Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Papierosy, balkon i kwestia polska

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2008-10-21 17:57 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Piotr
szerszen pisze:
>> Dlaczego? Wystarczy podział na palących i nie. Np. bonusy dla lokali z
>> zakazem palenia. Ale żeby mogły być również lokale dla palących. teraz są
>> oni dyskryminowani.
>
> to dla ich dobra :)
> niech sie palacy opodatkuja, bo to miedzy innymi za niepalacych
> pieniadze beda sie kosztownie leczyc
Widziałeś kiedyś paczkę papierosów? Mają takie zabawne zielone naklejki,
za które Państwo dość dużo sobie liczy.
2008-10-21 17:59 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Piotr
Marian pisze:
>>> A czemu niepalący nie mogą?
>>
>> bo nikogo przy tym nie truja
>
> zatruwaja zycie innym smetnie marudzac ;)
W kwestii palacze vs niepalący, to ogólnie palacze są bardziej tolerancyjni.
Jeszcze nie spotkałem takiego, który by miał pretensje, że ktoś nie pali
w jego towarzystwie;)
2008-10-21 18:08 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Piotr
Jotte pisze:
> Zakaz nie odbierze żadnych miejsc nikomu. Nie wolno palić w tramwaju,
> autobusie - czy to odebrało komuś środki komunikacji zbiorowej?
Konkurencja, mówi Ci to coś? Zazwyczaj jest jeden przewoźnik w mieście.

> Nie
> wolno palić w muzeum, kinie, teatrze, operze - czy to odebrało komuś
> dostęp do dóbr kultury?
Muzea-uzasadnione, po pierwsze trudno wystawić ten sam obraz w dwóch, z
których w jednym wolno palić w drugim nie, bo muzea mają to do siebie,
że wystawiają unikatowe dzieła.

Teatry, kina - ok. Chociaż pewnie też przeszkadza, gdy aktor pali
papierosa na scenie, prawda? Oburzasz się? Odszkodowania żądasz?
Inna sprawa, że czasami w małym, kameralnym kinie wolałbym, żeby można
było sobie usiąść, zapalić, kawę przed seansem zamówić. Ale ogólnie nie
ma takiego zapotrzebowania. KONKURENCJA. RYNEK.

Nie ma wystarczającego popytu na knajpy tylko dla niepalących.
2008-10-21 19:14 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Jotte
W wiadomości news:gdkurq$kcr$1@news.onet.pl Piotr
pisze:

>> Zakaz nie odbierze żadnych miejsc nikomu. Nie wolno palić w tramwaju,
>> autobusie - czy to odebrało komuś środki komunikacji zbiorowej?
> Konkurencja, mówi Ci to coś? Zazwyczaj jest jeden przewoźnik w mieście.
Czytanie ze zrozumieniem, mówi ci to coś?
Powtórzę zatem - czy zakaz palenia w środkach komunikacji zbiorowej odbiera
komuś możliwość korzystania z niej?

>> Nie wolno palić w muzeum, kinie, teatrze, operze - czy to odebrało komuś
>> dostęp do dóbr kultury?
> Muzea-uzasadnione, po pierwsze trudno wystawić ten sam obraz w dwóch, z
> których w jednym wolno palić w drugim nie, bo muzea mają to do siebie, że
> wystawiają unikatowe dzieła.
Chybione. Łatwo. Byle nie jednocześnie.

> Teatry, kina - ok. Chociaż pewnie też przeszkadza, gdy aktor pali
> papierosa na scenie, prawda? Oburzasz się? Odszkodowania żądasz?
> Inna sprawa, że czasami w małym, kameralnym kinie wolałbym, żeby można
> było sobie usiąść, zapalić, kawę przed seansem zamówić. Ale ogólnie nie ma
> takiego zapotrzebowania. KONKURENCJA. RYNEK.
> Nie ma wystarczającego popytu na knajpy tylko dla niepalących.
Spróbuj zapalić w banku.
Jak z popytem na banki dla niepalących? Przecież konkurencja, rynek i tym
podobne pierdoły...
W ośrodkach zdrowia, w szpitalach nie wolno palić. Ale są przychodnie i
szpitale prywatne - jak tam ma się konkurencja i rynek? Są szpitale dla
palących?
Albo szkoły. Też są prywatne, ale o takich dla palących nie słyszałem.

Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego palącego
ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych krajach ograniczana
i tępiona.
Słusznie.
Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi (w
kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo posiadanie
jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na tytoń.

--
Jotte


2008-10-21 19:33 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Marian
Jotte wrote:

> Czytanie ze zrozumieniem, mówi ci to coś?
> Powtórzę zatem - czy zakaz palenia w środkach komunikacji zbiorowej
> odbiera komuś możliwość korzystania z niej?

