poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-05-12 10:21 | Re: Kominek | boropi |
> W przypadku lodówki będzie to obejmowało prawidłowe podłączenie > do sieci a nie odpowiedzialność za stan techniczny tejże sieci. > Granica odpowiedzialności to gniazdko/puszka - dalej nic go nie > obchodzi. W przypadku kominka jest odpowiedzialny za szczelność > i trwałość *podłączenia* do komina ale za stan samego komina > już nie. No to jestem ciekawy co w przypadku zatrucia się w nocy całej rodziny stwierdziłaby prokuratura ? |
2008-05-12 10:30 | Re: Kominek | Mikaichi |
Użytkownik Alek napisał: > Użytkownik "Mikaichi" >>> >>> Jak zamówisz tylko podłączenie kotła to >>> nie oczekuj, że hydraulik zamontuje ci również wkład i wstawi >>> kratkę w drzwi, i to jeszcze za darmo. >> >> Hydraulik nie, ale firma oferujaca kompleksowe uslugi >> remontowo/budowlane juz tak. > > Nie znamy dokładnej treści umowy, ale generalnie Polacy nie mają > w zwyczaju zamawiania generalnego wykonawstwa ani płacenia za wiedzę. Ciezko wydzielic placenie za wiedze, wiedza jest istotnym elementem kogos, kto montuje kominki. Jakby ten ktos nei mial wiedzy o kominkach, to by ich nie montowal lub montowal zle. > Często zamawia się realizację poszczególnych prac a inne wykonuje > się samemu albo z kolegą/szwagrem itp. bo tak niby ma być taniej. To sie zmienia :) > Skutki bywają różne a i nie zawsze jest naprawdę taniej. Bo co taniej to drozej przewaznie... |
||
2008-05-12 10:32 | Re: Kominek | Mikaichi |
Użytkownik Alek napisał: > Użytkownik "Mikaichi" >> >> kominek nie funkcjonuje. Wykonawca powinein usunac wiec usterke. Moze >> nei budowac nawiewu, ale ma oddac funkcjonujacy kominek ;) > > Przyjedzie, uchyli okno, kominek zacznie pięknie buzować a mieszkańcy > odetchną pełną piersią. Za fatygę stówa, za zawracanie dupy druga, > miłego dnia życzymy do widzenia! No to zobaczmy czy w instrukcji uzytkowani akomink ajest "kominek dzial apoprawnie przy ortwartym oknie, zwlaszcza zima". Nie? >> Nie, nie kazdy musi zmnac sie na wszystkim. Jakby sie znal to by sam >> sobie zbudowal, zaprojektowal, dopilnowal. > > Jak się nie zna to niech zleci i projekt, i budowę, i nazdór. > Tylko że wtedy trzeba zapłacić trzem fachowcom a wąż w kieszeni > na to nie pozwoli. Czemu trzem? To mowisz, ze przy prostych sprawach, jak montaz komimnka, nie mozne to byc jedna osoba? >>> którym trzeba im pisać,że "kawa może być gorąca i poparzyć jak się ją >>> rozleje po spodniach", lub nawet pokazywać to obrazkowo bo przecież >>> klient - czyli skończony debil - może nie umieć czytać. >> >> Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie? > > Nie. No coz, widac lubisz widziec, jak ktos glupi robi sobie krzywde. Pozostawie to bez dalszego komentarza. |
||
2008-05-12 10:33 | Re: Kominek | Mikaichi |
Użytkownik boropi napisał: >> W przypadku lodówki będzie to obejmowało prawidłowe podłączenie >> do sieci a nie odpowiedzialność za stan techniczny tejże sieci. >> Granica odpowiedzialności to gniazdko/puszka - dalej nic go nie >> obchodzi. W przypadku kominka jest odpowiedzialny za szczelność >> i trwałość *podłączenia* do komina ale za stan samego komina >> już nie. > > > No to jestem ciekawy co w przypadku zatrucia się w nocy całej rodziny > stwierdziłaby prokuratura ? > > "Za umyslne spowodowanie zagrozenie zdrowia i zycia, za z premedytacja niewlasciwie wykonane podlaczenie kominka, odpowiada wykonawca uslugi. Nieumyslne spowodowanie smierci. zaniedbanie. Prokurator proponuje 15 lat + 300 tysiecy kary" ;) |
||
2008-05-12 10:46 | Re: Kominek | Sebcio |
