-03-14 13:47 | Re: Jak dziala polskie prawo? | Przemek R. |
A > Idac tym sladdem, polowa bandyctwa powinna natychmiast opuscic zaklady karne > i zaczac sobie spokojnie napadac na ulicy. Bo przeciez rozpoznanie przez > poszkodowanego nie jest dowodem. Wiec jak nie ma innych dowodow, to w ogole > mozna te wiezienia zburzyc bo nie ma dla kogo ich trzymac. na tym polega Panstwo prawa, Kazdego uwaza sie za niewinnego poki wina nie zostanie mu udowodniona. Znaczna czesc "bandyctwa" jak to napisales siedzi neiwinnie w wiezieniach (rozumiem ze oglupily Cie konferencje ministra Ziobro ktory zatail fakt polska placi rocznie na za odszkodowania z tego powodu - zreszta i tak niewielu udaje sie udowodnic swa niewinnosc pozniej - stwierdzajac ze nikt nie siedzi w wiezieniu za neiwinnosc) , sam mialem okazje poznac ofiare slepego jak Twoje i jego rozumowania. nie bede zdraddzal szczegolow, bo nawet nie wiem, czy wolno. Bo > przeciez polskie prawo chroni bandytow a nie poszkodowanych w tym > wzgledzie). daruj sobie te nizweykle burackie prostackie hasło, strasznie mnie wkurwia jak ktos w ten spospbv mowi. Prawo nie chroni bandytow, prawo jest tak skonstruowane BY nie skrzywdzic na podstawie POMOWIEN niewinnego czlowieka a wiec wymaga aby udowodnic komus zarzucany mu czyn. A zanim to sie stanie uznaje sie takiego czlowieka za NIEWINNEGo. Moge sie zalozyc o 100tys zlotych ze bys zmienil zdanie (bardzo niemadre) gdybymjutro Cie o rozboj oskarzyl. Ciekawe co bys wtedy mowil... stalem sie ofiara? Zgodnie z twoja teoria powinni cie natychmiast wsadzic do aresztu i pozbawic wszelkich praw. > Syn go opisal ze szczegolami. Malo tego. Opisal jego ubior > (charakterystyczna kurtka z konkretnym napisem, biala czapka z konkretnym > logiem itd). Pozniej ogladal fotki i co sie okazalo? Gowniarz na fotce nie > tylko mial dokladnie taki wyglad (na prawde bardzo charakterystyczny), ale > byl na fotce dokladnie tak ubrany, jak syn opisal. Czy to nie wystarczy? > Opiszesz mnie zanim mnie rozpoznasz? sluchaj, jezlei ktos wie kogo chce oskarzcy falszywie to wie jak wyglada, wiec nie mow o tym co powiedzial wczesniej Twoj syn bo widocznie nie zrozumiales sensu tego co wczesniej napisalem. Jak rozumiem sa oskarzeni o dokonanie rozboju a wiec pokaz mi dowody na DOKONANIE przez nich rozboju. Kradziezy z uzyciem sily. Czy byli swiadkowie? Czy policja doszla do przedmiotow z kradziezy ? P. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Polskie prawo rodzinne. O zgrozo!! |
Sebastian | 2005-12-15 20:05 |
Związek Kynologiczny w Polsce a prawo polskie |
Azawakh | 2006-02-05 15:32 |
odpowiedzialnosc za linki, a prawo polskie |
Bartlomiej M | 2006-02-22 22:42 |
Czy polskie prawo jest dobre? |
pdemb | 2006-03-11 21:48 |
Jak dziala polskie prawo? |
Ajgor | 2006-03-14 12:08 |
angielskie prawo jazdy wymienic na polskie? |
rodzynaWYTNIJTO | 2006-04-07 14:48 |
Teoria prawa, a prawo polskie ? czy prawo polskie jest zgodne z prawem ?;] |
Luk | 2006-05-07 01:33 |
prawo skarbowe dziala w stecz |
jętek | 2007-02-22 12:27 |
Portale internetowe a polskie prawo |
pdemb | 2007-05-20 18:49 |
polskie prawo karne a kanada |
Krynix. | 2007-06-16 05:15 |