Glownym celem komunikacji zbiorowej jest transport ludzi. Do tego nie
jest potrzebne palenie.

Glownym celem pubow gdzie sie pije i pali jest to, ze sie tam pije i pali.

> Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego
> palącego ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych
> krajach ograniczana i tępiona.
> Słusznie.

i dlatego niemcy przerzucili sie na knajpy za odra, a neimieccy barmani
placza jak bobry nad straconymi pieniazkami i klientami...

> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi
> (w kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo
> posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na
> tytoń.
>

To moze najpierw zdelegalizowac tyton i wyroby tytoniowe? A nie tak od
dupy strony - zabraniac legalnych uzywek.

I wóde zakazac, plaga pijanych kierowcow dzien w dzien niesie wiecej
smierci niz tyton.
2008-10-21 19:53 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Jotte
W wiadomości news:gdl3oj$56r$1@news.onet.pl Marian
pisze:

> Glownym celem pubow gdzie sie pije i pali jest to, ze sie tam pije i pali.
Kto tak powiedział?
I co z tego?

>> Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego
>> palącego ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych krajach
>> ograniczana i tępiona.
>> Słusznie.
> i dlatego niemcy przerzucili sie na knajpy za odra, a neimieccy barmani
> placza jak bobry nad straconymi pieniazkami i klientami...
Takie tam opowieści...
A gdzie pomknęli wg ciebie ci z Francji np.?

>> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi (w
>> kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo
>> posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na
>> tytoń.
> To moze najpierw zdelegalizowac tyton i wyroby tytoniowe? A nie tak od
> dupy strony - zabraniac legalnych uzywek.
Nikt nie zabrania, używaj ile chcesz.
Tyle, że nie gdzie ci się spodoba, a tylko tam gdzie nie szkodzisz innym.

> I wóde zakazac, plaga pijanych kierowcow dzien w dzien niesie wiecej
> smierci niz tyton.
Jakieś źródło tych twierdzeń, czy tak sobie gadasz?
Zresztą to w ogóle gadanie bez sensu. Penalizacja jazdy po alkoholu jest, bo
może szkodzić innym.
Palenie w miejscach ogólnodostępnych szkodzi innym więc zakaz czynienia tego
jest naturalną konsekwencją.
Przecież już teraz w wielu miastach władze miejskie uchwaliły zakaz palenia
na przystankach, szczególnie tam gdzie są wiaty.
Co w tym dziwnego?

--
Jotte
2008-10-21 21:48 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Marian
Jotte wrote:
> W wiadomości news:gdl3oj$56r$1@news.onet.pl Marian
> pisze:
>
>> Glownym celem pubow gdzie sie pije i pali jest to, ze sie tam pije i
>> pali.
> Kto tak powiedział?
Widzialem na wlasne oczy. Znaczy - od nastu lat widuje...

> I co z tego?
Ano to z tego, ze zakazywanie palenia w miejscach przeznaczonych
(kulturoweo) do palenia to jakies oszolomstwo. To jakby zakazac picia
wod leczniczych w pijalni wod leczniczych w krynicy...

>>> Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego
>>> palącego ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych
>>> krajach ograniczana i tępiona.
>>> Słusznie.
>> i dlatego niemcy przerzucili sie na knajpy za odra, a neimieccy
>> barmani placza jak bobry nad straconymi pieniazkami i klientami...
> Takie tam opowieści...
> A gdzie pomknęli wg ciebie ci z Francji np.?
Jak ogladasz wiadomosci, to widzisz, ze zaczeli na przedmiersciach palic
samochody ;)


>
>>> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie
>>> szkodzi (w kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak
>>> i samo posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli
>>> przychodzi czas na tytoń.
>> To moze najpierw zdelegalizowac tyton i wyroby tytoniowe? A nie tak od
>> dupy strony - zabraniac legalnych uzywek.
> Nikt nie zabrania, używaj ile chcesz.
> Tyle, że nie gdzie ci się spodoba, a tylko tam gdzie nie szkodzisz innym.
Ale jak sie zbiora sami tacy co sobiue chca poszkodzic nawzajem i nie
maja nic przeciwko, to czemu chcesz im tego zabronic?


>> I wóde zakazac, plaga pijanych kierowcow dzien w dzien niesie wiecej
>> smierci niz tyton.
> Jakieś źródło tych twierdzeń, czy tak sobie gadasz?
Ilu widziales ludzi zabitych przez rozpedzony samochod?
A ile razy koles na bani spowodowal wypadek?