grim pisze: > Firma zamontowała mi kominek w domu. > Nie doprowadziłą powietrza z zewnątrz, przez co się dusimy podczas używania > go. > Właściciel firmy utrzymuje , że doprowadzenie powietrza to usługa ekstra , > na specjalne życzenie. > Umowa jest na wykonanie kominka. > Czy są jakieś przepisy o doprowadzeniu powietrza z zewnątrz? > Czy pod pojęciem wykonanie kominka jest także to doprowadzenie? > Jak zmusić wykonawcę do usunięcia tej usterki? To nie wygląda na usterkę. Zakładam że komin był już wykonany, montaż kominka polegał na zabudowaniu wkładu kominkowego i podłączeniu do przewodu kominowego. Nie ma wymogu doprowadzenia powietrza z zewnątrz, szczególnie jeśli wkład kominkowy ma pobór powietrza z pomieszczenia. Pytanie podstawowe brzmi - czy ten fachowiec był jednocześnie sprzedawcą wkładu kominkowego i czy jest to ujęte jako jedna usługa ? Tylko w takim wypadku jest szansa by coś wywalczyć. Jeśli wkład kominkowy kupiłeś w innej firmie, to za jego dobór i parametry tylko Ty odpowiadasz. Dobry fachowiec powinien był powiedzieć Ci "Panie, masz Pan szczelną stolarkę więc powinieneś Pan zrobić dodatkowo doprowadzenie powietrza z zewnątrz albo wstawić nawiewniki, ostatecznie otwierać okna przy paleniu.". To jednak nie jest jego obowiązek. Na pewno to że Cię fachowiec nie poinformował o pewnych kwestiach nie świadczy o nim dobrze, ale nie oznacza to jednocześnie że swoją pracę wykonał tak, byś miał podstawy do roszczeń - szczególnie na drodze prawnej. Kluczową kwestią jest tu jednak odpowiedź na następujące pytania: * jaki był szczegółowy zakres prac ujętych w umowie z wykonawcą ? * kto dostarczył wkład kominkowy ? -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2008-05-12 10:46 | Re: Kominek | Arek |
Użytkownik boropi napisał: > No to jestem ciekawy co w przypadku zatrucia się w nocy całej rodziny > stwierdziłaby prokuratura ? Że sami są sobie winni - nie otworzyli okna. pozdrawiam Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
||
2008-05-12 10:59 | Re: Kominek | Arek |
Użytkownik Mikaichi napisał: > No a jakby kupujacy chcial samochod. Ale nie zaznaczykl, ze chce miec > kola i siedzenia... Aha i chce, zeby ten samochod jezdzil na rope/benzyne. Złe analogie dajesz. Jeśli już szukać takiej motoryzacyjnej analogii to tak jakby ktoś zlecił naprawę silnika a potem miał pretensję, że fachowiec nie naprawił mu - w tej samej cenie - od razu chłodnicy, filtrów powietrza, wydechu i wraz z katalizatorem. > Coz, zamowil dzialajcy kominek. Zamówił wykonanie kominka i kominek został wykonany. > Wykonawca nei poinformowal go, ze > postawienei samego kominka bez nawiewu sprawi, ze kominek nie vbedzi > euprzyjemnial a obrzydzal zycie. Jako specjalista to wykonawca, nei Widocznie wykonawca założył, że ma do czynienia z dorosłym człowiekiem, a nie dzieckiem lub półdebilem. > klient, wie, ze nawiew jest konieczny do wlasciwego funkcjonowania > kominka. Wiec teraz klient czuje sie wyruchany. Bo nikt mu nie Sęk w tym, że ten klient szuka sposobu jak wyruchać wykonawcę. Widać to jak na dłoni już w pierwszym poście. Zamówił kominek, a chce żeby przy okazji mu cały dom postawić. > powiedzial, ze przed postawieneim kominka musi zamowic inna ekipe od Cóż - może mieć pretensje tylko do siebie. I jakoś mi się nie chce wierzyć, że ktoś sobie wpada na pomysł "chcę kominek" i nie poczyta ani nie wypyta się z czym to się je, jakie to ma wady oprócz zalet itd. itp. A jeżeli ktoś taki jest to trudno - może mieć pretensje tylko do siebie. > Uwazam, ze od tego jest specjalista ktoremu _PLACE_ za jego prace i > know-how, zeby to on sie zajmowal takimi rzeczami i upewnial sie, czy > klient jest pewny, ze chce wybudowac cos co nie zadziala. Widzisz - jedni uważają klientów za debili inni nie. Widać ten nie uważał klienta za debila, któremu trzeba wszystko tłumaczyć. A może próbował zagaić a grim go zabił warczeniem? Tego nie wiemy i nie ma co gdybać - swoją robotę zrobił. > Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie? Nie. Nie jest tak lepiej. Nawet gdyby ktoś - jakiś debil? - się poparzył. Doświadczenie, że gorąca herbata rozlana na spodnie robi bardzo bolesne "bubu" zdobywa się we wczesnym dzieciństwie i dobrze to się sobie zapamiętuje. Natomiast przyjmowanie, że społeczeństwo jest zaludnione przez debili jest nie do przyjęcia i powoli staje się nie do zniesienia. Już tylko czekam kiedy przy zakupie chleba usłyszę - "przed spożyciem zapoznaj się z ulotką lub skonsultuj z farmaceu... ops...psychiatrą", albo na drzwiach aut będą obowiązkowe nalepki: "UWAGA! Jazda grozi śmiercią" pozdrawiam Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
||
2008-05-12 11:06 | Re: Kominek | Sebcio |
Robert Tomasik pisze: > Przepisu nie znajdziesz. Ale zobacz do dokumentacji kominka, albo > skontaktuj się z producentem. Znajdzie, tyle że nie ma obowiązku doprowadzania powietrza z zewnątrz. To że współcześnie każdy takowe doprowadzenie robi (tyle że już na etapie wylewek), to tylko zdrowy rozsądek. Rozporządzenie MI w sprawie warunków jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie mówi jasno - ma być zapewniony przepływ 10m3/h na każdy kilowat mocy cieplnej. To wszystko - nie ma tu znaczenia w jaki sposób to powietrze zostanie dostarczone; może to być doprowadzenie powietrza osobnym przewodem do paleniska, może to być powietrze pobierane z pomieszczenia. Nie podlega wątpliwości że firma montująca kominek zachowała się nieprofesjonalnie, nie informując klienta że taki rodzaj wkładu przy tak szczelnej stolarce będzie powodował podciśnienie. To jednak nie może być podstawą do roszczeń, ponieważ wina stanu rzeczy nie leży w kominku lecz w innych elementach domu, np. nieefektywnej wentylacji. A może np. w domu stosowane są wentylatorki wyciągowe w kuchni/łazience ? -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2008-05-12 11:16 | Re: Kominek | Sebcio |
Robert Tomasik pisze: > Nie zgodzę się z Tobą. Majster ma dołożyć niezbędnej staranności, by > wybudować kominek działający w zastanym miejscu. No i zrobił to. Wystarczy otworzyć okno, by kominek zaczął działaś prawidłowo. Jeśli klient życzy sobie aby nie trzeba otwierać okna, za dodatkową opłatą majster powinien zrobić doprowadzenie powietrza z zewnątrz. Koniec, kropka. Nawet profesjonalista od wentylacji nie jest w stanie ocenić dokładnie ilości powietrza dostępnej do spalania przed zamontowaniem kominka a co dopiero facet od kominków ? Dopiero po uruchomieniu kominka można pomierzyć przepływy na przewodach wentylacyjnych, zmierzyć podciśnienie w pomieszczeniu i *oszacować* braki powietrza. Dlatego też doprowadzenia powietrza do spalania robione są "na oko", z dużym zapasem. -- Pozdrawiam, Sebcio |
||
2008-05-12 12:20 | Re: Kominek | Mikaichi |
Użytkownik Arek napisał: > Użytkownik Mikaichi napisał: >> No a jakby kupujacy chcial samochod. Ale nie zaznaczykl, ze chce miec >> kola i siedzenia... Aha i chce, zeby ten samochod jezdzil na >> rope/benzyne. > > Złe analogie dajesz. > Jeśli już szukać takiej motoryzacyjnej analogii to tak jakby ktoś zlecił > naprawę silnika a potem miał pretensję, że fachowiec nie naprawił mu - w > tej samej cenie - od razu chłodnicy, filtrów powietrza, wydechu i wraz > z katalizatorem. To zalezy na co si eumowilismy. Jesli umowuilismy sie, ze naprawi mi samochod tak, zeby jezdzil A on naprawia silnik i slowem nie wspomina o czymstam jeszcze - to moge miec pretensje. Bo samochod, mimo remontu silnika, dalej nie nadaje sie do jezdzenia. >> Coz, zamowil dzialajcy kominek. > > Zamówił wykonanie kominka i kominek został wykonany. A jezeli zamowie wybudowanie domu, a ten dom zostanie wybudowany, ale sciany beda krzywo, drzwi beda poziomo to co to jest za "wykonanie"? >> Wykonawca nei poinformowal go, ze postawienei samego kominka bez >> nawiewu sprawi, ze kominek nie vbedzi euprzyjemnial a obrzydzal zycie. >> Jako specjalista to wykonawca, nei > > Widocznie wykonawca założył, że ma do czynienia z dorosłym człowiekiem, > a nie dzieckiem lub półdebilem. No i tu wlasnie popelnil blad. Dlaczego policjant zaklada, ze przy kontroli kazdy wie, ze jest policjantem i wie jaki ma stopien, a jednoczesnie zawsze sie przedstawia, zawsze informuje o mozliwosci odmowy