Jesli miteraz poweiesz o raku, to ja ci powiem, z to dzialanie rownowazy
szkodliwe dzialanie alkoholu na organizm.

> Palenie w miejscach ogólnodostępnych szkodzi

No bez konkretnych badan "szkodliwosci palenia sasiada na balkonie na
czestosc wystepowania raka" to nie ma co polemizowac nawet ;)

> innym więc zakaz czynienia
> tego jest naturalną konsekwencją.
> Przecież już teraz w wielu miastach władze miejskie uchwaliły zakaz
> palenia na przystankach, szczególnie tam gdzie są wiaty.
> Co w tym dziwnego?

W wiacie, na przysrtanku, czekaja ludzie, ktorzy przyszli na autobus, a
nie na piwko i dymek. Gdyby pod wiatami zbierali sie ludzie tylko w celu
wypicia piwka i wypalenia papierosow - to taki zakaz bylby nonsensowny.
2008-10-21 22:27 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Jotte
W wiadomości news:gdlbmi$4pb$1@news.onet.pl Marian
pisze:

>>> Glownym celem pubow gdzie sie pije i pali jest to, ze sie tam pije i
>>> pali.
>> Kto tak powiedział?
> Widzialem na wlasne oczy. Znaczy - od nastu lat widuje...
Nie szkodzi. Cel się może zmienić, również pod wpływem uwarunkowań
zewnętrznych.
Przykłady liczne z pewnością znasz.

>> I co z tego?
> Ano to z tego, ze zakazywanie palenia w miejscach przeznaczonych
> (kulturoweo) do palenia to jakies oszolomstwo. To jakby zakazac picia wod
> leczniczych w pijalni wod leczniczych w krynicy...
Oszołomstwem to zaczyna jechać ta "argumentacja".
W czym pijący wodę leczniczą w uzdrowisku szkodzi temu, co jej tam pić nie
chce?
Bo czym szkodzi palący w pubie niepalącemu to wiem.

>> A gdzie pomknęli wg ciebie ci z Francji np.?
> Jak ogladasz wiadomosci, to widzisz, ze zaczeli na przedmiersciach palic
> samochody ;)
No i?

>>>> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi
>>>> (w kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo
>>>> posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na
>>>> tytoń.
>>> To moze najpierw zdelegalizowac tyton i wyroby tytoniowe? A nie tak od
>>> dupy strony - zabraniac legalnych uzywek.
>> Nikt nie zabrania, używaj ile chcesz.
>> Tyle, że nie gdzie ci się spodoba, a tylko tam gdzie nie szkodzisz innym.
> Ale jak sie zbiora sami tacy co sobiue chca poszkodzic nawzajem i nie maja
> nic przeciwko, to czemu chcesz im tego zabronic?
Skąd wniosek, że chcę? Nie chcę, mnie to zwisa, niech sobie szkodzą.
Ale SOBIE.

>>> I wóde zakazac, plaga pijanych kierowcow dzien w dzien niesie wiecej
>>> smierci niz tyton.
>> Jakieś źródło tych twierdzeń, czy tak sobie gadasz?
> Ilu widziales ludzi zabitych przez rozpedzony samochod?
> A ile razy koles na bani spowodowal wypadek?
> Jesli miteraz poweiesz o raku, to ja ci powiem, z to dzialanie rownowazy
> szkodliwe dzialanie alkoholu na organizm.
Mów co chcesz, mnie to nie przeszkadza.

>> Palenie w miejscach ogólnodostępnych szkodzi
> No bez konkretnych badan "szkodliwosci palenia sasiada na balkonie na
> czestosc wystepowania raka" to nie ma co polemizowac nawet ;)
I nie potrzeba. Zwyczajnie mi śmierdzi, a ma nie śmierdzieć.
Badania zbędne.

>> innym więc zakaz czynienia tego jest naturalną konsekwencją.
>> Przecież już teraz w wielu miastach władze miejskie uchwaliły zakaz
>> palenia na przystankach, szczególnie tam gdzie są wiaty.
>> Co w tym dziwnego?
> W wiacie, na przysrtanku, czekaja ludzie, ktorzy przyszli na autobus, a
> nie na piwko i dymek. Gdyby pod wiatami zbierali sie ludzie tylko w celu
> wypicia piwka i wypalenia papierosow - to taki zakaz bylby nonsensowny.
A nie przyszło ci do głowy, że do restauracji przyszli ludzie na obiad,
kolację itp. a nie wdychać smród?

Zresztą, żebyśmy sie dobrze zrozumieli - nie należę do fanatycznych
antypalaczy. Nie postuluję radykalnego zakazu palenia w lokalach
gastronomicznych w ogóle. Niech po prostu będą sale dla palących i
niepalących odseparowane tak, aby palący w najmniejszym stopniu nie mogli
nękać swym nałogiem niepalących i tyle.
Jeśli dany lokal nie jest w stanie tego zapewnić, to trudno będzie lokalem z
zakazem palenia, w końcu nie będzie jakiś pieprzony nałóg zasmradzać komuś
posiłku.

--
Jotte
2008-10-21 22:36 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Piotr
Jotte pisze:
> Spróbuj zapalić w banku.
> Jak z popytem na banki dla niepalących? Przecież konkurencja, rynek i
> tym podobne pierdoły...
Banalnie łatwo. Private banking.

> W ośrodkach zdrowia, w szpitalach nie wolno palić. Ale są przychodnie i
> szpitale prywatne - jak tam ma się konkurencja i rynek? Są szpitale dla
> palących?
> Albo szkoły. Też są prywatne, ale o takich dla palących nie słyszałem.
No widzisz. Tam, gdzie uczeń ma prawdziwy wybór i będzie chciał na
przykład mieć korki, ale pod warunkiem, że w trakcie lekcji będzie mógł
sobie zapalić - nie będzie miał problemu ze znalezieniem odpowiedniej
osoby. Konkurencja.

> Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego
> palącego ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych
> krajach ograniczana i tępiona.
> Słusznie.
> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi
> (w kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo
> posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na
> tytoń.
Yup. Potem alkohol, kawę, herbatę i samochody, które trują spalinami.
Bardzo sensowne.
2008-10-21 22:52 Re: Papierosy, balkon i kwestia polska Jotte
W wiadomości news:gdleia$gm3$1@news.onet.pl Piotr
pisze:

>> Spróbuj zapalić w banku.
>> Jak z popytem na banki dla niepalących? Przecież konkurencja, rynek i tym
>> podobne pierdoły...
> Banalnie łatwo. Private banking.
Taaa... banalnie...
To powszechna, podstawowa wręcz usługa. Ty masz, twoja babcia ma, wszyscy
mają.

>> W ośrodkach zdrowia, w szpitalach nie wolno palić. Ale są przychodnie i
>> szpitale prywatne - jak tam ma się konkurencja i rynek? Są szpitale dla
>> palących?
>> Albo szkoły. Też są prywatne, ale o takich dla palących nie słyszałem.
> No widzisz. Tam, gdzie uczeń ma prawdziwy wybór i będzie chciał na
> przykład mieć korki, ale pod warunkiem, że w trakcie lekcji będzie mógł
> sobie zapalić - nie będzie miał problemu ze znalezieniem odpowiedniej
> osoby. Konkurencja.
Chętnie poznałbym konkretne przykłady, a nie czytał o wyobrażeniach, bo co
kogo one obchodzą.

>> Krótko mówiąc palenie jako czynność szkodliwa nie tylko dla samego
>> palącego ale i dla jego otoczenia jest stopniowo w cywilizowanych krajach
>> ograniczana i tępiona.
>> Słusznie.
>> Przerysowując - ćpun walący sobie kompot w kanał otoczeniu nie szkodzi (w
>> kazdym razie nie bezpośrednio) mimo to zarówno handel jak i samo
>> posiadanie jest w wielu krajach penalizowane. Powoli przychodzi czas na
>> tytoń.
> Yup. Potem alkohol, kawę, herbatę i samochody, które trują spalinami.
> Bardzo sensowne.
Jakie tam sensowne... ale wymyślaj dalej skoro chcesz.
Ale doradzam uprzednio rozejrzeć się po cywilizowanym świecie.

--
Jotte
8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

MP3, kasety i kwestia legalności?

BarMan 2006-09-09 13:17

rozwod bez orzekania a kwestia dzieci ??

Joanna 2006-12-08 09:52

Papierosy z Ukrainy

nejs2 2006-12-29 14:45

Pisma urzedowe - kwestia podpisu

mwojerz 2007-03-24 12:13

'zaocznie' sprzedany budynek a kwestia wypowiedzenia

esos 2007-05-07 12:05

balkon w mieszkaniu wlasnosciowym a decyzje zarzadcy wspolnoty

Matijaz 2007-05-22 10:28

Słoń, fortepian i kwestia polska

Czapla 2007-08-11 11:58

jak sprzedawać papierosy?

Artur 2007-08-27 22:57

prosze o porade, kwestia znieslawienia

Piotr 2008-02-29 00:27

papierosy na klatce schodowej - czy wolno

news 2008-05-20 00:52