przyjecia mandatu. Itp? Bo to jest normalne, bo nie mozna zakladac, ze kierowca to i tamto. >> klient, wie, ze nawiew jest konieczny do wlasciwego funkcjonowania >> kominka. Wiec teraz klient czuje sie wyruchany. Bo nikt mu nie > > Sęk w tym, że ten klient szuka sposobu jak wyruchać wykonawcę. Moze, ale na razie przyszedl tu klient i przedfstawil czesc swojego punktu widzenia. Zgodnie z tym punktem nie bylo wczesniej informacji ze potrzebny jest jakis nawiew i z czym sie bedzie wiazal montaz bez nawiewu. > Widać to jak na dłoni już w pierwszym poście. > Zamówił kominek, a chce żeby przy okazji mu cały dom postawić. Nie ma tam nic o stawianiu calego domu. Wybacz, ale pieprzysz. >> powiedzial, ze przed postawieneim kominka musi zamowic inna ekipe od > > Cóż - może mieć pretensje tylko do siebie. Nie. Ma - i slusznie - pretensje do specjalisty. To specjalista _musi_ wiedziec, a klient nie. > I jakoś mi się nie chce wierzyć, że ktoś sobie wpada na pomysł "chcę > kominek" i nie poczyta ani nie wypyta się z czym to się je, jakie to ma > wady oprócz zalet itd. itp. No to masz zle mniemanie. Bo ja np. w wielu sprawach place ludziom zeby np. dowiedzieli sie za mnie jakie jest najlepsze rozwiazanie w moim przypadku i wykonali to najlepiej dopasowane. I nawet w czesci potem nei wiem jak to dziala. > A jeżeli ktoś taki jest to trudno - może mieć pretensje tylko do siebie. Nie, ja mialbym prtetensje do tego komu place za to, zeby zrobil to dobrze za mnie. I w ten sposob nie znam sie na remontach silniokow, na montazu hydrauliki, na budowaniu domów, na geologii, awionice, zasadach dzialania przenosnych urzadzen pomiarowych itp. >> Uwazam, ze od tego jest specjalista ktoremu _PLACE_ za jego prace i >> know-how, zeby to on sie zajmowal takimi rzeczami i upewnial sie, czy >> klient jest pewny, ze chce wybudowac cos co nie zadziala. > > Widzisz - jedni uważają klientów za debili inni nie. > Widać ten nie uważał klienta za debila, któremu trzeba wszystko tłumaczyć. To zle uwazal. To nie wina klienta, ze sprzedawca uwazal go za kogos innego niz jest w rzeczywistosci. > A może próbował zagaić a grim go zabił warczeniem? Moze, ale tego nei ma w poscie. Wiec nei bedziemy zakladac wszystkich mozliwych sutuacji co by bylo gdyby. Trzymajmy sie tego co jest. > Tego nie wiemy i nie ma co gdybać - swoją robotę zrobił. Dlatego nie gdybamy. >> Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie? > > Nie. Nie jest tak lepiej. > Nawet gdyby ktoś - jakiś debil? - się poparzył. > Doświadczenie, że gorąca herbata rozlana na spodnie robi bardzo bolesne > "bubu" zdobywa się we wczesnym dzieciństwie i dobrze to się sobie > zapamiętuje. Nio chyba, ze ktos sobie bubu nie zrobil, albo z natury jest osoba roztargniona, albo setka innych rzeczy. W koncu nie kazdy wlozyl reke do miksera w dziecinstwie. Albo polal sie wrzatkiem. > Natomiast przyjmowanie, że społeczeństwo jest zaludnione przez debili > jest nie do przyjęcia i powoli staje się nie do zniesienia. Ale to prawda. Spoleczenstwo jest pelne debili. Wyjdz na ulice i sie zaraz o tym przekonasz. A po drugie - spoleczenstwo jest pelne ludzi, ktorzy specjalizuja sie w jednym, a w czyms innym nie. > Już tylko czekam kiedy przy zakupie chleba usłyszę - "przed spożyciem > zapoznaj się z ulotką lub skonsultuj z farmaceu... ops...psychiatrą", albo z dietetykiem. Licho wie co zaczna niebawem dodawac do zywnosci. Juz obecnie dodaja rozne substancje slodzace lub zastepniki. Na niektorych produktach pisze, ze nie moga byc spozywane przez osoby chore na mukowiscydoze ("Produkt ten zawiera bla bla bla". > albo na drzwiach aut będą obowiązkowe nalepki: > "UWAGA! Jazda grozi śmiercią" A zauwazyles tabliczki "Uwaga, wysokie napiecie, grozi porazeniem"? A nie powinno ich byc, w koncu w dziecinstwie kazdego kopnal prad, nie? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
blok mieszkalny, kominek..... |
Gizmo | 2007-12-05 19:17 |